Były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (Suwerenna Polska) przekonywał w "Rozmowie Piaseckiego" TVN24, że ewentualna komisja śledcza do spraw Pegasusa mogłaby ujawnić zbyt wiele. - Jeśli pojawia się kwestia działalności służb specjalnych, to przecież to musi być utajnione - ocenił Wójcik.
Sejmowa komisja ustawodawcza we wtorek pozytywnie zaopiniowała poselski projekt uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 roku do dnia 20 listopada 2023.
Były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski, w programie "Rozmowa Piaseckiego" TVN24 powiedział, że "decyzja zostanie podjęta", czy zagłosuje za powołaniem sejmowej komisji śledczej.
- Została złożona poprawka, zresztą złożę ją drugi raz w ciągu kilku dni i ponowię to w czasie posiedzenia plenarnego. Chodzi o poprawkę, żeby rozszerzyć zakres czasowy, który komisja mogłaby sprawdzić, czyli nie od 2015 roku, a od 2007 roku - mówił Wójcik. Jak argumentował, "dlaczego ludzie mają nie wiedzieć, co się działo w tamtych czasach", skoro jesteśmy "uczciwi, transparentni".
Prowadzący program przypomniał swojemu rozmówcy, że w Sejmie 28 listopada mówił, iż komisja śledcza do spraw Pegasusa, jeśli powstanie, będzie bardzo niebezpieczna "dla obywateli, dla społeczeństwa, rozmontowuje służby, jest szkodliwa dla naszego kraju". - Takiej sytuacji nigdy nie było, w której ktoś miałby tyle bezczelności, żeby w uchwale napisać, że chce badać, jakimi metodami i formami kontroli operacyjnej dysponują polskie służby. Służby nie ujawniają tego typu informacji, to jest oczywiste. Zapewne niejeden przestępca zaciera ręce, bo dowie się, jakie metody są stosowane. Także obce wywiady. To ociera się o zdradę - przekonywał w Sejmie były wiceminister sprawiedliwości.
- Jeżeli miałaby już być komisja, to uważam, że powinna sprawdzać, jeżeli chodzi o okres, także te lata od 2007. Zwłaszcza że podobno był program - i chcielibyśmy to wiedzieć, Polacy mają prawo to wiedzieć - który miał zdolności dużo dalej idące niż Pegasus - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" polityk Suwerennej Polski.
- Nie sądzę, żeby komisja do spraw Pegasusa ujawniła zbyt wiele, bo przecież te dokumenty są tajne. Kto miałby to odtajnić? - przekonywał Wójcik. - Przecież nie można odtajnić wszystkich dokumentów. Komisja śledcza działa przy kamerach, to wszystko ma być wywalone przy kamerach? - pytał.
- Komisja śledcza ma te wady i zalety, że całe społeczeństwo może obserwować wszystko, co dzieje się przed tą komisją. Jeśli pojawia się kwestia działalności służb specjalnych, to przecież to musi być utajnione - przekonywał Wójcik.
"Uważamy, że nie łamaliśmy przepisów prawa"
Były minister sprawiedliwości zadeklarował, że obóz Zjednoczonej Prawicy nie boi się tej komisji śledczej. - Uważamy, że nie łamaliśmy przepisów prawa. Jeśli ktoś uważa, że były prowadzone czynności operacyjne, to kto podejmuje takie decyzje? Sądy - ocenił. Zaznaczył również, że służby specjalne powinny dysponować "najlepszym sprzętem, jaki tylko jest na rynku".
Na pytanie o to, dlaczego prowadzone były czynności operacyjne z użyciem Pegasusa wobec ówczesnego senatora KO Krzysztofa Brejzy, Wójcik odpowiedział: - Skąd pan wie, że nie było wątków kryminalnych w różnych sprawach, gdzie stosowano różnego rodzaju systemy?
Zdaniem posła Suwerennej Polski, nie ma nigdzie napisane, że Pegasus nie mógł być wykorzystywany w sprawach kryminalnych. Tłumaczył także, że "na użytek konkretnej sprawy służby decydują o tym, jakie techniki wykorzystują, w jakiej formule to się odbywa". - Nie będę się odnosił do tego, gdzie zastosowano Pegasusa, gdzie nie zastosowano, czy zastosowano, czy jest Pegasus w ogóle, czy nie - odparł Wójcik.
Wójcik: nie wiem nic o odejściu komendanta głównego policji
Były wiceminister sprawiedliwości powiedział, że "nie ma takich informacji", żeby gen. Jarosław Szymczyk miał odejść ze stanowiska. - Pan generał jest na tym stanowisku od siedmiu lat. Jest to bardzo trudne stanowisko i przeszedł naprawdę niełatwą drogę. Rządził w czasach covidu, ataku hybrydowego na polską granicę, Światowych Dni Młodzieży - wyliczał Wójcik. Dodał, że pozytywnie ocenia działalność gen. Szymczyka.
Poseł Zjednoczonej Prawicy odniósł się do wydarzeń w policji z ostatnich tygodni i powiedział, iż "trzeba pamiętać o tym, że nie na wszystko człowiek ma wpływ".
- Przecież to jest formacja mundurowa, która liczy dziesiątki tysięcy policjantów. Komendant Główny Policji nie odpowiada za każdą sytuację, która ma miejsce. Systemowo możemy rozmawiać na przykład o kwestiach ochrony dużych imprez. Tutaj nie ma żadnych zastrzeżeń. Czy się odnowiła policja, odnowiła na przykład swój sprzęt, przywróciła komisariaty? Czy wyższe wynagrodzenia są dla funkcjonariuszy? Tak, są wyższe - przekonywał Wójcik.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24