Kluby Koalicji Obywatelskiej, PSL, Lewicy, koła Polska 2050 i Polskie Sprawy, ale także niektórzy przedstawiciele Porozumienia poparli kandydaturę profesora Marcina Wiącka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Pod kandydaturą podpisany jest między innymi wicepremier Jarosław Gowin. - Tak, podpisałem się pod tą kandydaturą – przyznał. Zapewnił, że "nie jest to żadna wolta".
Parlament już czterokrotnie próbował wybrać nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, który zastąpiłby Adama Bodnara. Żaden z kandydatów nie uzyskał zgody obu izb. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyznaczyła termin na ponowne zgłaszanie kandydatów na RPO. Upłynął on w czwartek o godzinie 16.
W czwartek po południu odbyła się wspólna konferencja prasowa przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL-Koalicji Polskiej, Lewicy, Polski 2050 i Polskich Spraw - Borysa Budki, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Krzysztofa Gawkowskiego, Hanny Gill-Piątek oraz Pawła Szramki. Poinformowali, że ich wspólnym kandydatem na Rzecznika Praw Obywatelskich będzie profesor Marcin Wiącek.
Marcin Wiącek to doktor habilitowany nauk prawnych, pracownik Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2007 roku jest zatrudniony w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, aktualnie zajmuje stanowisko głównego specjalisty w Biurze Orzecznictwa NSA.
- Jestem człowiekiem nauki, od kilkunastu lat pracuję na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, przez wiele lat zajmowałem się prawem konstytucyjnym, teraz zajmuję się prawami człowieka, całe swoje zawodowe życie poświęciłem na rzecz pracy sądowniczej – podkreślił na konferencji Wiącek.
Jak dodał, zawsze w swojej pracy zawodowej czuł "powiew niezależności, niezawisłości".
- Jeśli zostanę wybrany na Rzecznika Praw Obywatelskich, moim credo będzie przede wszystkim artykuł 30. konstytucji, wyrażający zasadę godności człowieka, jak również preambuła konstytucji – mówił.
Kosiniak-Kamysz: są też podpisy przedstawicieli Porozumienia
Jak mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, Wiącek to "ponadpolityczny, niepartyjny, akademicki kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich".
Pytany przez dziennikarzy, czy pod kandydaturą Wiącka na RPO są podpisani także przedstawiciele Porozumienia, odparł: - Tak, są podpisani posłowie Porozumienia, bardzo im dziękujemy, liczymy, że też posłowie PiS-u będą wspierać.
Dodał, że oprócz przedstawicieli klubów i kół pod tą kandydaturą podpisali się niektórzy posłowie niezrzeszeni, jak Ireneusz Raś czy Lech Kołakowski.
TVN24 dotarła do wniosku w sprawie kandydatury profesora Wiącka. Wynika z niego, że widnieją pod nim podpisy: szefa Porozumienia, wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina, związanych z Porozumieniem: wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, wiceministra edukacji i nauki Wojciecha Murdzka, wiceszefa Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii Andrzeja Gut-Mostowego, posłanki niezszerzonej Moniki Pawłowskiej, a także posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego.
Gowin: tak, podpisałem się
- Tak, podpisałem się pod ta kandydaturą – przyznał w czwartek w rozmowie z dziennikarzami Gowin.
- To nie jest żadna wolta, pan profesor współpracuje z nami, jest znakomitym ekspertem, wiadomo, że trzeba wybrać kogoś, kto będzie miał poparcie zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Myślę, że jutro wokół którejś z kandydatur uda się takie poparcie uzyskać, taki jest mój cel – powiedział.
- Rzecznika Praw Obywatelskich trzeba wybrać. Musi to być ktoś, kto ma poparcie nie tylko obozu rządowego - Zjednoczonej Prawicy, ale także poparcie przynajmniej części opozycji, gdyż ona ma większość w Senacie. Potrzebujemy kandydata ponad podziałami partyjnymi. Profesor Wiącek jest właśnie taką osobą. Ja bym go nie nazwał kandydatem opozycji. Jego zgłosił klub Koalicja Polska. Został rzeczywiście poparty przez tych polityków, posłów Porozumienia, którzy dziś byli w Warszawie, w tym przeze mnie. Potem poparcie zadeklarowały też inne kluby opozycyjne – tłumaczył Gowin w Polsat News. Pytany, czy podpisując się pod kandydatem opozycji na RPO, nie wypisał się tym samym ze Zjednoczonej Prawicy odpowiedział: - Nie, oczywiście, że nie. Według Gowina wybór Rzecznika Praw Obywatelskich nie jest objęty umową koalicyjną. - Owszem mieliśmy takie - jak się okazało - niewiążące ustalenie, że w tym podejściu kandydata Zjednoczonej Prawicy wskazuje Porozumienie. My wytypowaliśmy w głosowaniu zarządu partii pana prof. Marka Konopczyńskiego. To wybitny autorytet naukowy. Ponieważ on nie zyskał akceptacji Prawa i Sprawiedliwości, to uznaliśmy, że poprzemy w takim razie innego wybitnego uczonego, też postać, która sytuuje się ponad podziałami rząd-opozycja – dodał.
"To ostatnia szansa"
Na konferencji prasowej prezentującej kandydaturę Wiącka Kosiniak-Kamysz podkreślał, że jest on habilitowanym, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, kierownikiem Zakładu Praw Człowieka na Wydziale Prawa i Administracji UW. - Ma ponad sto publikacji dotyczących prawa konstytucyjnego, praw człowieka, praw obywatela – wyliczał.
- To jest ostatnia szansa, żeby wyłonić na podstawie konstytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. My uczynimy wszystko, żeby się tak stało – zapewnił Kosiniak-Kamysz. - Zapraszamy wszystkich do poparcia tej kandydatury – apelował.
"Dzisiaj to jest dobry sygnał, że potrafimy rozmawiać"
Lider PO Borys Budka powiedział, że prof. Wiącek gwarantuje to, że prawa obywatelskie będą dla niego priorytetem. - Cieszę się, że współpraca ugrupowań opozycyjnych nabiera konkretnego kształtu, że podpisaliśmy się wspólnie pod najlepszym z najlepszych (kandydatów) – mówił Budka i ocenił ten ruch opozycji jako "dobry sygnał".
- Dzisiaj to jest dobry sygnał, że potrafimy rozmawiać – dodał i wyraził przekonanie, że kandydatura Wiącka znajdzie także uznanie "po drugiej stronie sceny politycznej".
Przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślił, że RPO powinien zawsze stać po stronie obywatela. - RPO powinien łączyć, a nie dzielić, tak jak pan profesor łączy dziś całą opozycję – mówił.
- Opozycja w polskim parlamencie dzisiaj razem pokazuje, że możemy mieć wspólnego kandydata, który urząd RPO będzie traktował jak dobro wspólne – dodał.
Przewodnicząca koła Polska 2050 Hanna Gill-Piątek przekazała, że w jej ugrupowaniu toczyły się dyskusje nad kandydaturą, którą będzie można poprzeć ponad podziałami politycznymi. - Liczę, że pan profesor Marcin Wiącek zostanie nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich – mówiła.
Poseł koła Polskie Sprawy Paweł Szramka podkreślał z kolei bezpartyjność profesora Wiącka.
Kulesza o kandydaturze profesora Wiącka
O kandydaturę Wiącka był pytany także przedstawiciel Konfederacji Jakub Kulesza. Powiedział, że Konfederacja żadnego z dotychczasowych kandydatów na RPO nie skreślała z góry. - Za każdym razem podchodziliśmy do procesu wyboru i do każdego z kandydatów z należytą uwagą, powagą i szacunkiem – podkreślił. - Spotykaliśmy się z wybranymi kandydatami i na podstawie między innymi takich spotkań podejmowaliśmy decyzje – dodał.
- Do potencjalnego głosowania tej kandydatury jest jeszcze trochę czasu, więc mamy czas na przeanalizowanie kandydatur, które się pojawiły – zaznaczył.
Pytany, czy kandydatura prof. Wiącka wzbudza zainteresowanie Konfederacji, poseł odparł, że "każda kandydatura jest na swój sposób ciekawa".
- Natomiast nie będę ryzykował cząstkowych ocen, a nasze stanowisko oficjalne, w tym także całościową ocenę przedstawimy dopiero po analizie wszystkich kandydatur, które w tej turze zostały zgłoszone – zaznaczył Kulesza. Dodał, że jeszcze nie wiadomo, kiedy Konfederacja przygotuje oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Staroń: jestem rzecznikiem ludzi od 20 lat
Wcześniej w czwartek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że partia rządząca zgłosi kandydaturę senator niezależnej Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Staroń rozmawiała z dziennikarzami w Sejmie w czwartek przed południem. - Czy jestem kandydatem? Że tak powiem, jest moja zgoda. Potem będziemy jeszcze rozmawiać ze wszystkimi – powiedziała.
Podkreślała, że "jest osobą niezależną". - Zawsze rozmawiam ze wszystkimi o wszystkim. O prawie, o ustawach – mówiła Staroń. - Podjęłam decyzję, bo jestem rzecznikiem ludzi od 20 lat. Tylko nie byłam nigdy formalnym. Ludzie przychodzili, prosili, żeby możliwości, narzędzia były większe. Dlatego dzisiaj jest ta zgoda – tłumaczyła.
Pytana, czy rozważa złożenie mandatu senatora przed głosowaniem nad jej kandydaturą, odparła: - Jestem politykiem niezależnym. Nie jestem w żadnej partii. Przede wszystkim działam dla ludzi. Moją partią są ludzie.
Impas w sprawie wybory nowego RPO
W środę lider Porozumienia Jarosław Gowin poinformował, że przedstawił kierownictwu Prawa i Sprawiedliwości profesora Marka Konopczyńskiego na kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jednak ta kandydatura nie zyskała szerszego poparcia.
"W związku z informacjami o braku poparcia największego sejmowego ugrupowania, uważam moje dalsze zaangażowanie w proces wyborów RPO za bezprzedmiotowe" – napisał jeszcze tego samego dnia w mediach społecznościowych Marek Konopczyński.
Wcześniej dwukrotnie jedyną kandydatką była mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wyłoniona jako wspólna kandydatka Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu.
Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata Prawa i Sprawiedliwości, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem – Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24