Krzyk rozpaczy niezależnych księgarzy. "Przez cały dzień sprzedałem trzy książki"

Źródło:
tvn24.pl
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu Książki
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu Książki
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz o połączeniu Instytutu Literatury i Instytutu KsiążkiMinisterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Nie mogę prosić więcej o pomoc moją mamę, a przez cały dzień sprzedałem trzy książki - mówi walczący o przetrwanie swojej księgarni Toniebajka w Bydgoszczy Piotr Kikta. Takich jak on jest więcej. W całej Polsce średnio co trzy-cztery dni jakiś księgarz po raz ostatni gasi światło w swoim lokalu, oddaje klucze i pakuje do pudeł resztę niesprzedanych książek. Na rynku zostają najsilniejsi: duże sieci i sklepy internetowe. Krzykiem rozpaczy niezależnych księgarń jest apel do polityków o nowe przepisy. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, Polska Izba Książki zamierza wrócić do projektu ustawy porzuconego przez rząd PiS.

"Zawsze powtarzam, że miasto nie jest miastem, jeśli nie ma w nim księgarni. Może nazywać się miastem, ale bez księgarni nikogo się nie nabierze" - gdyby te słowa brytyjskiego pisarza Neila Gaimana brać śmiertelnie poważnie, w Polsce moglibyśmy wkrótce zacząć odbierać kolejnym samorządom prawa miejskie.

Według Ogólnopolskiej Bazy Księgarń liczba punktów oferujących książki dramatycznie spada. To licznik zagłady. Na początku marca 2024 r. kraju funkcjonuje 1691 księgarń, jednak w 2023 roku z mapy Polski zniknęło ich 97. To znaczy, że średnio co trzy-cztery dni drzwi którejś księgarni zamykały się po raz ostatni.

Czytaj też: Szwecja. Koniec z ekranami dla najmłodszych dzieci, rewolucja w edukacji

O przykłady nietrudno, nawet z ostatnich kilku miesięcy. Na przełomie 2023 i 2024 zamknęła się najstarsza księgarnia w Bytomiu, mieszcząca się na rogu placu Kościuszki i ulicy Dworcowej. Z końcem ubiegłego roku zamknęła się też Księgarnia Podróżnika we Wrocławiu, a w styczniu upadła księgarnia Muza II w Krakowie. W Starachowicach (woj. świętokrzyskie) najstarsza prywatna księgarnia "Tomik" wyprzedaje swoje zbiory, by do końca marca opuścić lokal przy ulicy Niskiej.

W 2023 roku najwięcej księgarzy pożegnało się z czytelnikami w województwach mazowieckim (17), śląskim (12) i małopolskim (11). W styczniu 2021 roku mieliśmy w Polsce ponad 1800 księgarń, a w ostatnim przed pandemią roku 2019 liczba zarejestrowanych w oficjalnej bazie punktów przekroczyła 1900. Wliczone do statystyki są salony dużych sieci.

Pogarszającą się sytuację księgarzy potwierdzaną najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej (BIK) i biura informacji gospodarczej BIG InfoMonitor. Od 2010 roku w Polsce zamknęło się około tysiąca księgarń, a rynek księgarski kurczy się co roku o dwa-trzy procent.

Co więcej, sprzedawcy toną w długach - w 2023 roku ich skumulowany dług wzrósł o 1,3 miliona złotych do poziomu 14,3 miliona.

Dane BIG InfoMonitor dotyczące zaległego zadłużenia księgarzyBIG InfoMonitor

Apel księgarzy "wyrazem determinacji i rozpaczy". Polacy czytają mało

- Byt księgarni jest zagrożony, one znikają w coraz szybszym tempie. Wkrótce nie będzie już żadnej - obawia się Aldona Mackiewicz z Toruńskiego Antykwariatu Księgarskiego, wiceprzewodnicząca zarządu Stowarzyszenie Księgarzy Polskich (SKP).

O tym, że z czytelnictwem nie jest dobrze, świadczą realizowane przez Bibliotekę Narodową badania czytelnictwa. Z najnowszego dostępnego raportu wynika, że tylko co trzecia osoba wśród mających więcej niż 15 lat Polek i Polaków w 2022 roku przeczytała co najmniej jedną książkę. Po siedem albo więcej tytułów w ciągu 12 miesięcy sięgnęła zaledwie co dziesiąta badana osoba. Statystykę zawyżają nastolatkowie, spośród których aż 72 procent deklarowało się jako czytelnicy książek.

ZOBACZ: Niezwykła biblioteka jak kawiarnia. "Nie tylko, żeby poczytać książki"

Składowych takiego stanu rzeczy jest na pewno wiele, trudno zignorować jednak fakt, że - to kolejny wniosek z badania Biblioteki Narodowej - im ktoś bardziej majętny, tym bardziej prawdopodobne, że czyta. Zaledwie co dwudziesta osoba, która oceniła, że pieniędzy nie starcza jej nawet na najtańsze jedzenie, przeczytała w 2022 roku jakąkolwiek książkę. Spośród osób, którym starcza "tylko na podstawowe potrzeby", książkę przeczytał co piąty ankietowany. Ten odsetek rośnie wraz z poczuciem bezpieczeństwa materialnego i sięga aż 56 procent u osób, które zadeklarowały, że "starcza im na wszystko i jeszcze oszczędzają na przyszłość".

Ale czy można z tego wysnuć wniosek, że księgarnie padają, bo książki są za drogie? Niekoniecznie. - Sprawdzałam ostatnio cenę jednej z bardzo głośnych premier. Na okładce jej cena wynosi 64 złote i 90 groszy, a w Internecie da się ją kupić nawet za 38 złotych. To jest wojna cenowa, w której małe księgarnie nie mają szans. Zgubiliśmy prawdziwą wartość książki - ocenia Aldona Mackiewicz. Jej zdaniem wysokie ceny okładkowe są sztucznie "napompowane" przez system rabatów udzielanych dużym sieciom przez dystrybutorów. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.

By położyć kres "wojnie cenowej", Stowarzyszenie Księgarzy Polskich i niezależni księgarze wystosowali do polityków i samorządowców wszystkich opcji apel o ratowanie księgarstwa i czytelnictwa.

"Prosimy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sejmową i senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu o niezwłoczne podjęcie rozmów zmierzających do wprowadzenia ustawy o książce dającej szansę na rozwój czytelnictwa i uratowanie ginących polskich księgarni, a także nadzieję na ich reaktywację" - czytamy w liście otwartym.

Plakat promujący apel księgarzyStowarzyszenie Księgarzy Polskich

Polska Izba Książki wraca do projektu z czasów pandemii

Ustawa, o której mowa, regulowałaby cenę książek przez sześć miesięcy po premierze. Tak zakłada projekt z 2021 roku, który nie znalazł wtedy wystarczającego poparcia, a teraz znów ma być rozważany. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, Polska Izba Książki (PIK) będzie zachęcać ministerstwo kultury do procedowania przepisów porzuconych przez resort, kiedy na jego czele stał Piotr Gliński.

Według propozycji PIK nowości mogłyby zostać przecenione przez pół roku po premierze najwyżej o pięć procent - bez względu na to, czy mówimy o wielkiej sieci, sklepie internetowym czy maleńkiej, kameralnej księgarni. Wyjątkiem byłyby targi i podobne imprezy dla czytelników, podczas których obniżka mogłaby sięgnąć 15 procent.

To właśnie przeceny w "sieciówkach" i sklepach internetowych - mówią nam księgarze - skutkują pustkami w niezależnych lokalach. Jak konkurować ze sklepem, który w dniu premiery książki wystawia ją na półkę - prawdziwą lub wirtualną - za dwie trzecie ceny okładkowej? Jednolita cena książki - czyli ta, którą widzimy na okładce - ma wyrównać szanse.

Według prezeski Polskiej Izby Książki Soni Dragi projekt ustawy jest kompromisem wypracowanym przez środowiska osób związanych z literaturą. Dlaczego jednak przed trzema laty przepisów nie udało się wprowadzić? - Otrzymaliśmy odpowiedź od ministerstwa, że branża jest za bardzo podzielona w tej sprawie i musimy dojść do porozumienia. Faktycznie pojawiały się kontrowersje. To był czas pandemii, w związku z czym obawiano się, że książki będą zalegać w magazynach - mówi Sonia Draga.

