Do parlamentu wpłynął wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Macieja Świrskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - poinformował minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Świrski ocenił, że to "próba zastraszania organu konstytucyjnego w celu uzyskania pożądanych przez władzę wykonawczą działań organu".
- Wniosek jest podpisywany przez posłów Koalicji Obywatelskiej i koalicji 15 października - poinformował.
- Zarzuty sprowadzają się do trzech kwestii podstawowych. Pierwsza rzecz to absolutne łamanie prawa, ustaw, przy niewypłacaniu środków należnych mediom publicznym. Nie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i nie do pana Świrskiego należy ocena, kto rządzi czy nie rządzi w mediach publicznych. Ma dawać pieniądze na media publiczne. Tego nie robi i to jest złamanie ustawy - mówił.
Druga kwestia - kontynuował Sienkiewicz - to "polityka pana Świrskiego wobec mediów prywatnych, które były traktowane przez PiS jako wrogie". - To było rażące naruszenie bezstronności i przekroczenie procedur - podkreślił.
- Trzecia sprawa to zaniechanie czynności statystycznych, do których pan Świrski jest zobowiązany - dodał minister.
Sienkiewicz przekazał, że "uzasadnienie wniosku przygotowane już pod Trybunał Stanu to jest 50-stronicowy akt oskarżenia wobec działań tego pana, który mówił o sobie, że jest talibem PiS-u". - No to przyszła pora, kiedy z takimi talibami powinien się zmierzyć Trybunał Stanu - powiedział.
Świrski: próba zastraszania organu konstytucyjnego
Wieczorem tego samego dnia Świrski zamieścił w mediach społecznych swój komentarz. "Wreszcie coś się dzieje, bo było już nudno, tylko te koncesje i koncesje" - ironizował.
"A na poważnie - mamy do czynienia z kolejną próbą zastraszania organu konstytucyjnego w celu uzyskania pożądanych przez władzę wykonawczą działań organu, czyli przestępstwo opisane w artykule 128 par 3. KK" - dodał. Do wpisu dołączył m.in. zdjęcie z treścią art. 128 Kodeksu karnego oraz
"Liczne wątpliwości" dotyczące KRRiT
W czwartek po południu marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że wniosek o postawienie Świrskiego przed Trybunałem Stanu jeszcze do niego nie dotarł. Dodał, że rozważany jest wniosek o kontrolę NIK w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
- Mamy liczne wątpliwości dotyczące działania KRRiT - przyznał.
Szef KRRiT nakładał kary na prywatne media
W kwietniu tego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała o wpłynięciu na jej konto 550 tysięcy złotych wyegzekwowanych od TVN przez Urząd Skarbowy. Kara została nałożona przez KRRiT w związku z rzekomym naruszeniem przepisów poprzez emisję reportażu "Bielmo. Franciszkańska 3" ("Czarno na białym"), opowiadającego o przestępstwach seksualnych w Kościele katolickim i wiedzy na ten temat Karola Wojtyły.
Ściągnięcie pieniędzy nastąpiło pomimo złożenia przez stację odwołania od decyzji przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego z 6 marca o nałożeniu kary, o czym poinformowała publicznie 12 kwietnia.
Szef KRRiT podjął w tym roku podobną decyzję o "przekazaniu do windykacji przez Urząd Skarbowy należności budżetowej w postaci kary" w wysokości 88 tysięcy złotych od radia TOK FM. Świrski nałożył grzywnę na TOK FM pod koniec stycznia za treść pięciu audycji, uzasadniając, że pojawiły się tam "m.in. sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej".
Rok temu Świrski nałożył na radio TOK FM karę w wysokości 80 tysięcy złotych. Sprawa dotyczy wypowiedzi dotyczących książki "Historia i teraźniejszość" profesora Wojciecha Roszkowskiego.
Czytaj na Konkret24: Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może
W sierpniu 2023 roku Świrski ukarał Radio Zet. Kara wyniosła 476 tysięcy złotych, została nałożona za materiał dotyczący braku zaufania amerykańskich służb do polskich służb przy okazji przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski. Materiał miał być sprzeczny z prawem i polską racją stanu.
W kwietniu 2024 Świrski - podobnie jak w przypadku TVN24 i TOK FM - "z powodu nieuiszczenia, pomimo upomnienia, przez spółkę Eurozet Radio kary pieniężnej w wysokości 476 000 zł polecił windykację od dłużnika należności".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP