Kierwiński o stanie schronów. "Trwa ich sprawdzanie"

15 1925 fpf gosc-0003
Kierwiński o schronach: to będzie proces stałego utrzymywania tego typu miejsc w gotowości
Źródło: TVN24
- Od kilku miesięcy trwa bardzo szybki i dynamiczny proces dokładnego sprawdzania każdego z miejsc, mającego funkcję schronu i oceniania, czy jest jeszcze przydatny, czy należy go modernizować - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Dodał, że "będzie proces stałego utrzymywania tego typu miejsc w gotowości".

Minister Marcin Kierwiński w "Faktach po Faktach" odniósł się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło w zeszłym tygodniu. Został zapytany, co nie działa tak jakby tego chciał w sytuacji ekstremalnego zagrożenia.

- Myślę, że generalnie system reagowania zadziałał bardzo dobrze - odpowiedział. - Co nie znaczy, że nie będziemy weryfikować procedur, także procedur alarmowych, jeżeli chodzi o uruchomienie komunikatów, o szybkość reakcji, o relacje pomiędzy konkretnymi służbami państwowymi - zaznaczył. Dodał, że "na pewno pod kątem optymalizacji procedur będziemy jeszcze wiele robić".

"Były podstawy do tego, aby uruchomić sygnały ostrzegawcze"

Kierwiński odniósł się też do sytuacji z soboty. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przesłało po południu alert do mieszkańców kilku powiatów w województwie lubelskim, informując o "zagrożeniu atakiem z powietrza". Lotnictwo polskie i sojusznicze prowadziło prewencyjną akcję w związku z zagrożeniem dronami w Ukrainie, przy granicy z Polską. W Świdniku i Chełmie uruchomiono syreny ostrzegawcze.

- W sobotę były wszelkie podstawy do tego, aby uruchomić sygnały mówiące "uwaga na zagrożenie", że w danych terenach, to są dwa konkretne miasta, należy włączyć syreny alarmowe. Na podstawie tych danych, które były zebrane, wszelkie procedury zostały zrealizowane w sposób właściwy i profesjonalny - ocenił.

Tak rząd chce szkolić Polaków

Na uwagę, że niektórzy nie wiedzieli, jak się zachować, słysząc syreny, minister odpowiedział, że "jest od tego, żeby tak zorganizować system, żeby przy kolejnym zagrożeniu sytuacja była lepsza, to znaczy żeby ludzie wiedzieli, jak reagować".

- Od półtora roku wdrażamy ustawę o ochronie cywilnej, ustawę, którą przyjął ten rząd. Jednym z elementów ustawy jest także cała kampania informacyjna. I to jest sukcesywnie robione i będzie robione - mówił Kierwiński.

- Osiem lat rządów PiS straciliśmy, jeżeli chodzi o system budowy ochrony cywilnej. Od pierwszego dnia, kiedy rozpoczął pracę rząd pana premiera Donalda Tuska, naprawiamy te kwestie - przekonywał.

Mówił, że "szkolenia odbywają się na poziomie samorządów, wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego, powiatowych centrów zarządzania kryzysowego".

- Ten podręcznik ("Poradnik bezpieczeństwa" - red.), który wydaliśmy teraz, czy wydajemy, bo on został już opublikowany w sieci, a do końca stycznia chciałbym, aby trafił do każdego Polaka w formie broszurki, to jest właśnie element budowania świadomości każdego z Polaków o zagrożeniach i o tym, jak się zachowywać - dodał.

- Natomiast równolegle do tego są i akcje robione przez strażaków, i akcje robione przez Wojska Obrony Terytorialnej. Ten system szkoleń dopiero się rozkręca, choć te szkolenia się zaczęły - kontynuował.

Kierwiński o sprawdzaniu schronów: to będzie proces ciągły

Szef MSWiA został zapytany, czy wie, gdzie w jego okolicy są schrony. - Jest aplikacja zorganizowana przez straż pożarną, która dokładnie pokazuje, gdzie są obiekty, które były budowane, czy też miały funkcję schronów. Natomiast teraz też od kilku miesięcy trwa bardzo szybki i dynamiczny proces dokładnego sprawdzania każdego z tych miejsc i oceniania, czy są jeszcze przydatne, czy należy je modernizować - odpowiedział.

Dopytywany, czy aplikacja może teoretycznie wskazywać miejsce, które się już nie nadaje, odparł, że "może wskazywać miejsce, które będzie wymagało w najbliższych latach inwestycji i na to są przeznaczone środki".

- Tylko w tym roku przeznaczamy dodatkowo prawie pięć miliardów (złotych) właśnie na cele związane z ochroną ludności. W przyszłym roku to są kolejne miliardy złotych po to, aby dostosowywać schrony lub miejsca tymczasowego ukrycia - przekazał.

Pytany, kiedy schrony będą gotowe, Kierwiński odpowiedział, że "to będzie proces ciągły". - W tym sensie ciągły, że po ocenie każdego z obiektów, po dokładnym sprawdzeniu, gdzie muszą być nowe inwestycje, to będzie proces stałego utrzymywania tego typu miejsc w gotowości - dodał.

Podkreślił, że "to na pewno nie jest proces, który zakończy się jutro czy pojutrze". - Będzie trwał wiele miesięcy, wiele lat. Będziemy zwiększać zdolność do ochrony naszych obywateli - dodał.

Szef MSWiA ocenił, że "wiele lat zostało zmarnowanych". - Wiele lat działalności PiS-u doprowadziło do tego, że my nie mamy infrastruktury na takim poziomie, na jakim byśmy chcieli. Ale robimy wszystko, żeby jak najszybciej ta infrastruktura mogła dawać gwarancję bezpieczeństwa Polakom - zapewnił.

Kierwiński: jeśli będzie niebezpieczeństwo, alerty RCB będę wysyłane

Kierwiński został też zapytany, czy mamy się przyzwyczaić do alertów RCB ostrzegających przed atakami rosyjskich dronów z powietrza, czy tak będzie wyglądała nasza codzienność. - Mam nadzieję, że nie. Natomiast rolą RCB i rolą wszystkich służb jest reagowanie, jeżeli takie niebezpieczeństwo będzie się pojawiać - odpowiedział.

- Jeżeli będzie się pojawiać i będzie realne, przez stosowne siły wojskowe, dyżurnych wojskowych będzie klasyfikowane jako niebezpieczeństwo, to będą przychodzić alerty RCB, będą uruchamiane syreny alarmowe, będzie ten cały system obrony cywilnej działał - podkreślił.

- Żyjemy w takich czasach, że lepiej, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, dmuchać na zimne, lepiej nawet uruchomić ten alert RCB wtedy, gdy są jeszcze wątpliwości, gdy to zagrożenie jest potencjalne, niż przespać ten moment - dodał.

OGLĄDAJ: Marcin Kierwiński, prof. Katarzyna Pisarska
pc

Marcin Kierwiński, prof. Katarzyna Pisarska

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: