Krzyk rozpaczy niezależnych księgarzy. "Przez cały dzień sprzedałem trzy książki"

Źródło:
tvn24.pl
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu Książki
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu Książki
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu KsiążkiMinisterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Nie mogę prosić więcej o pomoc moją mamę, a przez cały dzień sprzedałem trzy książki - mówi walczący o przetrwanie swojej księgarni Toniebajka w Bydgoszczy Piotr Kikta. Takich jak on jest więcej. W całej Polsce średnio co trzy-cztery dni jakiś księgarz po raz ostatni gasi światło w swoim lokalu, oddaje klucze i pakuje do pudeł resztę niesprzedanych książek. Na rynku zostają najsilniejsi: duże sieci i sklepy internetowe. Krzykiem rozpaczy niezależnych księgarń jest apel do polityków o nowe przepisy. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, Polska Izba Książki zamierza wrócić do projektu ustawy porzuconego przez rząd PiS.

"Zawsze powtarzam, że miasto nie jest miastem, jeśli nie ma w nim księgarni. Może nazywać się miastem, ale bez księgarni nikogo się nie nabierze" - gdyby te słowa brytyjskiego pisarza Neila Gaimana brać śmiertelnie poważnie, w Polsce moglibyśmy wkrótce zacząć odbierać kolejnym samorządom prawa miejskie.

Według Ogólnopolskiej Bazy Księgarń liczba punktów oferujących książki dramatycznie spada. To licznik zagłady. Na początku marca 2024 r. kraju funkcjonuje 1691 księgarń, jednak w 2023 roku z mapy Polski zniknęło ich 97. To znaczy, że średnio co trzy-cztery dni drzwi którejś księgarni zamykały się po raz ostatni.

Czytaj też: Szwecja. Koniec z ekranami dla najmłodszych dzieci, rewolucja w edukacji

O przykłady nietrudno, nawet z ostatnich kilku miesięcy. Na przełomie 2023 i 2024 zamknęła się najstarsza księgarnia w Bytomiu, mieszcząca się na rogu placu Kościuszki i ulicy Dworcowej. Z końcem ubiegłego roku zamknęła się też Księgarnia Podróżnika we Wrocławiu, a w styczniu upadła księgarnia Muza II w Krakowie. W Starachowicach (woj. świętokrzyskie) najstarsza prywatna księgarnia "Tomik" wyprzedaje swoje zbiory, by do końca marca opuścić lokal przy ulicy Niskiej.

W 2023 roku najwięcej księgarzy pożegnało się z czytelnikami w województwach mazowieckim (17), śląskim (12) i małopolskim (11). W styczniu 2021 roku mieliśmy w Polsce ponad 1800 księgarń, a w ostatnim przed pandemią roku 2019 liczba zarejestrowanych w oficjalnej bazie punktów przekroczyła 1900. Wliczone do statystyki są salony dużych sieci.

Pogarszającą się sytuację księgarzy potwierdzaną najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej (BIK) i biura informacji gospodarczej BIG InfoMonitor. Od 2010 roku w Polsce zamknęło się około tysiąca księgarń, a rynek księgarski kurczy się co roku o dwa-trzy procent.

Co więcej, sprzedawcy toną w długach - w 2023 roku ich skumulowany dług wzrósł o 1,3 miliona złotych do poziomu 14,3 miliona.

Dane BIG InfoMonitor dotyczące zaległego zadłużenia księgarzyBIG InfoMonitor

Apel księgarzy "wyrazem determinacji i rozpaczy". Polacy czytają mało

- Byt księgarni jest zagrożony, one znikają w coraz szybszym tempie. Wkrótce nie będzie już żadnej - obawia się Aldona Mackiewicz z Toruńskiego Antykwariatu Księgarskiego, wiceprzewodnicząca zarządu Stowarzyszenie Księgarzy Polskich (SKP).

O tym, że z czytelnictwem nie jest dobrze, świadczą realizowane przez Bibliotekę Narodową badania czytelnictwa. Z najnowszego dostępnego raportu wynika, że tylko co trzecia osoba wśród mających więcej niż 15 lat Polek i Polaków w 2022 roku przeczytała co najmniej jedną książkę. Po siedem albo więcej tytułów w ciągu 12 miesięcy sięgnęła zaledwie co dziesiąta badana osoba. Statystykę zawyżają nastolatkowie, spośród których aż 72 procent deklarowało się jako czytelnicy książek.

ZOBACZ: Niezwykła biblioteka jak kawiarnia. "Nie tylko, żeby poczytać książki"

Składowych takiego stanu rzeczy jest na pewno wiele, trudno zignorować jednak fakt, że - to kolejny wniosek z badania Biblioteki Narodowej - im ktoś bardziej majętny, tym bardziej prawdopodobne, że czyta. Zaledwie co dwudziesta osoba, która oceniła, że pieniędzy nie starcza jej nawet na najtańsze jedzenie, przeczytała w 2022 roku jakąkolwiek książkę. Spośród osób, którym starcza "tylko na podstawowe potrzeby", książkę przeczytał co piąty ankietowany. Ten odsetek rośnie wraz z poczuciem bezpieczeństwa materialnego i sięga aż 56 procent u osób, które zadeklarowały, że "starcza im na wszystko i jeszcze oszczędzają na przyszłość".

Ale czy można z tego wysnuć wniosek, że księgarnie padają, bo książki są za drogie? Niekoniecznie. - Sprawdzałam ostatnio cenę jednej z bardzo głośnych premier. Na okładce jej cena wynosi 64 złote i 90 groszy, a w Internecie da się ją kupić nawet za 38 złotych. To jest wojna cenowa, w której małe księgarnie nie mają szans. Zgubiliśmy prawdziwą wartość książki - ocenia Aldona Mackiewicz. Jej zdaniem wysokie ceny okładkowe są sztucznie "napompowane" przez system rabatów udzielanych dużym sieciom przez dystrybutorów. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.

By położyć kres "wojnie cenowej", Stowarzyszenie Księgarzy Polskich i niezależni księgarze wystosowali do polityków i samorządowców wszystkich opcji apel o ratowanie księgarstwa i czytelnictwa.

"Prosimy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sejmową i senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu o niezwłoczne podjęcie rozmów zmierzających do wprowadzenia ustawy o książce dającej szansę na rozwój czytelnictwa i uratowanie ginących polskich księgarni, a także nadzieję na ich reaktywację" - czytamy w liście otwartym.

Plakat promujący apel księgarzyStowarzyszenie Księgarzy Polskich

Polska Izba Książki wraca do projektu z czasów pandemii

Ustawa, o której mowa, regulowałaby cenę książek przez sześć miesięcy po premierze. Tak zakłada projekt z 2021 roku, który nie znalazł wtedy wystarczającego poparcia, a teraz znów ma być rozważany. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, Polska Izba Książki (PIK) będzie zachęcać ministerstwo kultury do procedowania przepisów porzuconych przez resort, kiedy na jego czele stał Piotr Gliński.

Według propozycji PIK nowości mogłyby zostać przecenione przez pół roku po premierze najwyżej o pięć procent - bez względu na to, czy mówimy o wielkiej sieci, sklepie internetowym czy maleńkiej, kameralnej księgarni. Wyjątkiem byłyby targi i podobne imprezy dla czytelników, podczas których obniżka mogłaby sięgnąć 15 procent.

To właśnie przeceny w "sieciówkach" i sklepach internetowych - mówią nam księgarze - skutkują pustkami w niezależnych lokalach. Jak konkurować ze sklepem, który w dniu premiery książki wystawia ją na półkę - prawdziwą lub wirtualną - za dwie trzecie ceny okładkowej? Jednolita cena książki - czyli ta, którą widzimy na okładce - ma wyrównać szanse.

