Przepisy dotyczące walki z koronawirusem w jaskrawy sposób używane są do tłumienia wolności obywatelskiej - uznał w "Kropce nad i" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Kukiz'15). Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba (klub PiS) ocenił natomiast, że reakcja policji w czasie ostatnich protestów i zgromadzeń "to jest przykład dobrej postawy, ponieważ nie daje się sprowokować".
Goście "Kropki nad i" komentowali ostatnie interwencje policji wobec uczestników zgromadzeń i protestów. Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Kukiz'15) dostrzegł "brutalność policji względem obywateli wyrażających swoje opinie polityczne". Podkreślił, że "niezależnie od tego, jak do tych opinii podchodzimy, obywatele mają prawo wyrażać swoje opinie".
Kamiński ocenił, że "przepisy dotyczące walki z koronawirusem w jaskrawy sposób używane są do tłumienia wolności obywatelskiej, w sytuacji gdy te same przepisy są tak jaskrawo ignorowane przez wszystkich, od Jarosława Kaczyńskiego i słynnej sprawy z cmentarzem zaczynając, a na skandalicznych sytuacjach z premierem Morawieckim kończąc".
Władza Prawa i Sprawiedliwości "pisała patologiczny scenariusz dla siebie samej"
Wicemarszałek Kamiński ocenił, że "to nie jest normalny kraj". - To nie jest normalny kraj, w którym obywatel jest postawiony sam na sam przeciwko władzy i tak naprawdę niczym na jakiejś kreskówce znikają kolejne instytucje i kolejne mechanizmy, które obywatela przed państwem mają bronić - tłumaczył.
Ocenił, że "władza Prawa i Sprawiedliwości, mówiąc o rzekomych - bardzo często - patologiach Polski sprzed 2015 roku, tak naprawdę pisała patologiczny scenariusz dla siebie samej". - Bo dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość z lubością realizuje to wszystko, jak wyobrażało sobie zepsutą politykę, kiedy nie rządziło - dodał.
Ozdoba: policja zachowuje się w sposób spokojny
Z ocenami tymi nie zgodził się wiceminister klimatu i poseł klubu PiS Jacek Ozdoba. Jego zdaniem "policja zachowuje się w sposób spokojny". - Jeżeli chodzi o reakcję policji i to, w jaki sposób się zachowuje, to jest przykład dobrej postawy, ponieważ nie daje się często sprowokować - uznał. - Mieliśmy sytuację demonstracji, kiedy mamy stan epidemiczny, kiedy mamy podsycanie do protestów, do zgromadzeń, kiedy taka forma nie powinna mieć miejsca z uwagi na epidemię, a opozycja to wykorzystuje - przekonywał.
- Mieliśmy tego senatora, który niczym z budki z lodami wyglądał i opowiadał, że jest przetrzymywany, a przecież doskonale wiedział, że może w każdej chwili opuścić radiowóz. Po prostu opozycja dobiera odpowiednie słowa i ujaskrawia tę historię po to, żeby pokazać, jaka straszna jest władza - dodał Ozdoba.
Chodzi o sytuację, do jakiej doszło w trakcie "protestu przedsiębiorców" 16 maja. W wydarzeniu wziął udział Jacek Bury, senator Koalicji Obywatelskiej. Polityk w pewnym momencie znalazł się w radiowozie policji.
W sobotę w centrum Warszawy odbył się kolejny "strajk przedsiębiorców". Policja nałożyła siedem mandatów i skierowała do sądu ponad 80 wniosków o ukaranie. 180 notatek trafi do inspekcji sanitarnej z wnioskiem o nałożenie kar administracyjnych. W przypadku każdego z protestów policja podkreślała, że są one traktowane jako nielegalne zgromadzenia z powodu obostrzeń związanych z wprowadzeniem w Polsce stanu epidemii. W sobotę po południu policja zabrała do radiowozu kobietę, która stała przed siedzibą radiowej Trójki z rowerem i transparentami "PiSiory mordują utwory" oraz "Wolna Trójka bez dyrektora PiSiora". W niedzielę rano rzecznik Komendy Stołecznej Policji oświadczył, że powodem zatrzymania był fakt, że kobieta nie chciała podać swoich danych, gdy policjanci chcieli ją wylegitymować.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24