"Wszelkie wypaczanie prawdy historycznej jest bardzo niebezpieczne" - napisał w oświadczeniu Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. To reakcja na tekst Mashy Gessen, w którym znalazło się stwierdzenie, że "aby uniewinnić naród z morderstw trzech milionów Żydów, polski rząd posunie się nawet do ścigania uczonych za zniesławienie". Wiceszef MSZ zapowiedział w tej sprawie "zdecydowaną reakcję" polskiej dyplomacji.
Masha Gessen jest osobą niebinarną. W języku angielskim określa siebie, używając zaimków they/them.
W piątek w internetowej części "New Yorkera" opublikowano artykuł autorstwa Mashy Gessen, w którym opisano sądową sprawę profesorów Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. W lutym warszawski Sąd Okręgowy nieprawomocnie orzekł, że mają oni przeprosić za informacje z książki "Dalej jest noc", która przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce. Proces rozpoczął się w październiku 2019 roku.
Badaczy pozwała Filomena Leszczyńska, bratanica opisywanego w książce sołtysa, jej stryja. Według niej sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej.
Gessen: polski rząd chce oczyścić Polskę ze śmierci trzech milionów Żydów w Polsce
Gessen w tekście tłumaczy, że przedmiotem sporu był fragment książki o tym, że sołtys "Malinowski doprowadził nazistów do Żydów, którzy ukrywali się w lesie poza wsią". Opisała, że wówczas zabito dwadzieścia dwie osoby. Przypomina, że Grabowski wraz z Engelking odwołali się od wyroku.
"Kłopoty prawne dwóch historyków wynikają z nieustannych wysiłków polskiego rządu, aby oczyścić Polskę, zarówno Polaków, jak i państwo polskie, ze śmierci trzech milionów Żydów w Polsce podczas okupacji hitlerowskiej. Kiedy fakty staną na przeszkodzie temu rewizjonistycznemu wysiłkowi, historycy płacą cenę" - komentuje.
Gessen nawiązuje tu do książki "Sąsiedzi. Historia zagłady żydowskiego miasteczka" Jana Tomasza Grossa. Historyk napisał tam, że mord w Jedwabnem został dokonany przez polskich mieszkańców miasteczka. Gross w jednej ze swoich publikacji twierdził także, że "Polacy, słusznie dumni ze swojego antynazistowskiego ruchu oporu, w trakcie wojny zabili w gruncie rzeczy więcej Żydów niż Niemców".
"Stanowisko rządu jest takie, że każde stwierdzenie łączące państwo polskie z nazistowskim mordem jest niepatriotyczne i zniesławiające" - podsumowuje.
Dyrektor Muzeum Auschwitz: szokujące założenie
Na opublikowany w "New Yorkerze" tekst zareagował Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
W oświadczeniu opublikowanym przez Muzeum napisał, że artykuł zawiera "tak wiele kłamstw i zniekształceń, że trudne jest uwierzyć, iż jest to zbieg okoliczności". "Co więcej, jeśli chodzi o Holokaust, wszelkie wypaczanie prawdy historycznej jest bardzo niebezpieczne. Dotyczy to wszystkich form zaprzeczania, rewizjonizmu i deformacji prawdy historycznej" - dodał.
Cywiński zwrócił tu uwagę na podprowadzenie artykułu, które brzmi: "Aby uniewinnić naród z morderstwa trzech milionów Żydów, polski rząd posunie się nawet do ścigania naukowców za zniesławienie".
Komentując to, zwrócił uwagę, że "pozew o zniesławienie, które opisuje autorka, jest de facto prywatnym pozwem cywilnym, do którego każdy ma prawo". "Całkowicie szokujące jest założenie, że to naród (wyraźnie wymieniony w tym samym zdaniu, które odnosi się do polskiego rządu) odpowiedzialny jest za zamordowanie trzech milionów Żydów" - oświadczył.
Cywiński zauważył, że "historia była bardzo złożona", jednak zaznaczył, że "sprowadzenie całej Polski do historii kolaborantów, szantażystów, donosicieli czy morderców jest historycznym kłamstwem". "Nie wiem, jaka jest wiedza autorki na temat drugiej wojny światowej i Holokaustu, ale tak, jak ja nie wypowiadam się o fizyce kwantowej (bo niewiele o niej wiem), tak i Masha Gessen powinna milczeć" - napisał.
Dyrektor Muzeum Auschwitz przyznał, że "zdarzały się przypadki denuncjacji, kolaboracji czy wręcz morderstw dokonywanych przez Polaków". "Niemniej jednak takie lekkomyślne majstrowanie przy losach trzech milionów ofiar może wzbudzić jedynie sprzeciw" - napisał. Zwrócił przy tym uwagę, że artykuł w tym przypadku "obraża ogromną większość ofiar Holokaustu i wielu Ocalałych, zaledwie dwa tygodnie przed Jom ha-Szoa", izraelskim świętem państwowym upamiętniającym Żydów, którzy zginęli z rąk nazistów. Święto przypada na 7 i 8 kwietnia.
Cywiński zauważył, że tekst "obraża także ostatnich żyjących amerykańskich weteranów, którzy z wielkim poświęceniem ruszyli w stronę Berlina". "Nie w kierunku Warszawy" - zaznaczył.
"Prawdziwy dziennikarz, profesjonalny analityk, powinien wiedzieć, że opisywanie takich kłamstw burzy prawdę" - napisał. "Co ciekawe, w kilku fragmentach artykułu autorka niemal dostrzega rolę niemieckich nazistów w historii Holokaustu" - dodał na koniec.
"Jednak większość czytelników zauważy i zapamięta główne zdanie (ujęte w podprowadzeniu - red.). Po to są. Przynajmniej w uczciwym dziennikarstwie" - podsumował.
Oświadczenie udostępniła na swoim profilu na Twitterze polska ambasada w Waszyngtonie.
Przemówienia Ocalałych. 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz
Wiceszef MSZ: będzie zdecydowana reakcja
Do treści artykułu odniósł się wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. "Próba stworzenia obrazu, w którym przypisuje się Polakom odpowiedzialność za śmierć 3 mln Żydów jest czymś niebywałym" - napisał. Tekst ocenił jako "manipulację", dodając, że będzie ona "przedmiotem zdecydowanej reakcji polskiej dyplomacji".
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn artykuł amerykańskiej dziennikarki nazwał "ogromnym absurdem". Twierdzenia jakoby "Polska była winna zamordowania trzech milionów Żydów podczas drugiej wojny światowej" ocenił jako "bezpodstawne".
Komitet Żydów Amerykańskich: obarczanie Polski zbiorową winą za Holokaust jest błędem
Oświadczenie w tej sprawie wydał Komitet Żydów Amerykańskich na Europę Środkową. "Skrytykowaliśmy polski rząd za lukrowanie prawdy o nastawieniu Polaków wobec Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Jednak twierdzenie, że Polska, rozumiana jako wspólnota etnicznych Polaków i państwo polskie, jest winna śmierci trzech milionów Żydów, jest wypaczeniem Holokaustu" - napisano.
Przyznano, że "tysiące Polaków szantażowało, denuncjowało, a nawet mordowało Żydów własnymi rękami", ale podkreślono, że jednocześnie "tysiące Polaków pomagało Żydom, ryzykując życie swoich rodzin". "Czy my zaryzykujemy nasze? Nie, Polska okupowana przez Niemców nie była zarządzana przez państwo polskie. Obarczanie Polski zbiorową winą za Holokaust jest błędem" - oświadczono.
Źródło: New Yorker, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NAC, New Yorker