Mariusz Walter dla mnie był gigantyczną inspiracją, jeśli chodzi o myślenie o telewizji, o myślenie obrazem, jeśli chodzi o podejście do tematów - mówił w "Tak jest" Tomasz Sekielski, wieloletni dziennikarz TVN i TVN24. Marta Kuligowska, prowadząca magazyn "Polska i Świat" w TVN24 opowiadała historię o pewnym "bardzo ważnym telefonie", który kiedyś odebrała od jednego z założycieli TVN.
Mariusz Walter, jeden z twórców TVN, jedna z najważniejszych postaci polskich mediów ostatnich kilkudziesięciu lat, zmarł we wtorek w wieku 85 lat.
Tomasz Sekielski o Mariuszu Walterze: zachęcał nas, żebyśmy łamali schematy
Tomasz, Sekielski, wieloletni dziennikarz TVN i TVN24, opowiadał w programie "Tak jest" o początkach swojej pracy w "Faktach" i o tym, jaką naukę Walter przekazywał młodym wówczas reporterom.
- Zachęcał nas do tego, żebyśmy łamali schematy. Mówił: "ruszcie dupska, w górę, polećcie".. To ma być coś zupełnie innego. Myślę, że dlatego było wielu tak młodych i niedoświadczonych telewizyjnie reporterów w "Faktach" po to, żeby to był inny program. I on stał się inny, przez to, że nie mieliśmy nawyków wyniesionych z innych telewizji.
- Dla mnie był gigntyczą inspiracją, jeśli chodzi o myślenie o telewizji, o myślenie obrazem, jeśli chodzi o podejście do tematów - dodał.
Kuligowska o telefonie od Mariusza Waltera, którego "bardzo się bała"
Marta Kuligowska, prowadząca magazyn "Polska i Świat" w TVN24 wspominała różne sytuacje, w których Mariusz Walter oceniał jej pracę.
- Kiedyś dostałam ważny telefon, miałam poważne potknięcie zawodowe. Blackout. Nie lubię do tego wracać, bo to mnie kosztuje dużo nerwów. Ogłosiłam, że nie ma prądu w Warszawie, w centrum miasta. Bardzo to przeżywałam. To było potknięcie zauważone w branży, (...). Zamknęłam się w domu, chyba na jakieś długie dwa czy trzy tygodnie. Odbiło się to szerokim echem w branży, (...). No i zadzwonił do mnie po kilku dniach, kiedy ja się tam biczowałam. Bardzo bałam się odebrać ten telefon. Pan Mariusz Walter powiedział do mnie: "dziecko nie przejmuj się, to się zdarza, za chwilę nikt nie będzie o tym pamiętał". To było dla mnie bardzo ważne - opisywała sytuację Kuligowska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24