Michał K. ponownie zwrócił się do sądu w Londynie o zwolnienie z aresztu, ale sąd odrzucił jego wniosek. Sąd magistracki londyńskiej gminy Westminster podjął tę decyzję na posiedzeniu w środę w ubiegłym tygodniu.
Prokuratura zarzuca byłemu szefowi Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michałowi K. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu 10 lat więzienia.
31 sierpnia został za nim wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania oraz Nakaz Aresztowania obejmujący Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. 2 września policja zatrzymała go w Londynie.
3 września sąd magistracki londyńskiej gminy Westminster zdecydował, że Michał K. pozostanie w areszcie do czasu rozprawy ekstradycyjnej. Sąd wyznaczył datę posiedzenia na 17-19 lutego przyszłego roku.
Natomiast na rozprawie 10 września sąd magistracki nie zgodził się na zwolnienie Michała K. za kaucją.
Michał K. ponownie wnioskował o zwolnienie z aresztu. Sąd się nie zgodził
Michał K. później ponownie zwrócił się do sądu o zwolnienie z aresztu. Sąd w Londynie odrzucił jednak jego wniosek na posiedzeniu 2 października. Informację tę potwierdził polski dziennikarz w Wielkiej Brytanii Jakub Krupa.
Choć początkowo rozprawa miała odbyć się 8 października, sąd zebrał się jednak wcześniej. Jak dowiedział się Krupa w londyńskim sądzie, kolejna rozprawa w sprawie dotyczącej Michała K. odbędzie się 30 października.
Nieprawidłowości w RARS i zarzuty wobec Michała K.
Zarzuty formułowane wobec K. to efekt śledztwa, w którym badane są nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, której szefował. Oprócz niego zarzuty sformułowano wobec Pawła Szopy, twórcy marki odzieży Red is Bad.
Śledztwo dotyczy między innymi dopuszczenia się w okresie od lutego 2021 roku do listopada 2023 roku przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Mowa tu m.in. o dostarczeniu przez spółki Pawła Szopy rządowej agencji agregatów prądotwórczych za 350 milionów złotych, mimo że sam wcześniej kupił je w Chinach za niecałe 70 milionów złotych.
Co mówił Michał K.
Wcześniej K., jeszcze przed zatrzymaniem, udzielił wywiadu sprzyjającemu PiS portalowi wPolityce.pl, który w czasach poprzedniej władzy szerzył rządową propagandę. Mówił, że szuka pracy w Londynie. Zapowiadał, że chce wrócić do Polski, gdy "będzie miał gwarancję uczciwego procesu". Ocenił też, że polska prokuratura jest upolityczniona, a on sam jest ścigany na potrzeby "fajnego obrazka" dla obecnej władzy.
Działania śledczych wobec Michała K. i Pawła Szopy to kolejny etap postępowania, które jest prowadzone od początku grudnia zeszłego roku - najpierw w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie, a od kwietnia - przez Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
W ramach śledztwa już wcześniej, w lipcu, zostały zatrzymane dwie osoby. To była dyrektor Biura Zakupów RARS oraz była kierownik działu w tym biurze. Prokurator zarzucił im przekroczenie uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, które miało polegać na "preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla potrzeb Ukrainy".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP