Morawiecki drugi raz przed komisją do spraw wyborów kopertowych. Trzech posłów opuściło salę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Czarnek wykluczony, Wójcik wychodzi razem z nim
Czarnek wykluczony, Wójcik wychodzi razem z nimTVN24
wideo 2/12
Czarnek wykluczony, Wójcik wychodzi razem z nimTVN24

- Cztery i pół godziny trwało przesłuchanie Mateusza Morawieckiego, który w środę po raz drugi stanął przed komisją do spraw wyborów kopertowych. Zeznał, że decyzję o wyborach kopertowych podjęło kierownictwo polityczne PiS i były plany, aby druga tura wyborów także odbyła się w trybie korespondencyjnym. Na posiedzeniu panowała napięta atmosfera, padały wzajemne oskarżenia. Trzech posłów PiS opuściło salę. Jeden z nich - Przemysław Czarnek - został decyzją komisji wykluczony z obrad.

Były premier Mateusz Morawiecki po raz drugi stanął przed komisją do spraw wyborów kopertowych. Przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 13, a zakończyło się po 17.30.

W zeszły czwartek był przesłuchiwany przez cztery godziny. Podczas przesłuchania nie zabrakło niewybrednych żartów, sprzeczek i wyłączania mikrofonu. Były premier przekonywał, że to Platforma Obywatelska jest winna straty pieniędzy i przyznał, że jest dumny z podpisania decyzji, która "umożliwiała przeprowadzenie wyborów".

Czytaj więcej: "Podpisałem decyzję i jestem z tego bardzo dumny". Co zeznał Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki przed komisją ds. wyborów kopertowychPAP/Leszek Szymański

Na początku przesłuchania przewodniczący komisji Dariusz Joński przytoczył fragment opinii prof. Jana Zimmermanna - jednego z biegłych komisji. - Pandemia COVID-19 stanowi stan klęski żywiołowej w rozumieniu artykułu 232 konstytucji. W jej ramach wystąpiły wszystkie materialne przesłanki stanu klęski żywiołowej. Ta okoliczność konstruowała powyższy obowiązek. Brak ogłoszenia stanu nadzwyczajnego powodował, że wprowadzenie takich ograniczeń (w związku z przeprowadzeniem wyborów kopertowych - red.) stało się niezgodne z konstytucją. Niezgodność ta polegała na wprowadzeniu ograniczeń bez odpowiednich podstaw ustawowych, aktem wykonawczym, jakim jest rozporządzenie - cytował Joński.

- Ponadto ograniczenia te naruszały zasadę proporcjonalności. Tym samym wystąpił stan trwałego naruszenia konstytucji. Bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego organy mogły poruszać się wyłącznie w ramach zwykłych konstytucyjnych klauzul limitacyjnych, właściwych dla sytuacji, w których nie występują szczególne zagrożenia - przytoczył przewodniczący komisji.

Joński odbiera Krystianowi głos. Polityk PiS wychodzi z sali
Joński odbiera Krystianowi głos. Polityk PiS wychodzi z saliTVN24

Spięcie na komisji. Krystian wychodzi z sali

Jako pierwszy pytania zadawał Mariusz Krystian z Prawa i Sprawiedliwości. Cytował wtorkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, kierowanego przez Julię Przyłębską. TK orzekł we wtorek w sprawie dotyczącej konstytucyjności wydawania przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego poleceń w związku z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych w 2020 roku, w oparciu o przepisy "antycovidowe".

Sprawozdawca sprawy sędzia Krystyna Pawłowicz (była posłanka PiS) zaznaczyła, że premier, wydając polecenia na podstawie przepisów "antycovidowych", "miał prawo uważać, że ich zakres obejmuje organizację wyborów".

Czytaj też: Składowi przewodniczył Piotrowicz, sprawozdawcą była Pawłowicz. TK orzekł o przepisach "antycovidowych"

Joński kilka razy upominał Krystiana, że nie jest to miejsce na cytowanie wyroków "pseudotrybunałów", kierowanych przez Kaczyńskiego i Przyłębską. Poseł PiS odparł, że "wyrok Trybunału Konstytucyjnego to nie jest szwedzki stół, że niektóre wyroki sobie wybieracie, a inne nie".

- Albo się pan skupi na zadawaniu pytań świadkowi, albo przyszedł pan tu jako mecenas trybunału pana Kaczyńskiego. Wiemy doskonale, co tam się dzieje. On się zajmuje ratowaniem polityków PiS-u. Mnie ten wyrok w ogóle nie interesuje - odparł Joński.

Mariusz Krystian wychodzi z saliTVN24

Do dyskusji włączył się wtedy Przemysław Czarnek (PiS), który powiedział: - Nikogo nie interesuje, co pana interesuje. Proszę pozwolić zadawać nam pytania - zwrócił się do Jońskiego.

Gdy Krystian po raz kolejny chciał nawiązać do wyroku trybunału, przewodniczący wyłączył mikrofon posła PiS. Wtedy ten zaczął odłączać swój sprzęt i po chwili wyszedł z sali.

Joński do Morawieckiego: albo pan, albo pan Dworczyk, kłamie. Wasze zeznania są sprzeczne
Joński do Morawieckiego: albo pan, albo pan Dworczyk, kłamie. Wasze zeznania są sprzeczneTVN24

Joński: będziemy zmuszeni wystąpić do sądu o ukaranie

Przewodniczący komisji Dariusz Joński zapytał Morawieckiego, czy "decyzja w sprawie wyborów korespondencyjnych była decyzją, którą podjął Jarosław Kaczyński samodzielnie, czy to była decyzja kierownictwa".

Mateusz Morawiecki pokazał wtedy grafikę z Borysem Budką, na której widniał "plan bezpiecznych wyborów". Joński upomniał świadka, aby odpowiadał na pytania, "nie pokazując ówczesnych polityków opozycji". - Pan przewodniczący Budka wówczas zaproponował, żeby wybory były rok później, 21 maja. To na skutek tego, że kandydatka PO wtedy dołowała - kontynuował Morawiecki.

Jego wypowiedź ponownie przerwał Joński. - Informuję pana, że będziemy zmuszeni wystąpić do sądu o ukaranie, dlatego że pan uchyla się od odpowiedzi. Pan mówi o wszystkim, tylko nie na temat pytania, które panu zadaję - mówił Joński.

Między byłym premierem a szefem komisji doszło też do innych przepychanek słownych. Gdy Morawiecki wytykał Jońskiemu, że za każdym razem, gdy zaczyna coś mówić, ten wyłącza mu mikrofon, Joński odparł, że "specjalistą od guzików byli ci, którzy głosowali na dwie ręce".

- Pamiętam, że kierownictwo polityczne podjęło decyzję w sprawie wyborów - wskazał Morawiecki. Dopytywany, gdzie odbywało się posiedzenie kierownictwa, wskazał, że posiedzenia kierownictwa odbywają na II piętrze siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

Joński: informuję, że będziemy zmuszeni wystąpić do sądu o ukaranie, bo uchyla się pan od odpowiedzi
Joński: informuję, że będziemy zmuszeni wystąpić do sądu o ukaranie, bo uchyla się pan od odpowiedziTVN24

"Zarządzanie państwem jest bardziej skomplikowane, niż mierzenie temperatury"

Morawiecki pytany był, czy dotarły do niego informacje o tym, że ówczesny szef MAP Jacek Sasin oraz szef MSWiA Mariusz Kamiński nie zawarli umowy z Pocztą Polską i PWPW, której zawarcie polecił w swojej decyzji z 16 kwietnia 2020 r.

Morawiecki podkreślał najpierw, że to pytanie zostało mu już zadane i powtarzanie go jest niedopuszczalne. Wówczas szef komisji Dariusz Joński (KO) przytoczył zeznania Kamińskiego, który w kwietniu tego roku, pytany o sprawę umów z PWPW i Pocztą Polską, powiedział, że działał wspólnie "i z premierem, i z ministrem Sasinem". - Te państwa zeznania się tak rozjeżdżają. Co przyjdzie minister, to mówi coś innego - ocenił Joński.

- Po podpisaniu decyzji z 16 kwietnia 2020 r. (...) wiedziałem, że te decyzje zawierają klauzule z rygorem natychmiastowej wykonalności. To oznacza, że te dwa przedsiębiorstwa (Poczta Polska i PWPW - red.), w bardzo krótkim (...) czasie musiały zająć się czynnościami przygotowawczymi do przeprowadzania wyborów - odparł Morawiecki.

Dopytywany, czy naprawdę nie interesował się tym, że odpowiednie umowy nie zostały podpisane, były premier odparł, że "zarządzanie państwem jest cokolwiek bardziej skomplikowane, niż mierzenie temperatury". - Naprawdę miałem wtedy bardzo wiele rzeczy, którymi się zajmowałem i wiedziałem, że obie decyzje mają rygor natychmiastowej wykonalności. Polegając na tym rygorze, wiedziałem, że są przeprowadzane odpowiednie czynności przygotowawcze. To wszystko, co mogę w tej sprawie powiedzieć - powtórzył Morawiecki.

Wcześniej, odpowiadając na sugestie Morawieckiego dotyczące wezwania przed komisję świadków z PO, Joński powiedział, że bierze pod uwagę "konfrontację Morawieckiego z Sasinem".

Morawiecki: nie pamiętam, kto przygotował projekt ustawy

Jacek Karnowski (KO) dopytywał, kto przygotował ten projekt ustawy, która zakładała wybory korespondencyjne dla wszystkich Polaków. - Kwestie związane z podpisaniem decyzji, które uruchamiały czynności przygotowawcze czy zlecały przygotowanie czynności przygotowawczych spoczywały na mnie i na Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tutaj o roli pana ministra Michała Dworczyka również wspominałem - powiedział.

- Zapytał mnie pan o przygotowanie ustawy. Po prostu tego nie pamiętam i nawet się tym nie zajmowałem wówczas, więc nie potrafię panu powiedzieć precyzyjnie, kto się zajmował tą sprawą - dodał Morawiecki.

Morawiecki: tryb korespondencyjny był "bezpieczniejszy"
Morawiecki: tryb korespondencyjny był "bezpieczniejszy"TVN24

"Zakładaliśmy, że druga tura też będzie w trybie korespondencyjnym"

Morawiecki pytany był przez wiceszefa komisji Jacka Karnowskiego KO), czy w tamtym czasie dostrzegał jakiekolwiek zagrożenia związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem wyborów korespondencyjnych. - Tak. Wraz z upływem czasu i narastającą obstrukcją Senatu i ze strony samorządów dostrzegaliśmy ryzyko o charakterze operacyjnym. Ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że im bliżej do 10 maja, tym mniejsza szansa, aby móc przygotować wszystkie czynności przygotowawcze zlecone w tych dwóch decyzjach (z 16 kwietnia 2020 r.) pod kątem przeprowadzenia w terminie 10 maja wyborów prezydenckich - odpowiedział Morawiecki.

Były premier zaznaczył jednocześnie, że 30 kwietnia 2020 r. szef PKW Sylwester Marciniak sam zasugerował zasadność przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym. - I ja wówczas też miałem jeszcze nadzieję na przeprowadzenie tych wyborów w tym trybie - dodał Morawiecki.

Podkreślił, że początek maja 2020 r. zweryfikował jednak te nadzieje. - Bo coraz bardziej było to nieprawdopodobne, że Senat szybko zajmie się tą sprawą i będzie można przeprowadzić te wybory 10 maja - powiedział świadek.

Dopytywany, czy ze strony technicznej widział jakieś trudności, jeśli chodzi o liczenie głosów czy dostarczenie pakietów wyborczych, Morawiecki powiedział: - Od strony operacyjnej starano się pozyskać jak najwięcej osób w ramach lokali wyborczych, komisji wyborczych, które przyspieszyłyby proces liczenia głosów po to, aby zdążyć rozesłać pakiety wyborcze przed drugą turą w trybie korespondencyjnym.

- Bo zakładaliśmy, że druga tura również będzie się toczyła w trybie korespondencyjnym - podkreślił b. premier.

Morawiecki wręcza Jońskiemu prezent. To książka o powstaniu warszawskim
Morawiecki wręcza Jońskiemu prezent. To książka o powstaniu warszawskimTVN24

"Wybory korespondencyjne byłyby bezpieczniejsze"

Bartosz Romowicz (Trzecia Droga, Polska 2050) zapytał, czy według Morawieckiego nie były "wyborem mniejszego zła" i czy "te wybory byłyby bezpieczne". Morawiecki tłumaczył, że był to "bezpieczniejszy" tryb przeprowadzenia wyborów, ale wtedy każdy kontakt z drugim człowiekiem był zagrożeniem. - Eksperci, medycy przede wszystkim, bo to oni się na tym najlepiej znają, sugerowali, że kontakt człowieka z człowiekiem jest najbardziej niebezpieczny - mówił Morawiecki.

- Każdy kontakt rodził pewne ryzyka, w związku z tym słowo "bezpieczniejsze" jest dużo bardziej właściwe - dodał.

- Miałem wtedy przeświadczenie i mam je również dzisiaj, że w przypadku pandemii wybory korespondencyjne są bezpieczniejsze. Tak uważałem i tak uważam - dodał.

Morawiecki i Joński wymienili się książkami

Podczas zadawania pytań przez Romowicza doszło do kolejnego spięcia między Jońskim a Morawieckim. - Ponieważ pan przewodniczący Joński się odwoływał do luk pamięci, to ja chciałem tutaj powiedzieć o tym, że mam dla odświeżenia jego luk pamięci - powiedział Morawiecki i wręczył przewodniczącemu komisji książkę o powstaniu warszawskim.

Były premier nawiązał w ten sposób do sytuacji z 2012 r., kiedy Joński - ówczesny rzecznik SLD - zapytany, kiedy wybuchło powstanie warszawskie odpowiedział, że w 1988 roku.

Szef komisji odpowiedział, że Morawieckiemu zostanie na pewno przekazany raport z prac z komisji, który będzie zawierał zawiadomienia do prokuratury. - Nie wiem, czy ten uśmiech panu nie zejdzie wtedy z twarzy - dodał Joński.

W dalszej części przesłuchania Dariusz Joński zapytał, czy ministrowie Sasin i Kamiński "zatajali" przed nim informacje. - Moim zdaniem niczego pan premier Sasin i pan minister Kamiński przede mną nie zatajali - odparł Morawiecki.

Joński powiedział: - Słuchając pana dzisiaj, mam takie nieodparte wrażenie, że pan w ogóle sobie nie zdaje sprawy z odpowiedzialności, jaka spoczywa na panu. - Ponieważ pan dzisiaj na komisję przyszedł z książką, to nie może pan wrócić z niczym. Ja też mam dla pana książkę - Kodeks postępowania karnego, który panu wręczę i polecam - powiedział, po czym wstał i wręczył byłemu premierowi Kodeks.

Kolejny prezent na komisji. Joński wręcza Morawieckiemu Kodeks postępowania cywilnego
Kolejny prezent na komisji. Joński wręcza Morawieckiemu Kodeks postępowania cywilnegoTVN24

"Jest pan naprawdę dobry w te klocki"

Magdalena Filiks (KO) zapytała, czy Morawiecki "bezpośrednio zwrócił się do prezesa Prokuratorii Generalnej o pomoc bądź doradztwo w sprawie znalezienia sposobu na zmniejszenie ryzyka związanego z wydaną decyzją w sprawie wyborów korespondencyjnych albo czy zlecił to Michałowi Dworczykowi". - Nie przypominam sobie w tym momencie moich bezpośrednich kontaktów z prezesem Prokuratorii Generalnej w tamtym czasie - powiedział Morawiecki.

Przyznał, że nie przypomina sobie także, żeby zlecał to Michałowi Dworczykowi. - Pierwotna decyzja była niezgodna z przepisami. (...) Zmienioną decyzję otrzymałem do podpisu 16 kwietnia - dodał.

- Wiemy. Teraz jesteśmy dawno po 16 kwietnia, znajdujemy się w maju, pytam o coś zupełnie innego. Muszę to panu oddać, że pan jest naprawdę dobry w te klocki. Odbywają się specjalne szkolenia, które mają takich rzeczy w ogóle uczyć - powiedziała Magdalena Filiks.

Filiks: jest pan naprawdę dobry w te klocki
Filiks: jest pan naprawdę dobry w te klockiTVN24

Wójcik nie zadawał pytań

Michał Wójcik (PiS) zrezygnował z możliwości zadawania pytań. Stwierdził, że ówczesny rząd robił "wszystko, co było w naszej mocy, zgodnie z konstytucją, żeby te wybory przeprowadzić, ale niestety zostało to zablokowane". - Przepraszam obywateli, że muszą oglądać po prostu to wszystko. (...) My już wszystko wiemy i ludzie też wiedzą, że to jest jeden wielki cyrk. Zresztą mi przykro, że pan bez żadnego przygotowania zasiada jako przewodniczący, prowadzi te komisje - stwierdził Wójcik.

Czarnek wykluczony z obrad

Magdalena Filiks złożyła wniosek formalny o odwołanie Przemysława Czarnka. Chwilę wcześniej Czarnek stwierdził, że "trudno wytrzymać w tym cyrku". - Mamy członka komisji, który powtarza na jednej komisji dziesiąty raz, że on jest w cyrku i nie chce tutaj być i nie chce przebywać. Czasami go przez całą komisję nie ma, po czym przychodzi na godzinę, demoluje komisję, obraża. Dzisiaj obraził trzy osoby - mówiła Filiks.

- Składam wniosek formalny o wykluczenie posła Czarnka z obrad komisji dzisiaj i proszę o przegłosowanie tego wniosku - dodała.

Jeszcze przed podaniem wyników głosowania Przemysław Czarnek wstał i przygotowywał się do wyjścia. Wtórował mu Michał Wójcik, który także opuścił salę.

Joński przedstawił wyniki głosowania. - Siedem osób wzięło udział w głosowaniu. Za - pięć osób, przeciw - nikt. Wstrzymały się dwie osoby. Wykluczyliśmy pana posła Czarnka - powiedział Joński.

Kolejni posłowie opuszczają salęTVN24

Czy Poczta Polska poniosła straty? "Poczekajmy na wyrok sądu"

Były premier Mateusz Morawiecki pytany, czy gdyby w swoich decyzjach zlecających rozpoczęcie działań do przygotowania wyborów w 2020 r. Poczcie Polskiej zawarł kwotę, jaką Poczta mogła wydać, poniosłaby ona stratę, odparł, że nie potrafi powiedzieć, czy Poczta Polska w ogóle poniosła straty. - Poczekajmy na wyrok sądu w tej sprawie - dodał.

- W moich decyzjach zawarte było zlecenie czynności przygotowawczych do przygotowania wyborów prezydenckich i miałem świadomość, że instytucje, którym to zostało zlecone, się tym zajmują - powiedział. - Nie przypominam sobie moich bezpośrednich kontaktów z prezesem Prokuratorii Generalnej w tamtym czasie - poinformował.

Filiks pytała, gdzie jest 14 mln zł zwrotu wydatków za przeprowadzenie wyborów dla Poczty Polskiej, o które Poczta sądzi się z państwem polskim. Morawiecki powiedział, że polegał "w tej sprawie na Krajowym Biurze Wyborczym, które najlepiej wie, na czym polegają koszty poniesione w związku z wyborami. Dlatego wtedy, kiedy KBW oceniło zasadność poniesionych kosztów, przekazaliśmy środki z rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów na konto KBW".

Komisja ds. wyborów kopertowych

Były premier jest przesłuchiwany przez komisję w związku z wydanymi przez niego dwiema decyzjami z 16 kwietnia 2020 r. Pierwsza polecała Poczcie Polskiej podjęcie i realizację "niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, z powodu panującej wówczas pandemii". Druga decyzja zobowiązywała PWPW do podjęcia działań przygotowujących wybory, czyli wydrukowanie pakietów wyborczych.

Przesłuchiwanie świadków komisja zakończy 24 maja. Jako ostatni zeznawać będzie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Joński powiedział dziennikarzom, że w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu pandemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.

Autorka/Autor:ek/ft

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański

Pozostałe wiadomości

IMGW ostrzega przed gwałtownymi burzami, które wystąpią w nocy z piątku na sobotę. Obowiązują alarmy pierwszego, drugiego, a nawet i trzeciego stopnia. Zjawiskom towarzyszyć będzie silny wiatr i ulewny deszcz.

Najwyższy stopień ostrzeżeń w części Polski. Pogoda "zagrożeniem dla życia i zdrowia"

Najwyższy stopień ostrzeżeń w części Polski. Pogoda "zagrożeniem dla życia i zdrowia"

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Zawaliła się ściana starej kamienicy w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Jak przekazał brygadier Zbigniew Jekiełek z oświęcimskiej straży pożarnej, budynek najprawdopodobniej był niezamieszkały i nie ma informacji o poszkodowanych.

Runęła ściana kamienicy w Oświęcimiu. Nagranie

Runęła ściana kamienicy w Oświęcimiu. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Gdzie jest burza? W piątek 21.06 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Zjawiskom towarzyszą ulewne opady deszczu oraz porywisty wiatr. Śledź aktualną sytuację pogodową na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Dochodziło do manipulowania wynikami konkursów, ręcznie sterowano przydzielaniem dotacji - tak o wnioskach po kontroli w Narodowym Instytucie Wolności mówił wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego Marek Krawczyk. Przekazał, że "nie zachowała się" dokumentacja dotycząca losowania ekspertów oceniających wnioski. Mówił też o pieniądzach, które płynęły z Instytutu. - Nasze kontrole wskazują jednoznacznie: szereg pieniędzy płynął do organizacji pozarządowych bezpośrednio związanych z poprzednią władzą - powiedział.

"Miażdżące" wyniki kontroli, wniosek o prokuratury. Nieprawidłowości w Narodowym Instytucie Wolności

"Miażdżące" wyniki kontroli, wniosek o prokuratury. Nieprawidłowości w Narodowym Instytucie Wolności

Źródło:
TVN24

Mam teraz złamany kręgosłup, noszę pas, który mnie stabilizuje - oznajmił w piątek Cezary Pazura w RMF FM. Nie zdradził jednak więcej szczegółów na temat stanu zdrowia. Jego żona i agentka, Edyta Pazura, wyjaśniała w rozmowie z Wirtualną Polską, że "to konsekwencja wieloletniej pracy na planach, często bez wspomagania się dublerami, kaskaderami". Według jej słów aktor jest pod stałą opieką specjalistów, dba o siebie i normalnie pracuje.

Cezary Pazura ma "złamany kręgosłup". Żona aktora: jest pod opieką specjalistów i normalnie pracuje

Cezary Pazura ma "złamany kręgosłup". Żona aktora: jest pod opieką specjalistów i normalnie pracuje

Źródło:
RMF FM, Wirtualna Polska

Słowacki resort obrony zapowiedział w piątek złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez byłego premiera Eduarda Hegera i byłego ministra Jaroslava Nada. Chodzi o przekazanie Ukrainie 13 myśliwców MIG-29 i systemu obrony powietrznej Kub w marcu 2023 roku. Nad powiedział w piątek, że obecnie podjąłby taką samą decyzję.

Przed rokiem Słowacja przekazała Ukrainie myśliwce. Teraz resort obrony składa zawiadomienie o przestępstwie

Przed rokiem Słowacja przekazała Ukrainie myśliwce. Teraz resort obrony składa zawiadomienie o przestępstwie

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. W Polsce padła wygrana drugiego stopnia w wysokości ponad 3,5 miliona złotych. Oto liczby, jakie wylosowano 21 czerwca.

Duża wygrana w Eurojackpot w Polsce

Duża wygrana w Eurojackpot w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Wielka awaria energetyczna dotknęła w piątek Czarnogórę, Bośnię, Albanię i większość chorwackiego wybrzeża, zakłócając działalność firm, wyłączając sygnalizację świetlną i pozostawiając ludzi bez klimatyzacji w środku fali upałów.

Chaos na ulicach, padły klimatyzatory. "W tym upale tylko czekaliśmy, kiedy to się wydarzy"

Chaos na ulicach, padły klimatyzatory. "W tym upale tylko czekaliśmy, kiedy to się wydarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Podczas majowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej padła propozycja znaczącej podwyżki stóp procentowych. Jedyną osobą, która poparła wniosek, była Joanna Tyrowicz.

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju akt oskarżenia przeciwko Małgorzacie F. Lekarce zarzucono narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia - w wyniku nieudzielenia pomocy na izbie przyjęć Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdrój zmarł mężczyzna.

Lekarka nie zbadała pacjenta, a potem wysłała do domu. Mężczyzna zmarł

Lekarka nie zbadała pacjenta, a potem wysłała do domu. Mężczyzna zmarł

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

Oddamy wszystkie opłaty pobrane we wtorek za wypłaty gotówki w urządzeniach Euronetu - przekazał mBank w komunikacie skierowanym do klientów. Ma to związek z akcją protestacyjną sieci bankomatów, w ramach której obniżony został limit wypłaty gotówki do 200 złotych podczas jednej transakcji.