Szefowa PIK ocenia, że gdyby zachować ceny sugerowane przez wydawcę na okładce, w rękach pośredników - hurtowni - zostawałoby więcej pieniędzy, bo sami mogliby dyktować wyższe ceny sieciom księgarń. - Nasz projekt ustawy jest ostatnią szansą dla niezależnych księgarzy. Chcielibyśmy przekonać do niego środowisko wydawnicze i przedstawić go ministerstwu kultury - przyznaje szefowa PIK.

- Takie rozwiązanie obowiązuje już w niektórych branżach. Na przykład gazety codzienne i periodyki sprzedawane są wszędzie w identycznych cenach - zaznacza w rozmowie z tvn24.pl Grzegorz Boguta, współzałożyciel i pierwszy prezes Polskiej Izby Książki, a także były dyrektor Państwowego Wydawnictwa Naukowego. - Apel księgarzy jest wyrazem determinacji i rozpaczy. To próba przekazania ważnej informacji: bez księgarzy poziom czytelnictwa będzie spadał - dodaje.

- A jak jest teraz? Książkę można kupić z 40-procentowym upustem w dniu premiery. To zagranie poniżej pasa. Spodni z nowej kolekcji z taką przeceną się nie kupi, więc czemu książkę można? - pyta Piotr Kikta, właściciel księgarni Toniebajka w Bydgoszczy.

"Przez cały dzień sprzedałem trzy książki"

Kiedy rozmawiamy z bydgoskim księgarzem, losy Toniebajki wiszą na włosku.

Z końcem lutego właścicielowi skończyła się umowa na lokal wynajmowany od miasta. Kikta płaci około 4,5 tysiąca złotych czynszu miesięcznie. W lutym jego przychód wyniósł 21 tysięcy złotych brutto. - Odjąć czynsz, ZUS, podatek od nieruchomości, prąd, koszt towaru... Zostaje tysiąc złotych. To trochę mniej niż płacę zatrudnionej na część etatu pracowniczce. Nie mam już siły. Nie mogę prosić więcej o pomoc moją mamę, a przez cały dzień sprzedałem trzy książki - przyznaje właściciel. Przez większość czasu pracuje w księgarni sam. - Nie mogę być tam jednak cały czas, bo mam dzieci - dodaje.

W odpowiedzi na nasze pytania bydgoski magistrat tłumaczy, że "z uwagi na wieloletnią współpracę (z księgarnią Toniebajka - red.), czynsz jest ustalony przy każdym przedłużeniu umowy w drodze indywidualnych negocjacji", a "obecna stawka jest o ok. 40% niższa, niż rynkowe czynsze w okolicznych lokalach".

Bydgoska księgarnia wciąż walczy o przetrwanie. Po ogłoszeniu, że Toniebajka prawdopodobnie zostanie zamknięta, pojawiło się więcej klientów, a wkrótce ma być utworzona zbiórka w Internecie. - Na razie nie podjąłem negocjacji z miastem, choć muszę się z tym pośpieszyć, bo od 29 lutego zajmuję lokal bez umowy - zaznacza Kikta. Ma nadzieję, że wraz z nadejściem wiosny więcej ludzi przyjdzie do jego lokalu.

Czytaj też: Kradł książki w całym kraju, w mieszkaniu miał ich ponad 100

Pozytywny przykład płynie z Krakowa. Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, a do niedawna pełnomocnik prezydenta Jacka Majchrowskiego w tym obszarze, w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy, że w Krakowie od 11 lat działa program wsparcia dla "branż ginących". Zakłada on między innymi upusty czynszów w wysokości od 40 do 60 procent między innymi dla niezależnych księgarń - o ile mowa jest o miejskim lokalu. Organizowane są też wydarzenia i plebiscyty na najlepsze księgarnie. Pod tym względem podobnie jest na przykład w Warszawie.

- Żadne z tych działań nie przyczyni się jednak do systemowej zmiany na rynku księgarskim. Bez zasady równości wobec książki księgarnie niezależne będą przegrywać ze sklepami internetowymi i dyskontami, w których literaturę można kupować niemal na wagę - przyznaje Robert Piaskowski.

Jak więc utrzymać biznes - to zresztą słowo niezbyt lubiane przez samych księgarzy - jeśli książki kurzą się na półkach?

- Ludzie lubią się snuć po księgarni. Ktoś chodzi przez 40 minut, prosi o pomoc, inspirację. Ja wyszukuję interesujące książki, staram się doradzić, gimnastykuję się, a taka osoba robi zdjęcie okładki i wychodzi. Nie jest trudno się domyślić, że potem kupuje tę pozycję taniej w Internecie. Dlatego zamieściłem na szybie kartkę, na której jest napisane, że zwiedzanie kosztuje 15 złotych. To oczywiście żart, ale zwracam w ten sposób uwagę na problem - tłumaczy Piotr Kikta.

Kartka na drzwiach księgarni Toniebajka w BydgoszczyPiotr Kikta

Kto zarabia na książkach?

Dlaczego "sieciówki" mogą pozwolić sobie na upusty już w dniu premiery, a niezależne księgarnie nie? - Problem polega też na tym, że duże sieci zmuszają dostawców do udzielania ogromnych rabatów, a następnie przeceniają książki już w dniu premiery. Przez to wydawcy, by zarobić, muszą ustanowić wysoką cenę wyjściową. Nie są jednocześnie w stanie udzielać podobnych rabatów małym księgarniom. Nie wiem, czy znajdzie się inny produkt w Polsce, który byłby przeceniany już w dniu premiery - mówi nam Grzegorz Boguta. - Niektóre punkty księgarskie handlują papeterią i innymi towarami. Wszystkim, co pozwoli im przetrwać, choć na ich szyldach widnieje napis "księgarnia" - dodaje.

Choć za nową książkę czytelnicy płacą ostatecznie 40, 50, 60 złotych albo więcej, to do kieszeni autorów z każdej sprzedanej kopii trafia równowartość jednej lub dwóch monet.

- Z każdego egzemplarza mam między dwa a cztery złote. Przyjmuje się, że w Polsce bestseller jest wtedy, kiedy sprzeda się 10 tysięcy książek. Jednak żeby zapracować na zaliczkę, która wynosi pięć-sześć tysięcy złotych, trzeba sprzedać jakieś dwa tysiące. To nie zdarza się tak często. Bardzo mało ludzi żyje w Polsce z pisania - przyznaje w rozmowie z nami jedna z popularnych pisarek.

Za jednolitą ceną książki opowiada się między innymi autor bestsellerowych kryminałów Wojciech Chmielarz. - Na sprawę patrzę, oczywiście, z perspektywy pisarza. Dla mnie ważne jest to, że nie wiem, ile zarobię na swojej książce. W każdej sieci mogę ją kupić w innej cenie, z innym rabatem. Nie jestem w stanie nawet orientacyjnie przewidzieć swoich zarobków. Rynek jest nieprzejrzysty - zaznacza.

Chmielarz uważa też, że jednolita cena książki wydłużyłaby życie nowości. - Książka "żyje" przez około dwa miesiące od premiery. To bardzo krótko. Jeśli w tym czasie się nie sprzeda, to znika. Tymczasem po okresie ochronnym zostałaby przeceniona i mogłaby dłużej istnieć na półkach w księgarniach, zyskując drugie życie - ocenia pisarz.

Jednym z największych polskich graczy na rynku książki - według niektórych wręcz hegemonem - jest sieć sklepów Empik. Księgarze wprost wymieniają tę firmę z nazwy, wskazując, że w konkurencji z nią nie mają szans.

Czytaj też: Warszawiacy wybrali swoje ulubione księgarnie

Jednak w odpowiedzi na nasze pytania o jednolitą cenę książki władze sieci nie mówią "nie".

"Mądra regulacja powinna zwiększyć stabilność rynku i wesprzeć małe, lokalne podmioty. Jednocześnie warunkiem koniecznym do stabilnego, wolumenowego wzrostu rynku i poziomów czytelnictwa jest atrakcyjna, różnorodna i, co równie istotne, dostępna oferta, którą Empik, wraz z innymi podmiotami, zapewnia polskim czytelnikom" - odpisał nam dyrektor działu książka w Empiku Michał Tomaniak.

Prośbę o komentarz wysłaliśmy też do sieci Bonito, nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. W 2017 roku firma znana z punktów stacjonarnych, w których można odbierać książki zakupione w okazyjnych cenach przez Internet, krytycznie odnosiła się jednak do ówczesnej propozycji ujednolicenia cen książek. "Nie kierujmy się chęcią osiągania większego zysku przez przedsiębiorców nie potrafiących dostosować się do obecnych realiów, z których wielu nie posiada nawet witryny internetowej" - komentował gorzko zarząd firmy.

Krytyczni wobec ustawy proponowanej obecnie przez Polską Izbę Książki są niektórzy niezależni wydawcy.

- Jednolita cena książki wprowadzona bez innych ustaleń, na przykład regulacji marż dystrybucyjnych, może zarżnąć małe wydawnictwa. To leczenie raka maścią na pryszcze. Sprzedaż w sztukach może spaść, a problem główny, czyli to, że większość naszego zysku trafia do pośrednika, pozostanie. Dlatego ważniejsza jest walka o zmniejszenie rabatów, których jesteśmy zmuszeni udzielać dystrybutorom - podkreśla Julia Różewicz z wrocławskiego Wydawnictwa Afera. Dodaje, że aktualnie taki rabat to zazwyczaj ponad 50 procent, a nawet 60 procent ceny detalicznej. - Czyli nie dostajemy nawet połowy z wyprodukowanej przez siebie książki - przyznaje.

Podobnego zdania jest Tomasz Zaród z Wydawnictwa Książkowe Klimaty. Przekonuje on, że w Polsce głównym problemem jest niski poziom czytelnictwa. - Projekt ustawy Polskiej Izby Książki spowodowałby skokowy wzrost cen książek. W efekcie czytelnicy przestaliby kupować premiery. W Izraelu podobna ustawa spowodowała spadek sprzedaży nowości o 60 procent - podkreśla wydawca. Wraz z nieformalną grupą innych niezależnych przedsiębiorców proponuje własne regulacje: maksymalnie 20-procentowe przeceny nowości w księgarniach i nie większe niż 35-procentowe rabaty udzielane hurtowniom przez wydawnictwa.

Tomasz Zaród zwraca uwagę na jeszcze jedno niebezpieczeństwo. - Ustawa proponowana przez PIK zabije targi książki. Ludzie chodzą na te wydarzenia również po to, żeby dostać większy rabat, a przycięcie go do maksymalnie 15 procent spowoduje, że nikt na taką imprezę nie przyjdzie - ocenia. Podkreśla też, że zakaz udzielania rabatów większych niż pięcioprocentowe odbiłby się na niezależnych księgarzach rykoszetem. - Musieliby zrezygnować na przykład z rabatów dla studentów czy programów lojalnościowych - uważa Zaród.

Prezes PIK Sonia Draga ocenia, że propozycja ograniczenia rabatów udzielanych hurtowniom przez wydawców jest niezgodna z przepisami antymonopolowymi. - To samo można by powiedzieć o jednolitej cenie książki - odpowiada Tomasz Zaród. Szefowa Polskiej Izby Książki podkreśla jednak, że "w żadnej funkcjonującej ustawie tego typu w Europie nie ma takich zapisów (o rabatach dla hurtowni - red.), właśnie z powodu sprzeczności z regulacjami unijnymi".

Czy nowa ustawa się "sprzeda"?

Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu Daria Gosek Popiołek (Lewica Razem) w rozmowie z tvn24.pl przyznaje, że Sejm nie zajął się jeszcze w tej kadencji jednolitą ceną książki.

- Jestem po bardzo wstępnych rozmowach z księgarzami, pojawiają się pierwsze propozycje. Widzimy, że problem istnieje, że księgarnie się zamykają - mówi Gosek-Popiołek. Posłanka zaznacza jednak, że ostatni projekt ustawy, ten z 2021 roku, spotkał się z szeroką krytyką niezależnych wydawców, dlatego potrzebne jest "napisanie ustawy od początku".

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz na konferencji prasowej pod koniec lutego zapowiedział połączenie dwóch mieszczących się w Krakowie instytucji - Instytutu Literatury i Instytutu Książki - w jedną. Jej zadaniem ma być "naprawa całego rynku czytelniczego w Polsce, począwszy od wydawców, a skończywszy na czytelnikach".

- Na samym końcu ci czytelnicy to najważniejszy element całego systemu i bez silnej instytucji, która jest w stanie proponować rozwiązania prawne, być w stałej konsultacji z rynkiem wydawniczym, mieć wpływ na politykę państwa, my sobie z tym najbardziej wstydliwym elementem partycypacji w kulturze nie poradzimy - powiedział minister. Sienkiewicz dodał, że "jeśli będzie to konieczne i jeśli dojdziemy do wniosku, że bez tej ustawy nie da się poprawić rynku, na pewno będzie proces legislacyjny".