Według prezeski Polskiej Izby Książki Soni Dragi projekt ustawy jest kompromisem wypracowanym przez środowiska osób związanych z literaturą. Dlaczego jednak przed trzema laty przepisów nie udało się wprowadzić? - Otrzymaliśmy odpowiedź od ministerstwa, że branża jest za bardzo podzielona w tej sprawie i musimy dojść do porozumienia. Faktycznie pojawiały się kontrowersje. To był czas pandemii, w związku z czym obawiano się, że książki będą zalegać w magazynach - mówi Sonia Draga.

Szefowa PIK ocenia, że gdyby zachować ceny sugerowane przez wydawcę na okładce, w rękach pośredników - hurtowni - zostawałoby więcej pieniędzy, bo sami mogliby dyktować wyższe ceny sieciom księgarń. - Nasz projekt ustawy jest ostatnią szansą dla niezależnych księgarzy. Chcielibyśmy przekonać do niego środowisko wydawnicze i przedstawić go ministerstwu kultury - przyznaje szefowa PIK.

- Takie rozwiązanie obowiązuje już w niektórych branżach. Na przykład gazety codzienne i periodyki sprzedawane są wszędzie w identycznych cenach - zaznacza w rozmowie z tvn24.pl Grzegorz Boguta, współzałożyciel i pierwszy prezes Polskiej Izby Książki, a także były dyrektor Państwowego Wydawnictwa Naukowego. - Apel księgarzy jest wyrazem determinacji i rozpaczy. To próba przekazania ważnej informacji: bez księgarzy poziom czytelnictwa będzie spadał - dodaje.

- A jak jest teraz? Książkę można kupić z 40-procentowym upustem w dniu premiery. To zagranie poniżej pasa. Spodni z nowej kolekcji z taką przeceną się nie kupi, więc czemu książkę można? - pyta Piotr Kikta, właściciel księgarni Toniebajka w Bydgoszczy.

"Przez cały dzień sprzedałem trzy książki"

Kiedy rozmawiamy z bydgoskim księgarzem, losy Toniebajki wiszą na włosku.

Z końcem lutego właścicielowi skończyła się umowa na lokal wynajmowany od miasta. Kikta płaci około 4,5 tysiąca złotych czynszu miesięcznie. W lutym jego przychód wyniósł 21 tysięcy złotych brutto. - Odjąć czynsz, ZUS, podatek od nieruchomości, prąd, koszt towaru... Zostaje tysiąc złotych. To trochę mniej niż płacę zatrudnionej na część etatu pracowniczce. Nie mam już siły. Nie mogę prosić więcej o pomoc moją mamę, a przez cały dzień sprzedałem trzy książki - przyznaje właściciel. Przez większość czasu pracuje w księgarni sam. - Nie mogę być tam jednak cały czas, bo mam dzieci - dodaje.

W odpowiedzi na nasze pytania bydgoski magistrat tłumaczy, że "z uwagi na wieloletnią współpracę (z księgarnią Toniebajka - red.), czynsz jest ustalony przy każdym przedłużeniu umowy w drodze indywidualnych negocjacji", a "obecna stawka jest o ok. 40% niższa, niż rynkowe czynsze w okolicznych lokalach".

Bydgoska księgarnia wciąż walczy o przetrwanie. Po ogłoszeniu, że Toniebajka prawdopodobnie zostanie zamknięta, pojawiło się więcej klientów, a wkrótce ma być utworzona zbiórka w Internecie. - Na razie nie podjąłem negocjacji z miastem, choć muszę się z tym pośpieszyć, bo od 29 lutego zajmuję lokal bez umowy - zaznacza Kikta. Ma nadzieję, że wraz z nadejściem wiosny więcej ludzi przyjdzie do jego lokalu.

Czytaj też: Kradł książki w całym kraju, w mieszkaniu miał ich ponad 100

Pozytywny przykład płynie z Krakowa. Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, a do niedawna pełnomocnik prezydenta Jacka Majchrowskiego w tym obszarze, w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy, że w Krakowie od 11 lat działa program wsparcia dla "branż ginących". Zakłada on między innymi upusty czynszów w wysokości od 40 do 60 procent między innymi dla niezależnych księgarń - o ile mowa jest o miejskim lokalu. Organizowane są też wydarzenia i plebiscyty na najlepsze księgarnie. Pod tym względem podobnie jest na przykład w Warszawie.