Wielki bank zapowiedział zwrot opłat

Wielki bank zapowiedział zwrot opłat

Źródło:
tvn24.pl

Średnia cena zakupu metra kwadratowego mieszkania w Świnoujściu wyniosła w maju ponad 28 tysięcy złotych - informują eksperci z portalu RynekPierwotny. To znacznie więcej niż w Warszawie, w której za metr trzeba zapłacić 17,6 tysiąca złotych. W górach najdroższe było Zakopane, a na Mazurach - Mikołajki.

Tu ceny są kosmiczne. "Płacą bajońskie sumy, jeśli mają bajeczny widok z okna"

Tu ceny są kosmiczne. "Płacą bajońskie sumy, jeśli mają bajeczny widok z okna"

Źródło:
tvn24.pl

Kończymy sprzedaż produktów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem opartym na WIRON-ie - przekazał redakcji biznesowej tvn24.pl Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Bank Śląskiego. Wyjaśnił przy tym, czego mają się spodziewać osoby, które taki kredyt już zaciągnęły. ING to pierwszy bank w Polsce, który wprowadził do swojej oferty kredyty hipoteczne oparte na WIRON-ie.

To miała być rewolucja w kredytach. Bank wycofuje ofertę

To miała być rewolucja w kredytach. Bank wycofuje ofertę

Źródło:
tvn24.pl

W Lęborku doszło do kolejnego pożaru na nielegalnym i nieczynnym złomowisku. Strażacy przez całą noc walczyli z żywiołem. Problem nie jest nowy, bo to był trzeci pożar w ciągu miesiąca na złomowisku, ale tym razem jest przełom - seryjny podpalacz wpadł w ręce policji.

Seria pożarów na nielegalnym złomowisku w Lęborku. Policja zatrzymała podejrzanego dzięki fotopułapce

Seria pożarów na nielegalnym złomowisku w Lęborku. Policja zatrzymała podejrzanego dzięki fotopułapce

Źródło:
Fakty TVN

Dla wielu pacjentów onkologicznych system ochrony zdrowia jest najgorszym wrogiem. Szukając ratunku, błądzą, a kiedy na barki spada diagnoza, to na walkę z kolejnym przeciwnikiem brakuje już sił. Dlatego dzięki Onkofundacji Alivia powstała specjalna platforma dla chorych na raka, a Narodowy Instytut Onkologii przygotował specjalny film.

Osoby, u których zdiagnozowano raka, często nie wiedzą, co mają robić dalej. Powstał specjalny serwis

Osoby, u których zdiagnozowano raka, często nie wiedzą, co mają robić dalej. Powstał specjalny serwis

Źródło:
Fakty TVN

Jesteśmy przygnieceni bieżącymi sprawami, tego jest mnóstwo. Pani minister Nowacka, wchodząc do tego resortu, zastała z jednej strony puste szuflady, ale z drugiej strony ogrom wyzwań - mówił w "Faktach po Faktach" prezes ZNP Sławomir Broniarz. Powiedział też, że przed edukacją stoją nowe wyzwania w związku z rozwojem sztucznej inteligencji. - Musimy się zastanowić, jacy nauczyciele będą nam potrzebni za pięć, dziesięć, piętnaście lat - powiedział.

"Pani minister zastała puste szuflady i ogrom wyzwań"

"Pani minister zastała puste szuflady i ogrom wyzwań"

Źródło:
TVN24

Musimy zrozumieć, że szczepionka przeciwko HPV, tak jak wszystkie inne szczepionki, zapobiega chorobom i powikłaniom, które mogą być tak drastyczne jak nowotwór czy nawet śmierć z tego powodu - mówił w "Tak jest" doktor nauk medycznych Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny. Ocenił przy tym, że program szczepień przeciwko temu wirusowi "niestety jest na razie obrazem porażki".

"Można zapobiec chorobie nowotworowej". Lekarz podaje jeden sposób

"Można zapobiec chorobie nowotworowej". Lekarz podaje jeden sposób

Źródło:
TVN24

Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o zaginięciu dwóch chłopców w wieku pięciu i siedmiu lat. Obaj mieli się bawić na placu zabaw na Pradze, ale zniknęli. Chłopców odnaleziono około 2,5 kilometra dalej. Pojechali do sklepu, bo zgłodnieli.

