Polskie wojsko przekształca się w zawodowe. Nie oznacza to jednak, że jeśli ktoś uchylał się od służby, może spać spokojnie, bo Ministerstwo Sprawiedliwości nie przewiduje abolicji w tej sprawie. Zapowiada jednak "łagodne podchodzenie do sprawy" i indywidualne rozpatrywanie każdego przypadku.
- Za abolicją nie przemawiają żadne względy społeczne, oprócz jedynie interesu osób, które do tej pory skutecznie uchylały się od odbycia służby wojskowej - napisał minister sprawiedliwości Andrzej Czuma w liście skierowanym do szefa MON Bogdana Klicha. List Czumy jest odpowiedzią na pytania skierowane do ministerstwa sprawiedliwości przez MON w styczniu.
Według obowiązujących przepisów pobór został zastąpiony przez kwalifikację wojskową. Osoby stawiające się do kwalifikacji są z urzędu przenoszone do rezerwy.
Łagodnie podejdą do sprawy
We wtorek minister Bogdan Klich mówił, że Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało "łagodniejsze podchodzenie do sprawy" w kwestii ścigania osób, które w przeszłości uchylały się od poboru. - To znaczy, że indywidualnie każdy przypadek będzie rozpatrywany biorąc pod uwagę niewielką społeczną szkodliwość tego czynu w momencie, gdy armia jest już zawodowa - mówił.
W swoim liście do Klicha Czuma zaznaczył, że należy ponownie przeanalizować przypadki, co do których nie ma dotąd rozstrzygnięcia. Pismo w sprawie przeprowadzenia takiej analizy zostało już skierowane do prokuratorów.
Abolicji nie będzie
W ocenie resortu sprawiedliwości w sytuacji obowiązkowego poboru uchylanie się od służby wojskowej pociągało za sobą zmniejszenie liczebności armii. Jednak w świetle obecnych przepisów o kwalifikacji wojskowej "skutki takich zachowań mają charakter raczej formalny". Dlatego, jak ocenił Czuma, wprowadzone zmiany "powinny wpłynąć na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów". Ale to nie oznacza wprowadzenia abolicji. Jak twierdzi MS, chociaż ostatni pobór do wojska już za nami, to obywatele wciąż mają obowiązek stawienia się przed konkretnymi organami państwa.
Obecnie zgodnie z Ustawą o powszechnym obowiązku obrony RP za niestawienie się do kwalifikacji wojskowej, podobnie jak wcześniej za niestawienie się przed komisją poborową, grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
Pierwsza kwalifikacja ruszyła w kwietniu i potrwa do końca czerwca. Jej celem jest sprawdzenie predyspozycji oraz zdrowia psychicznego i fizycznego kandydatów pod kątem zdolności do czynnej służby wojskowej.