W piątek pogoda podzieliła Polskę. We wschodniej części kraju termometry pokazywały maksymalnie ponad 30 stopni - w Kozienicach zanotowano najwyższą wartość dnia, 31,7 stopnia Celsjusza. Znacznie chłodniejsza aura towarzyszyła mieszkańcom zachodnich regionów, gdzie na termometrach mogliśmy zobaczyć niewiele powyżej 20 stopni. Najniższą wartość, 19,9 st. C, zmierzono w Jeleniej Górze. Nad krajem przechodziła także strefa burz i opadów deszczu.
Jak tłumaczył w programie "Wstajesz i weekend" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, wczorajsza temperatura i burze były właśnie wynikiem spotkania nad Polską dwóch różnych mas powietrza - gorącej ze wschodu i chłodniejszej, która płynie z północnego zachodu. W sobotę front atmosferyczny pozostaje nad krajem, co oznacza, że następne godziny przyniosą dalsze burze i opady.
RADAR BURZ I OPADÓW SPRAWDZISZ NA TVNMETEO.PL
"Front się wypada i zniknie"
Jednym z głównych czynników kształtujących pogodę na Starym Kontynencie jest wyż znad Rosji Układ rozrasta się i umacnia, obejmując swoim zasięgiem coraz większe obszary Europy Środkowej i Wschodniej. Blokuje on również biegnący nad Polską front atmosferyczny, który nie ma jak odejść na północny wschód - zamiast tego jest wypychany na północ, co oznacza, że strefa opadów również będzie przemieszczała się w tym kierunku.
- Na zachodzie, w okolicach Wielkiej Brytanii, na północ od Szkocji, mamy niż i on też jest istotny dla naszej pogody - tłumaczył Wasilewski, wskazując na mapę. - Wraz ze swoim układem frontów atmosferycznych uruchomi bardzo ciepłą cyrkulację południowo-zachodnią. (...) To jest ciepło, które da nam ponad 25 stopni w przyszłym tygodniu - dodał.
Napływ ciepła spodziewany jest także od strony wyżu, który ma zaciągać nad Europę Środkową powietrze z południowego wschodu. Według prognoz miejscami przez ten kolejny tydzień temperatura będzie wyższa od średniej wrześniowej o 4 stopnie. Aby jednak nadciągnęły cieplejsze masy, konieczne jest zaniknięcie frontu.
- Ten front się wypada i zniknie - wyjaśnił prezenter. - Za ponad dobę go nie będzie.
Może być blisko 30 stopni
Nadchodzącą zmianę aury wyraźnie widać na wykresie prognozowanej temperatury dla Warszawy. Po przejściu frontu w niedzielę na termometrach zobaczymy dwadzieścia kilka stopni, ale w przyszłym tygodniu w stolicy może być nawet 26-27 stopni.
- Temperatura w niektórych miejscach może zbliżać się do 30 czy prawie 30 stopni. Później pod koniec tego nadchodzącego tygodnia temperatura nieco się obniży, ale to będzie około 23-24 stopni, więc to jest jak na początek września dobry wynik. Tutaj widzimy zdecydowanie ciepłą pogodę, zdecydowanie cieplejszą niż zwykle o tej porze roku - podsumował prezenter.
Autorka/Autor: ast
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnmeteo.pl