Szymek i Leoś zniknęli z placu zabaw

Szymek i Leoś zniknęli z placu zabaw

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo w sprawie zawarcia umowy i wykorzystania systemu szpiegowskiego Hermes przez Prokuraturę Krajową. Zabezpieczono komputery pracowników PK, a w charakterze świadków przesłuchano kilkanaście osób. Śledztwo ma trzy główne wątki: ewentualną niegospodarność, sposób wykorzystania systemu oraz sprawę bezpieczeństwa związaną z instalacją i obsługą. Oprogramowanie Hermes Prokuratura Krajowa zakupiła w 2021 roku.

Oprogramowanie szpiegowskie w Prokuraturze Krajowej. Jest śledztwo

Oprogramowanie szpiegowskie w Prokuraturze Krajowej. Jest śledztwo

Źródło:
PAP

Generalny Inspektor Informacji Finansowej wykrył podejrzane transakcje w fundacji Ex Bono i przesłał do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu prania pieniędzy - ustalił Artur Warcholiński, reporter "Czarno na białym". Ex Bono to organizacja, która wygrała dwa konkursy w Funduszu Sprawiedliwości w czasie, kiedy resortem kierował Zbigniew Ziobro.

Pranie pieniędzy w fundacji Ex Bono? Jest zawiadomienie

Pranie pieniędzy w fundacji Ex Bono? Jest zawiadomienie

Źródło:
TVN24

Prokuratorzy wspólnie z biegłymi i funkcjonariuszami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zabezpieczyli urządzenia wchodzące w skład systemu Pegasus - dowiedział się dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda. Informację potwierdził na konferencji rzecznik Prokuratury Krajowej dodając, że "prokuratorzy mieli ze sobą postanowienie o przeszukaniu, ale system został wydany dobrowolnie".

Pegasus zabezpieczony. Co zabrała prokuratura

Pegasus zabezpieczony. Co zabrała prokuratura

Źródło:
TVN24

Piątek w części kraju upływa pod znakiem burz. To, jak jest niebezpiecznie, widać na nagraniu uchwyconym w Legnicy (woj. dolnośląskie). Miejscami spadł też grad.

Nawalny deszcz, grad. Burzowy piątek w Polsce

Nawalny deszcz, grad. Burzowy piątek w Polsce

Źródło:
tvnmeteo.pl, Sieć Obserwatorów Burz

Indie zmagają się z falami upałów. Temperatura na północy kraju wzrosła prawie do 50 stopni Celsjusza. Jest tak gorąco, że z drzew spadają martwe nietoperze.

Jest tak gorąco, że nietoperze spadają martwe z drzew

Jest tak gorąco, że nietoperze spadają martwe z drzew

Źródło:
Reuters

Wąż wpełzł do domu przy Wieśniaczej na Bemowie i dotarł do salonu. Przestraszeni mieszkańcy zawiadomili policję, która poprosiła o pomoc Ekopatrol straży miejskiej.

W salonie zauważyli "groźnie wyglądającego węża"

W salonie zauważyli "groźnie wyglądającego węża"

Źródło:
PAP

Zdjęcia do kolejnego prequela "Gry o tron" ruszyły - przekazało we wtorek HBO. Fabuła produkcji zostanie oparta na treści jednego z opowiadań autorstwa George'a R.R Martina. Ten będzie też producentem wykonawczym serialu. W jego głównych rolach wystąpią Peter Claffey i Dexter Sol Ansell.  

Nowy prequel "Gry o tron". Rusza ekranizacja opowiadania George'a R.R. Martina 

Nowy prequel "Gry o tron". Rusza ekranizacja opowiadania George'a R.R. Martina 

Źródło:
HBO

Sąd w Kielcach ogłosił upadłość właściciela marki sklepów Active - informuje portal dlahandlu.pl. W placówkach handlowych firmy można było nabyć między innymi odzież czy sprzęt sportowy.

Jest upadłość polskiej sieci sklepów sportowych

Jest upadłość polskiej sieci sklepów sportowych

Źródło:
tvn24.pl