- Żadne z tych działań nie przyczyni się jednak do systemowej zmiany na rynku księgarskim. Bez zasady równości wobec książki księgarnie niezależne będą przegrywać ze sklepami internetowymi i dyskontami, w których literaturę można kupować niemal na wagę - przyznaje Robert Piaskowski.

Jak więc utrzymać biznes - to zresztą słowo niezbyt lubiane przez samych księgarzy - jeśli książki kurzą się na półkach?

- Ludzie lubią się snuć po księgarni. Ktoś chodzi przez 40 minut, prosi o pomoc, inspirację. Ja wyszukuję interesujące książki, staram się doradzić, gimnastykuję się, a taka osoba robi zdjęcie okładki i wychodzi. Nie jest trudno się domyślić, że potem kupuje tę pozycję taniej w Internecie. Dlatego zamieściłem na szybie kartkę, na której jest napisane, że zwiedzanie kosztuje 15 złotych. To oczywiście żart, ale zwracam w ten sposób uwagę na problem - tłumaczy Piotr Kikta.

Kartka na drzwiach księgarni Toniebajka w BydgoszczyPiotr Kikta

Kto zarabia na książkach?

Dlaczego "sieciówki" mogą pozwolić sobie na upusty już w dniu premiery, a niezależne księgarnie nie? - Problem polega też na tym, że duże sieci zmuszają dostawców do udzielania ogromnych rabatów, a następnie przeceniają książki już w dniu premiery. Przez to wydawcy, by zarobić, muszą ustanowić wysoką cenę wyjściową. Nie są jednocześnie w stanie udzielać podobnych rabatów małym księgarniom. Nie wiem, czy znajdzie się inny produkt w Polsce, który byłby przeceniany już w dniu premiery - mówi nam Grzegorz Boguta. - Niektóre punkty księgarskie handlują papeterią i innymi towarami. Wszystkim, co pozwoli im przetrwać, choć na ich szyldach widnieje napis "księgarnia" - dodaje.

Choć za nową książkę czytelnicy płacą ostatecznie 40, 50, 60 złotych albo więcej, to do kieszeni autorów z każdej sprzedanej kopii trafia równowartość jednej lub dwóch monet.

- Z każdego egzemplarza mam między dwa a cztery złote. Przyjmuje się, że w Polsce bestseller jest wtedy, kiedy sprzeda się 10 tysięcy książek. Jednak żeby zapracować na zaliczkę, która wynosi pięć-sześć tysięcy złotych, trzeba sprzedać jakieś dwa tysiące. To nie zdarza się tak często. Bardzo mało ludzi żyje w Polsce z pisania - przyznaje w rozmowie z nami jedna z popularnych pisarek.

Za jednolitą ceną książki opowiada się między innymi autor bestsellerowych kryminałów Wojciech Chmielarz. - Na sprawę patrzę, oczywiście, z perspektywy pisarza. Dla mnie ważne jest to, że nie wiem, ile zarobię na swojej książce. W każdej sieci mogę ją kupić w innej cenie, z innym rabatem. Nie jestem w stanie nawet orientacyjnie przewidzieć swoich zarobków. Rynek jest nieprzejrzysty - zaznacza.

Chmielarz uważa też, że jednolita cena książki wydłużyłaby życie nowości. - Książka "żyje" przez około dwa miesiące od premiery. To bardzo krótko. Jeśli w tym czasie się nie sprzeda, to znika. Tymczasem po okresie ochronnym zostałaby przeceniona i mogłaby dłużej istnieć na półkach w księgarniach, zyskując drugie życie - ocenia pisarz.

Jednym z największych polskich graczy na rynku książki - według niektórych wręcz hegemonem - jest sieć sklepów Empik. Księgarze wprost wymieniają tę firmę z nazwy, wskazując, że w konkurencji z nią nie mają szans.

