Chodziło o czas. Wszyscy w dobrej wierze przyjęli, że te maseczki wreszcie przyszły i wreszcie zaspokoją potrzeby - mówił w "Faktach po Faktach" poseł Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Piecha, komentując sprowadzenie do Polski masek ochronnych, które nie spełniają wymaganych norm. Europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz ocenił, że "niegospodarność to naprawdę pieszczotliwe określenie" działań resortu zdrowia.
Portal Onet napisał w poniedziałek, powołując się na korespondencję z Ministerstwem Zdrowia, że maseczki ochronne, sprowadzone do Polski w kwietniu samolotem Antonow An-225 Mrija, nie spełniają norm FFP, określających stopień filtrowania zanieczyszczeń. Partia sprzętu została poddana testom w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy w Warszawie.
Piecha: nie tylko Polska dała się na to nabrać
Poseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha powiedział, że "niestety bardzo często z tych dalekich krajów przychodzą podrobione certyfikaty, które podobno spełniają normy". - Odbiorca w dobrej wierze je zabiera, a później się okazuje, że coś jest nie tak - mówił.
Dodał, że "to był bardzo poważny problem kilka lat temu w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej, gdzie mówiono o tak zwanych podróbkach". - Nie tylko leków, ale też właśnie wyborów medycznych. A takie maseczki to właśnie wyrób medyczny - tłumaczył Piecha.
Przyznał, że "trochę go dziwi" sytuacja z maseczkami sprowadzonymi antonowem, bo "w handlu, umowach międzynarodowych za poważne pieniądze, obowiązuje pewna etyka handlowców". - Widocznie ktoś tej etyki nie przestrzegał - ocenił gość TVN24.
Zaznaczył, że "to nie tylko Polska, KGHM, ale też Komisja Europejska dała się na to nabrać". - Chodziło o czas. Wszyscy w dobrej wierze przyjęli, że te maseczki wreszcie przyszły i wreszcie zaspokoją potrzeby - tłumaczył.
Piecha był pytany, jaką radę dałby rządowi, by taka sytuacja się nie powtórzyła. - Więcej pokory i troszeczkę mniej takiej naiwności, że jeżeli sprowadzamy z daleka duże porcje określonych materiałów, to one są sprawdzone, dobre i poddane certyfikacji zgodnej z prawem Unii Europejskiej - odparł poseł PiS.
Arłukowicz: niegospodarność to naprawdę pieszczotliwe określenie
Europoseł Platformy Obywatelskiej i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz powiedział, że "trudno być spokojnym, kiedy widzimy taki chaos komunikacyjny i błędy". - Mamy do czynienia z epidemią, umierają tysiące ludzi. Wirus zatrzymał świat z dnia na dzień. I mamy Ministerstwo Zdrowia, które de facto zostało obnażone przez ministra w swojej niekompetencji i powierzchowności w traktowaniu tego problemu - ocenił.
Przypominał, że samolot, który przywiózł do Polski maseczki, "był witany na lotnisku przez pana premiera i pana wicepremiera Sasina". - To scena jak z Barei, jak z "Misia". Panowie stali na lotnisku i witali lądujący samolot, który był wypełniony maseczkami niezdatnymi do użytku. To pokazuje, że rząd traktował tak naprawdę i traktuje tę sprawę bardzo powierzchownie - ocenił Arłukowicz.
- Patrząc na to, co się dzieje wokół resortu zdrowia w ostatnich tygodniach w związku z epidemią, sposobem zakupu maseczek, testów, niegospodarność jest naprawdę pieszczotliwym określeniem - powiedział europoseł Platformy Obywatelskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24