Fuzja obu państwowych instytucji jeszcze nie doszła do skutku. 22 lutego na stanowisko pełnomocnika ministra kultury ds. połączenia Instytutu Książki i Instytutu Literatury został powołany dyrektor programowy literackiego Festiwalu Conrada, związany z "Tygodnikiem Powszechnym" Grzegorz Jankowicz.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Reżim Kim Dzong Una wysłał Rosji najlepiej wyszkolone jednostki sił specjalnych "Burza", lecz już w pierwszych bitwach ponad tysiąc żołnierzy zginęło lub zostało rannych - przekazał w poniedziałek dziennik "The New York Times". Łącznie - podał prezydent Ukrainy - na froncie miało zginąć już ponad trzy tysiące Koreańczyków. Jak wskazuje amerykański dziennik, takie straty wynikają ze złego przygotowania żołnierzy Kima do walki w takich warunkach, jak te panujące na froncie rosyjsko-ukraińskim. Problemem jest choćby ukształtowanie terenu, czy nawet nieznajomość języka i problemy z komunikacją z Rosjanami.

Walczą w nieznanych sobie warunkach, nie znają języka. Idą "z nadzieją na zyski", giną ich tysiące

Walczą w nieznanych sobie warunkach, nie znają języka. Idą "z nadzieją na zyski", giną ich tysiące

Źródło:
PAP, Reuters, New York Times

Prezydent Polski staje po stronie człowieka, na którym ciąży jedenaście zarzutów? Przecież to jest coś niesamowitego - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister Marcin Kierwiński. Skomentował wypowiedź Andrzeja Dudy w sprawie posła PiS Marcina Romanowskiego, który dostał ochronę międzynarodową na Węgrzech.

Kierwiński: dziwię się, że prezydent nie korzysta z okazji, żeby nic nie mówić

Kierwiński: dziwię się, że prezydent nie korzysta z okazji, żeby nic nie mówić

Źródło:
TVN24, PAP

Te siedem przypadków to jest wola mieszkańców wyrażona przez tamtejsze rady gmin. Chcą być miastami, jest to udokumentowane zgodą społeczną - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, pytany o korzyści związane z uzyskaniem praw miejskich.

Nowe miasta w Polsce. "To element pewnego prestiżu"

Nowe miasta w Polsce. "To element pewnego prestiżu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Oficerowie izraelskiego wywiadu opowiedzieli dziennikarce amerykańskiej stacji CBS News o kulisach wrześniowej akcji z wybuchającymi pagerami Hezbollahu. Jak udało się doprowadzić do tego, że organizacja kupiła broń przeciwko sobie, która następnie trafiła do kieszeni tysięcy bojowników? 

Jak Hezbollah kupił od Izraela broń przeciwko sobie. Oficerowie o kulisach akcji z wybuchającymi pagerami

Jak Hezbollah kupił od Izraela broń przeciwko sobie. Oficerowie o kulisach akcji z wybuchającymi pagerami

Źródło:
CBS News

Reżim Orbana w coraz większym stopniu charakteryzuje się tym, że przyjmuje upadłych dyktatorów i poszukiwanych przestępców - powiedział w telewizji ATV lider węgierskiej opozycji Peter Magyar. Według niego premier Węgier Viktor Orban "wciąga kraj w międzynarodowe skandale, dając azyl Marcinowi Romanowskiemu".

"Orban wciąga nas w międzynarodowe skandale". Lider opozycji o azylu dla Romanowskiego

"Orban wciąga nas w międzynarodowe skandale". Lider opozycji o azylu dla Romanowskiego

Źródło:
PAP

Prokuratura Krajowa poinformowała o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Źródło:
tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed obfitymi opadami śniegu. Obowiązują też alarmy przed gęstymi mgłami i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drogi skute lodem, obfite opady śniegu. Alarmy w dziewięciu województwach

Drogi skute lodem, obfite opady śniegu. Alarmy w dziewięciu województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Bilans ofiar śmiertelnych cyklonu Chido, który uderzył w Mozambik, wzrósł do 120 osób - podały w poniedziałek lokalne władze. Żywioł wyrządził też ogromne zniszczenia na Majotcie, francuskim terytorium zamorskim. W związku z tą katastrofą poniedziałek został ogłoszony dniem żałoby narodowej we Francji.