Czytaj też: Warszawiacy wybrali swoje ulubione księgarnie

Jednak w odpowiedzi na nasze pytania o jednolitą cenę książki władze sieci nie mówią "nie".

"Mądra regulacja powinna zwiększyć stabilność rynku i wesprzeć małe, lokalne podmioty. Jednocześnie warunkiem koniecznym do stabilnego, wolumenowego wzrostu rynku i poziomów czytelnictwa jest atrakcyjna, różnorodna i, co równie istotne, dostępna oferta, którą Empik, wraz z innymi podmiotami, zapewnia polskim czytelnikom" - odpisał nam dyrektor działu książka w Empiku Michał Tomaniak.

Prośbę o komentarz wysłaliśmy też do sieci Bonito, nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. W 2017 roku firma znana z punktów stacjonarnych, w których można odbierać książki zakupione w okazyjnych cenach przez Internet, krytycznie odnosiła się jednak do ówczesnej propozycji ujednolicenia cen książek. "Nie kierujmy się chęcią osiągania większego zysku przez przedsiębiorców nie potrafiących dostosować się do obecnych realiów, z których wielu nie posiada nawet witryny internetowej" - komentował gorzko zarząd firmy.

Krytyczni wobec ustawy proponowanej obecnie przez Polską Izbę Książki są niektórzy niezależni wydawcy.

- Jednolita cena książki wprowadzona bez innych ustaleń, na przykład regulacji marż dystrybucyjnych, może zarżnąć małe wydawnictwa. To leczenie raka maścią na pryszcze. Sprzedaż w sztukach może spaść, a problem główny, czyli to, że większość naszego zysku trafia do pośrednika, pozostanie. Dlatego ważniejsza jest walka o zmniejszenie rabatów, których jesteśmy zmuszeni udzielać dystrybutorom - podkreśla Julia Różewicz z wrocławskiego Wydawnictwa Afera. Dodaje, że aktualnie taki rabat to zazwyczaj ponad 50 procent, a nawet 60 procent ceny detalicznej. - Czyli nie dostajemy nawet połowy z wyprodukowanej przez siebie książki - przyznaje.

Podobnego zdania jest Tomasz Zaród z Wydawnictwa Książkowe Klimaty. Przekonuje on, że w Polsce głównym problemem jest niski poziom czytelnictwa. - Projekt ustawy Polskiej Izby Książki spowodowałby skokowy wzrost cen książek. W efekcie czytelnicy przestaliby kupować premiery. W Izraelu podobna ustawa spowodowała spadek sprzedaży nowości o 60 procent - podkreśla wydawca. Wraz z nieformalną grupą innych niezależnych przedsiębiorców proponuje własne regulacje: maksymalnie 20-procentowe przeceny nowości w księgarniach i nie większe niż 35-procentowe rabaty udzielane hurtowniom przez wydawnictwa.

Tomasz Zaród zwraca uwagę na jeszcze jedno niebezpieczeństwo. - Ustawa proponowana przez PIK zabije targi książki. Ludzie chodzą na te wydarzenia również po to, żeby dostać większy rabat, a przycięcie go do maksymalnie 15 procent spowoduje, że nikt na taką imprezę nie przyjdzie - ocenia. Podkreśla też, że zakaz udzielania rabatów większych niż pięcioprocentowe odbiłby się na niezależnych księgarzach rykoszetem. - Musieliby zrezygnować na przykład z rabatów dla studentów czy programów lojalnościowych - uważa Zaród.

Prezes PIK Sonia Draga ocenia, że propozycja ograniczenia rabatów udzielanych hurtowniom przez wydawców jest niezgodna z przepisami antymonopolowymi. - To samo można by powiedzieć o jednolitej cenie książki - odpowiada Tomasz Zaród. Szefowa Polskiej Izby Książki podkreśla jednak, że "w żadnej funkcjonującej ustawie tego typu w Europie nie ma takich zapisów (o rabatach dla hurtowni - red.), właśnie z powodu sprzeczności z regulacjami unijnymi".

Czy nowa ustawa się "sprzeda"?

Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu Daria Gosek Popiołek (Lewica Razem) w rozmowie z tvn24.pl przyznaje, że Sejm nie zajął się jeszcze w tej kadencji jednolitą ceną książki.

- Jestem po bardzo wstępnych rozmowach z księgarzami, pojawiają się pierwsze propozycje. Widzimy, że problem istnieje, że księgarnie się zamykają - mówi Gosek-Popiołek. Posłanka zaznacza jednak, że ostatni projekt ustawy, ten z 2021 roku, spotkał się z szeroką krytyką niezależnych wydawców, dlatego potrzebne jest "napisanie ustawy od początku".

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz na konferencji prasowej pod koniec lutego zapowiedział połączenie dwóch mieszczących się w Krakowie instytucji - Instytutu Literatury i Instytutu Książki - w jedną. Jej zadaniem ma być "naprawa całego rynku czytelniczego w Polsce, począwszy od wydawców, a skończywszy na czytelnikach".

- Na samym końcu ci czytelnicy to najważniejszy element całego systemu i bez silnej instytucji, która jest w stanie proponować rozwiązania prawne, być w stałej konsultacji z rynkiem wydawniczym, mieć wpływ na politykę państwa, my sobie z tym najbardziej wstydliwym elementem partycypacji w kulturze nie poradzimy - powiedział minister. Sienkiewicz dodał, że "jeśli będzie to konieczne i jeśli dojdziemy do wniosku, że bez tej ustawy nie da się poprawić rynku, na pewno będzie proces legislacyjny".

Fuzja obu państwowych instytucji jeszcze nie doszła do skutku. 22 lutego na stanowisko pełnomocnika ministra kultury ds. połączenia Instytutu Książki i Instytutu Literatury został powołany dyrektor programowy literackiego Festiwalu Conrada, związany z "Tygodnikiem Powszechnym" Grzegorz Jankowicz.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Niemieckie służby oraz wolontariusze szukają sześcioletniego autystycznego chłopca o imieniu Arian, który zaginął 22 kwietnia w Dolnej Saksonii. Chłopiec pod nieuwagę rodziców opuścił ogród. Kamery pobliskiego monitoringu zarejestrowały jak sześciolatek ucieka do lasu - piszą media.

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Źródło:
"Die Welt", "Bild"

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się narodzinami syna w mediach społecznościowych. "Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" - napisał polityk.

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Źródło:
tvn24.pl

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Zarzut fizycznego znęcania się nad dzieckiem usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie 24-latek. W piątek do miejscowego szpitala trafiła trzyletnia dziewczynka. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej partnera.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" ekshumowali w Wylinach-Rusi (woj. podlaskie) szczątki polskiego żołnierza, który zginął podczas kampanii wrześniowej. Relacja o tych wydarzeniach przetrwała w pamięci rodziny tutejszego gajowego, który w 1939 roku zauważył ciało na polu i pochował je w pobliskim lesie.

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Źródło:
tvn24.pl

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mieszkańcy Indii zmagają się z upałami. Są miejsca z temperaturą sięgającą 45 stopni. Władze ostrzegają przed wychodzeniem na zewnątrz wtedy, kiedy jest najgoręcej, i otwierają specjalne centra, w których można się schronić przed spiekotą.

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy  swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Źródło:
Reuters, NDTV, The New Indian Express

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W poniedziałek rano na lotnisku Heathrow w Londynie rozpoczyna się czterodniowy strajk funkcjonariuszy straży granicznej. Będą protestować przeciwko zmianom warunków pracy. Wcześniejsze strajki powodowały znaczące zakłócenia dla podróżujących.

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Źródło:
PAP

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jedna osoba została ranna w karambolu, do którego doszło w Gdańsku na obwodnicy Trójmiasta. Zderzyło się tam sześć samochodów.

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek na Płochocińskiej. Jak dowiedział się nasz reporter Artur Węgrzynowicz, w zderzeniu osobowej skody z busem zginęła kobieta. Na miejscu były wszystkie służby.

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24