Dobrze by było, żebyśmy już nie popadali w coraz większy dualizm prawny - mówiła w "Faktach po Faktach" Anna Maria Żukowska (Lewica), komentując wyrok nieuznawanej izby Sądu Najwyższego uchylający postanowienie dotyczące wygaśnięcia mandatu Macieja Wąsika. Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga) ocenił, że to "ostatni rozdział, choć nie ostatnia strona w powieści, jaką była destrukcja praworządności w Rzeczypospolitej".
Nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - co do której Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził wcześniej, że "nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem" - uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu poselskiego Macieja Wąsika. W SN znajduje się również odwołanie od postanowienia dotyczącego mandatu Mariusza Kamińskiego. Choć politycy mieli prawo odwołać się od postanowień, to prawnicy podkreślają, że ich mandaty wygasły w momencie ogłoszenia prawomocnego wyroku. Obaj politycy PiS zostali bowiem w grudniu prawomocnie skazani na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT W KONKRET24: Kamiński i Wąsik skazani. Kiedy stracą mandaty? Co z ułaskawieniem? Wyjaśniamy
Żukowska: dobrze by było, żebyśmy nie popadali w coraz większy dualizm prawny
Sprawę kontowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga) i szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica).
Żukowska odnosząc się do wyroku nieuznawanej izby podkreślała, że mandat Wąsika "wygasł w momencie, kiedy przestał być zdolny do sprawowania tego mandatu, czyli w momencie, w którym został prawomocnie skazany".
- Postanowienie marszałka Sejmu jedynie stwierdza ten stan faktyczny, który zaistniał niezależnie od decyzji pana marszałka. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz, że dobrze by było tak naprawdę, żebyśmy już nie popadali w coraz większy dualizm prawny - dodała.
Zaznaczyła, że orzeczenie w sprawie mandatu wydała "izba, która nie jest sądem według orzecznictwa TSUE".
- Więc będzie to powodowało spory polityczne. Bo to jest tak naprawdę sytuacja polityczna, nie prawna. Bo ona nie dotyczy bezpośrednio interpretacji konkretnych przepisów, tylko dotyczy tego, jak Prawo i Sprawiedliwość oraz jak my jako koalicja podchodzimy do praworządności. Do tego właśnie, czy uznajemy (...) Izbę Kontroli Nadzwyczajnej za sąd, czy też zgodnie z wyrokami TSUE uznajemy, że sądem nie jest i w związku z tym te podjęte przez nią decyzje po prostu nie są orzeczeniami - mówiła posłanka Lewicy.
Kamiński: ostatni rozdział w powieści, jaką była destrukcja praworządności
Zdaniem Kamińskiego "to jest przecież tylko i wyłącznie ostatni rozdział - miejmy nadzieję ostatni rozdział, choć nie ostatnia strona tego rozdziału - w powieści, jaką była destrukcja praworządności w Rzeczypospolitej, dokonywana rękami pana prezydenta Rzeczypospolitej, pani premier, pana premiera Rzeczypospolitej, a także pana ministra sprawiedliwości Rzeczypospolitej".
- Przez ostatnie osiem lat tego właśnie byliśmy świadkami - ocenił.
Według senatora "dzisiaj proces powrotu do normalności jest procesem trudnym, jest procesem w jakimś sensie bolesnym, ale jest procesem nieuchronnym". - Konsekwentnie będziemy go przeprowadzać - oświadczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24