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Źródło:
PAP, Reuters

Nie patrzcie na ceny, mówcie o jakości. Na końcu kupujemy jakość. To jest najważniejsze w hematologii i onkologii - powiedział w TVN24 szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. Odnosił się do selekcji sprzętu kupowanego przez WOŚP za zebrane w czasie Finału pieniądze.

Orkiestra zagra po raz 33. Owsiak: nie zatrzymujemy się, gramy na zdrowie

Orkiestra zagra po raz 33. Owsiak: nie zatrzymujemy się, gramy na zdrowie

Źródło:
TVN24

Trasa S8 na wysokości miejscowości Budykierz w powiecie wyszkowskim została zablokowana w kierunku Warszawy. Kierowca auta osobowego wjechał w samochód, który ciągnął przyczepę z jachtem. Łódź spadła na jezdnię.

Rozbite auta i jacht zablokowały trasę ekspresową

Rozbite auta i jacht zablokowały trasę ekspresową

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nowelizacja ustawy o sporcie została skierowana przez prezydenta Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego. Jak poinformowała kancelaria, jego wątpliwości wzbudził sposób wybierania części nowych członków zarządów polskich związków sportowych oraz proponowane przez ustawodawcę kary. Według resortu sportu celem nowych przepisów jest między innymi "zrównoważona reprezentacja płci we władzach polskich związków sportowych".

Prezydent zdecydował w sprawie ustawy o sporcie

Prezydent zdecydował w sprawie ustawy o sporcie

Źródło:
PAP

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

W połowie grudnia w Cieśninie Kerczeńskiej doszło do awarii dwóch tankowców i wycieku mazutu. Rosyjskie władze - które cytuje "The Guardian" - podały, że "nawet 200 tysięcy ton gruntu mogło zostać skażone".

Mazut wyciekł z rosyjskich tankowców. Nawet 200 tysięcy ton gruntu skażone

Mazut wyciekł z rosyjskich tankowców. Nawet 200 tysięcy ton gruntu skażone

Źródło:
PAP, Reuters

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Zmarł krokodyl, który zagrał w największym australijskim przeboju wszechczasów - filmie "Krokodyl Dundee". O śmierci ponad 90-letniego gada poinformowało herpetarium Crocosaurus Cove, w którym mieszkał.

"Odszedł Burt, gwiazdor australijskiego klasyka". Zagrał w filmie "Krokodyl Dundee"

"Odszedł Burt, gwiazdor australijskiego klasyka". Zagrał w filmie "Krokodyl Dundee"

Źródło:
PAP, BBC
"Nie dam rady się dźwignąć, nie ma szans, jak nie będzie pomocy z gminy, z rządu"

"Nie dam rady się dźwignąć, nie ma szans, jak nie będzie pomocy z gminy, z rządu"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekały utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy. Korek utworzył się także na autostradzie A2 między Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim. Powodem była kolizja trzech aut.

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jan Wojciech Krzyszczak, aktor teatralny i filmowy, zmarł w wieku 82 lat. Był założycielem i dyrektorem Teatru Kameralnego w Lublinie.

Aktor Jan Wojciech Krzyszczak nie żyje

Aktor Jan Wojciech Krzyszczak nie żyje

Źródło:
PAP

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?

Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rumuński parlament zaakceptował skład nowego rządu Marcela Ciolacu. Lider Partii Socjaldemokratycznej (PSD) stanął na czele poprzedniego gabinetu w czerwcu 2023 roku, a obecny rząd został wyłoniony w wyniku wyborów parlamentarnych z 1 grudnia.

Rumunia ma nowy rząd. "Być może są gotowi poświęcić urząd prezydenta"

Rumunia ma nowy rząd. "Być może są gotowi poświęcić urząd prezydenta"

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych. "Zabytkowej kamienicy przy Łuckiej w zasadzie już nie ma" - przyznali urzędnicy.

"Zabytkowej kamienicy przy Łuckiej w zasadzie już nie ma"

"Zabytkowej kamienicy przy Łuckiej w zasadzie już nie ma"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP