Na konferencji Media for Freedom przemawiał w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. - Demokracja amerykańska i europejska są pełne energii, są pełne kultury i powodują tworzenie się idei, właśnie ze względu na wolność mediów - powiedział. Nazwał też dziennikarzy "bohaterami". - Trzeba być odważnym, trzeba mieć mocny kręgosłup. I trzeba być takim, co ja sam widziałem w mojej młodszej siostrze Mice Brzezinskiej, która jest dziennikarką od czterdziestu lat - dodał.
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski przemawiał w środę na konferencji Media for Freedom Summit. To platforma, której celem jest umożliwienie dziennikarzom prowadzenie krytycznej i niezależnej pracy oraz gwarantowanie bezpieczeństwa wolności słowa.
- Jestem zachwycony tym, że to wydarzenie znajduje się wśród moich pierwszych publicznych wystąpień. Demokracja amerykańska i europejska są pełne energii, są pełne kultury i powodują tworzenie się idei, właśnie ze względu na wolność mediów - powiedział amerykański ambasador.
Mark Brzezinski: swoboda wyrazu i prawda są celem ataków w różnych miejscach na świecie
Brzezinski przyznał, że jest "zaniepokojony wzrastającymi atakami na wolność mediów w Hongkongu". Mówił, że "musimy cały czas wpływać na władze Hongkongu oraz w Chińskiej Republice Ludowej", aby między innymi "pozwolili oni [politycy - przyp. red.] dziennikarzom bezpiecznie wykonywać swoją pracę".
- Nie ma żadnej tajemnicy w tym, że kwestia swobody wyrazu, a także prawda, są w tej chwili celem ataków w różnych miejscach na świecie - powiedział ambasador USA w Polsce. Wskazywał, że "ten atak przyjmuje różne formy".
- Przedstawiciele mediów są osobami, przeciwko którym są podejmowane działania pełne przemocy, są oni również zatrzymywani. Czasami jest gorzej. Tego typu działania, które mają mieć efekt mrożący, bardzo wzrosły - oświadczył. Jego zdaniem "bezpośrednie zagrożenie stanowi w tej chwili już normę".
Brzezinski mówił również, że "dziennikarze są bohaterami przez to, że cały czas swoje historie przedstawiają, pomimo naprawdę wielu przeciwności losu w dniu dzisiejszym".
Ambasador o swojej siostrze Mice Brzezinski: jest prawdziwą wojowniczką
- Trzeba być odważnym, trzeba mieć mocny kręgosłup. I trzeba być takim, co ja sam widziałem w mojej młodszej siostrze Mice Brzezinski, która jest dziennikarką od czterdziestu lat - mówił dalej ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Powiedział, że jego siostra "była osobą, którą zastraszano", i dostawała w mediach społecznościowych komentarze "pełne wściekłości". - Ale moja siostra, Mika, jest prawdziwą wojowniczką. Ona nigdy nie doprowadziła do tego, żeby to miało ją powstrzymać od opowiadania tych historii, które mają znaczenie - oświadczył. Ocenił, że Brzezinska tę "odwagę" zawdzięcza ojcu.
- Jestem tak dumny z mojego ojca Zbigniewa Brzezińskiego, który mówił prawdę przez całą swoją karierę - powiedział. - Był również prawdziwym wojownikiem - dodał ambasador.
- Pamiętam reakcję na jego wezwanie do zakończenia amerykańskiego zaangażowania w Iraku. (...) Nakrzyczano na niego. Krzyczeli na niego przyjaciele i koledzy w Waszyngtonie, że skoro nie urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale był obywatelem naturalizowanym, to na jego barkach spoczywa wyjątkowy obowiązek wspierania wojny w Iraku - wspominał Brzezinski.
Dodał, że mimo to jego ojciec "nie przestał mówić o konieczności wycofania wojsk z Iraku". - Mówił o tym również swoim dzieciom. Nauczył nas (...), by zawsze walczyć o prawdę i zawsze walczyć o to, w co wierzymy - oznajmił.
Brzezinski: pozycja Polski w indeksie wolości mediów obniżyła się z 18. do 64. miejsca
- Kolejnym bohaterem, którego muszę wspomnieć, jest dziennikarz śledczy Carl Bernstein - kontynuował Mark Brzezinski. Przypomniał, że "prawie 50 lat temu Bernstein wraz z Bobem Woodwardem pokazali spisek Watergate, który doprowadził do rezygnacji prezydenta Richarda Nixona w 1974 roku".
Brzezinski wspominał, że sam też napisał 30 lat temu książkę zatytułowaną "Walka o konstytucjonalizm w Polsce". - Napisałem tę książkę zaraz po upadku komunizmu. Opisuje ona rolę praworządności w ponownym wejściu Polski do demokracji europejskiej. Wolność wypowiedzi i wolność mediów stanowiły integralną cześć tej walki - powiedział.
- Dzisiaj, w roku 2022, dyskusje dotyczące wolności mediów w Polsce cały czas trwają. W ciągu ostatnich kilku lat Polska, jej pozycja w indeksie wolości mediów na świecie obniżyła się z 18. do 64. miejsca - zaznaczył. Jego zdaniem "to naprawdę nie jest dobrze". - Polska dziesiątkami lat pracowała, żeby pielęgnować, dawać energię wolnym mediom. Podczas "Solidarności" Polska był identyfikowana w różnych miejscach świata właśnie z taką walką, walką o wolność wypowiedzi - mówił.
Brzezinski o lex TVN, Bidenie oraz Ukrainie i Białorusi
Ambasador przekazał także, że chciałby "podziękować polskiemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie za to, że podjął ważny krok, wetując tak zwaną ustawę lex TVN". - Ustawę, która ograniczyłaby własność mediów zagranicznych w tym kraju i zaszkodziłaby najbardziej popularnej organizacji informacyjnych mediów w Polsce - dodał.
- I mój osobisty bohater, prezydent [USA - przyp. red.] Joe Biden, to też człowiek, który zasługuje na podziękowanie. On odgrywa wielką rolę i rozumie, jak wielką rolę odgrywa wolna prasa w dobrym społeczeństwie, wolnym społeczeństwie, demokracji - powiedział Brzezinski.
Ocenił też, że dwa miejsca, w których dziennikarska praca jest bardzo potrzebna, to Ukraina i Białoruś. - Rozbudowanie wojsk rosyjskich wzdłuż granic Ukrainy doprowadziło do tego, że to trudne zadanie dziennikarzy stało się jeszcze trudniejsze. Stany Zjednoczone w sposób absolutnie niezłomny pracują w kierunku deeskalacji. Jedną z metod jest pomoc w ujawnieniu prawdy. Dziennikarze, tu właśnie jest wasze miejsce. Nasi koledzy w ambasadzie Stanów Zjednoczonych na Ukrainie pracowali z lokalnymi partnerami, organizując wizyty prasowe dla międzynarodowych dziennikarzy, by opowiadać te historie, które są ważne, te historie, które świat musi poznać - powiedział.
Przekazał, że sześciu dziennikarzy z Polski w zeszłym miesiącu uczestniczyło w takim wyjeździe. Wśród nich byli dziennikarze Radia ZET, "Gazety Wyborczej" oraz Andrzej Zaucha z TVN, który - jak mówił ambasador - "pojechał do Doniecka i obserwował, jak wygląda codzienna sytuacja ukraińskich żołnierzy, a także ich pozycja tylko kilkaset metrów od separatystów stymulowanych przez Rosjan".
Brzezinski: to walka, którą trzeba podjąć dla demokracji
Brzezinski powiedział, że USA wspierają także białoruskich dziennikarzy, razem między innymi z polskim rządem. Mówił, że po "brutalnym zdławieniu wolności mediów" po wyborach prezydenckich na Białorusi w sierpniu 2020 roku, część redakcji z tego kraju musiała przenieść się za granicę. - W trakcie reżimu [Alaksandra - przyp. red.] Łukaszenki Białoruś stała się jednym z najniebezpieczniejszych dla dziennikarzy krajów w Europie - ocenił. Wskazywał, że doszło tam do aresztowań przedstawicieli mediów, a różne redakcje zostają uznawane za ekstremistyczne. - Ta walka przeciwko niezależnym mediom musi się zakończyć - powiedział.
Ambasador USA w Polsce zwrócił też uwagę, że "w erze cyfrowej debata dotycząca wolności prasy i wolnego słowa przeniosła się w inny obszar niż 20 lat temu". - Aby stawić czoła wyzwaniom, które przed nami stoją, musimy pracować razem, żeby pielęgnować wolności mediów. Jest to walka, którą trzeba podjąć dla demokracji, dla tych bohaterów, którzy tak wiele poświęcili, aby ujawnić prawdę - oświadczył Mark Brzezinski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24