Wątpliwości w sprawie list poparcia do KRS. Rzecznik Rady sędzia Mitera o zbieraniu podpisów

Źródło:
TVN24
Mitera o podpisie na liście sędziego Dudzicza
Mitera o podpisie na liście sędziego DudziczaTVN24
wideo 2/20
Mitera o podpisie na liście sędziego DudziczaTVN24

W piątek Kancelaria Sejmu opublikowała listy sędziów, którzy poparli kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Wokół opublikowanych dokumentów pojawiły się jednak wątpliwości, o których dyskutowali w "Tak jest" w TVN24 członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marcin Wolny i rzecznik nowej KRS Maciej Mitera, którego lista poparcia również została opublikowana. Wśród podnoszonych przez nich kwestii były między innymi możliwość wycofania podpisów, sposób uzyskiwania poparcia, powtarzające się na różnych listach nazwiska i liczba podpisów złożonych przez sędziów pracujących w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Kancelaria Sejmu opublikowała w piątek po południu wykazy sędziów, którzy udzielili poparcia kandydatom do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Wcześniej tego dnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie opublikował uzasadnienia wyroków uchylających postanowienia prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. To właśnie na postanowienia PUODO powoływała się Kancelaria Sejmu, wstrzymując publikację tak zwanych list poparcia.

Wycofane podpisy dla Nawackiego. Mitera: zapewne są opinie, że udzielonego głosu nie można wycofać

Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera, którego lista poparcia również została w piątek opublikowana, oraz Marcin Wolny z Helińskiej Fundacji Praw Człowieka rozmawiali w "Tak jest" w TVN24 o ujawnionych przez Kancelarię Sejmu dokumentach.

CZYTAJ TAKŻE: Żona wsparła męża, sędziowie podpisywali się sobie nawzajem. Co jest na listach poparcia? >>>

Wolny mówił między innymi o wątpliwościach, jakie budzi lista poparcia dla sędziego Macieja Nawackiego.

Poparcie dla niego wycofali sędziowie: Anna Pałasz, Katarzyna Zabuska, Joanna Urlińska i Krzysztof Bieńkowski. Pałasz i Zabuska w rozmowie z "Faktami" TVN po raz pierwszy zdecydowały się publicznie powiedzieć, co nimi kierowało i jak próbowały bezskutecznie doprowadzić do usunięcia swoich nazwisk.

- Te wszystkie cztery osoby są na pierwszych 15 miejscach. A właśnie ta 15 wyznaczała pełnomocnika, który zgłasza daną kandydaturę. Jeśli te cztery osoby zawiadomiły pełnomocnika o tym, że nie popierają już pana sędziego - to można domyślać się, również oznacza: "wycofujemy ci pełnomocnictwo" - to pan sędzia (Michał - red.) Lasota nie miał prawa zgłosić tej kandydatury do marszałka Sejmu. I cała ta kandydatura, a w efekcie Rada, która została wybrana (…) jest skażona pewną wadliwością - mówił Wolny odnosząc się do faktu, że wszyscy sędziowie byli akceptowani w jednym głosowaniu, a nie pojedynczo.

Do tej kwestii odniósł się Mitera, przekonując, że "zapewne są opinie, czy autorytetów, czy osób, które zajmują się zawodowo przedmiotową tematyką, że tak udzielonego głosu, pełnomocnika, nie można wycofać".

Mitera o możliwości wycofania podpisów
Mitera o możliwości wycofania podpisów TVN24

Mitera o opinii w sprawie wycofania podpisów

Mitera odniósł się do wątpliwości wobec opinii prawnej doktora habilitowanego Marka Dobrowolskiego z lutego 2018 roku, na którą powoływała się Kancelaria Sejmu przekonując, że nie można wycofać podpisów na listach. Póżniej Dobrowolski zgłosił swoją kandydaturę do nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, a następnie w październiku 2018 roku został powołany na jej sędziego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Rzecznik nowej KRS zauważył, że Dobrowolski to specjalista "z tytułem profesorskim". - Kiedy ta osoba, jedna z wielu, formułowała swoją opinię, to jeszcze nie aspirowała do stanowiska sędziowskiego - dodał.

- Ile razy w naszej historii wielokrotnie profesorowie, ludzie nauki, sporządzali różne opinie, a później byli rekomendowani przez ówczesną Krajową Radę Sądownictwa i znajdowali miejsce w Sądzie Najwyższym? - pytał Mitera.

Mitera o opinii w sprawie wycofania podpisów
Mitera o opinii w sprawie wycofania podpisówTVN24

Mazur i Nawacki "to są różni sędziowie"

Na liście pod kandydaturą przewodniczącego nowej Krajowej Rady Sądownictwa Leszka Mazura widoczne są trzy wykreślone pozycje. Te trzy podpisy nie były brane pod uwagę, gdyż - jak informuje Sejm - "zostały wykreślone przed złożeniem dokumentu przez Pełnomocnika do Marszałka Sejmu".

Rzecznik Rady uznał, że Mazur i Nawacki "to są różni sędziowie". - Sędzia Mazur, na tyle, co poznałem jako sędziego i człowieka, dalekowzroczny, zapobiegliwy. Trudno, być może tej zapobiegliwości brakło mojemu koledze (sędziemu Nawackiemu - red.), co nie znaczy, że jest w jakiś sposób nielegalny wybrany - przekonywał Mitera.

Do możliwości wycofania podpisów i opinii w tej sprawie odniósł się także Marcin Wolny. - Ja mam wątpliwości wokół tych opinii, że one jednak dotyczą tego momentu już po złożeniu podpisów, po złożeniu list poparcia do marszałka Sejmu. Natomiast ja bym jednak patrzył troszkę wcześniej, na ten etap, co się działo wcześniej i tam wydaje mi się, że to wycofanie poparcia mogło być możliwe - powiedział.

Zwrócił też uwagę, że "żaden z przepisów regulaminu Sejmu nie zawiera możliwości wycofania podpisu pod kandydaturą sędziego Trybunału Konstytucyjnego". - Tymczasem takie wycofanie poparcia jeszcze w tej kadencji Sejmu zaistniało, dotyczyło pana sędziego (Roberta - red.) Jastrzębskiego. Więc ten problem jest tak naprawdę nieunormowany w dostatecznym zakresie i trudno tutaj jakieś jednoznaczne wnioski wyciągać. Natomiast wątpliwości są dosyć duże - dodał Wolny.

Mitera o liście poparcia sędziego Mazura
Mitera o liście poparcia sędziego MazuraTVN24

"Słuchaj, mam zamiar kandydować, udzielisz mi poparcia?"

Sędzia Maciej Mitera odpowiadał także na podnoszone wątpliwości wokół jego listy poparcia. Marcin Wolny zwrócił uwagę, że na liście rzecznika nowej KRS "są przede wszystkim sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości". Wśród nich znalazł się Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości, który stracił funkcję po podejrzeniach o organizowanie hejtu wobec niektórych sędziów (sam zaprzeczał, jakoby uczestniczył w takiej akcji).

- Pragnę zauważyć, że ja pana Piebiaka znam dwie dekady - podkreślił Mitera. Dodał, że Piebiak "jest i był sędzią".

Mitera relacjonował także, jak wyglądało zdobywanie przez niego podpisów. - Pierwsza rzecz, kogo spotykam, mówię tak: słuchaj, mam zamiar kandydować, udzielisz mi poparcia? - opowiadał.

Mitera o zbieraniu podpisów na swojej liście poparcia do KRS
Mitera o zbieraniu podpisów na swojej liście poparcia do KRSTVN24

Mitera o podpisie na liście Dudzicza: spodobała mi się jego wizja

Mitera podpisał się pod kandydaturą Jarosława Dudzicza – jednego z sędziów wymienianych w publikacji Onetu w kontekście "afery hejterskiej". Pytany o tę kwestię, rzecznik nowej KRS wskazywał, że Dudzicz pytał go, czy jest mu w stanie udzielić poparcia.

- Również było tak: a co panie sędzio - czy póżniej jak oczywiście przeszliśmy "na ty" - Jarku chciałbyś zrobić, jak to widzisz wszystko? Normalna kolej rzeczy - relacjonował Mitera. - Jego wizja na tak zwany ogólnie wymiar sprawiedliwości wtedy, kiedy mi to przedstawiał, spodobała mi się - dodał.

Mitera o powtarzających się podpisach na innych listach

Członek HFPC podniósł także inne wątpliwości dotyczące list poparcia kandydatów do nowej KRS. Jak mówił, między innymi na liście pod kandydaturą sędzi Joanny Kołodziej-Michałowicz i sędziego Jarosława Dudzicza na jednej ze stron pojawiają się te same nazwiska, w zmienionej tylko niekiedy kolejności. W przypadku Dudzicza strona z tymi podpisami zaczyna się od nowa od cyfry 1, natomiast na stronie poprzedniej widnieje kilka wolnych rubryk. Wolny zwracał także uwagę, że nagłówek z nazwiskiem kandydata jest dopisany na liście innym rodzajem czcionki niż sformułowanie "Wykaz sędziów popierających zgłoszenie kandydatury Pani\Pana". Jego zdaniem, rodzi się pytanie, "czy te listy zostały podpisane in blanco".

- Pewnym to ja mogę być tylko osób mi najbliższych, mojej rodziny. Nie jestem w stanie tutaj przedstawić i dać sobie odciąć kciuka, jak było - komentował tę sytuację Mitera.

- Zapewniam panów, jak było z moją osobą. Wszystkie te osoby (podpisane na liście - red.) odwiedziłem, prosiłem, przedstawiałem i proszę zwrócić uwagę, jakie szerokie spektrum środowiska sędziowskiego jest na mojej liście. Sędziowie apelacyjni, okręgowi, rejonowi, sąd administracyjny - przekonywał.

Mitera o powtarzających się podpisach na innych listach
Mitera o powtarzających się podpisach na innych listachTVN24

Ile osób z ministerstwa podpisanych na liście Mitery i dlaczego?

Mitera podkreślił także, że nie wszystkie osoby, które podpisały się na jego liście, pracowały wówczas w resorcie sprawiedliwości. Odniósł się także do tych popisów, które złożyły osoby z ministerstwa.

- Można powiedzieć, że najbardziej jestem osadzony w środowisku sądu warszawskiego. Z tym, że w tym okresie faktycznie byłem delegowany, pracowałem w ministerstwie. (…) Ministerstwo co najmniej, powtarzam co najmniej, pracuje do godziny 16.15, 16.30. A nierzadko to jest o wiele dłużej. Czyli kończąc pracę urzędniczą w tym ministerstwie, kończyłbym o godzinie 17 powiedzmy. Zanim dotarłbym do sądu warszawskiego, to domyślacie się, która byłaby godzina. Małe szanse, żeby zastać kogoś w tym sądzie. Siłą rzeczy, jeżeli poznawałem osoby w ministerstwie, (...) pytałem, rozmawialiśmy - wyjaśniał.

Zaznaczył, że na delegacji w resorcie "też są sędziowie sądów warszawskich". - I mogę tak panom to wyjaśnić, dlaczego te osoby, które były w ministerstwie, są w ministerstwie, czy już ich nie ma, udzieliły mi poparcia - dodał, zwracając się do prowadzącego program i Marcina Wolnego z HFPC.

Mitera o podpisach sędziów z Ministerstwa Sprawiedliwości
Mitera o podpisach sędziów z Ministerstwa SprawiedliwościTVN24

Rzecznik nowej KRS o legitymacji do Rady od sędziów podległych ministrowi sprawiedliwości

Członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pytał także, "czy osoba, której zadaniem jest bronienie sędziów przed wpływami władzy wykonawczej, w tym ministra sprawiedliwości, powinna mieć legitymację od sędziów, którzy są bezpośrednio zależni od ministra sprawiedliwości, który może w każdej chwili zakończyć ich delegację do ministerstwa?".

- Ja takiego związku nie widzę - odparł Mitera. - Proszę zwrócić uwagę, że przecież ludzie sami rezygnują z delegacji. Z różnych względów, najczęściej osobistych, ta odległość jest męcząca, ten zakres pracy dla niektórych jest nieodpowiedni - kontynuował.

Marcin Wolny zwrócił uwagę, że minister może odwołać sędziego np. z funkcji wiceprezesa sądu. - Zgadzam się z panem, jeżeli nie będę spełniał się jako osoba administrująca sądem, tak, może mnie odwołać. Tylko tyle w mojej ocenie - odpowiedział mu Mitera.

Mitera o legitymacji do KRS od sędziów podległych ministrowi sprawiedliwości
Mitera o legitymacji do KRS od sędziów podległych ministrowi sprawiedliwościTVN24

Autorka/Autor:akr/tr

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Niemieckie służby oraz wolontariusze szukają sześcioletniego autystycznego chłopca o imieniu Arian, który zaginął 22 kwietnia w Dolnej Saksonii. Chłopiec pod nieuwagę rodziców opuścił ogród. Kamery pobliskiego monitoringu zarejestrowały jak sześciolatek ucieka do lasu - piszą media.

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Źródło:
"Die Welt", "Bild"

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się narodzinami syna w mediach społecznościowych. "Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" - napisał polityk.

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Źródło:
tvn24.pl

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Zarzut fizycznego znęcania się nad dzieckiem usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie 24-latek. W piątek do miejscowego szpitala trafiła trzyletnia dziewczynka. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej partnera.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" ekshumowali w Wylinach-Rusi (woj. podlaskie) szczątki polskiego żołnierza, który zginął podczas kampanii wrześniowej. Relacja o tych wydarzeniach przetrwała w pamięci rodziny tutejszego gajowego, który w 1939 roku zauważył ciało na polu i pochował je w pobliskim lesie.

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkańcy Indii zmagają się z upałami. Są miejsca z temperaturą sięgającą 45 stopni. Władze ostrzegają przed wychodzeniem na zewnątrz wtedy, kiedy jest najgoręcej, i otwierają specjalne centra, w których można się schronić przed spiekotą.

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy  swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Źródło:
Reuters, NDTV, The New Indian Express

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W poniedziałek rano na lotnisku Heathrow w Londynie rozpoczyna się czterodniowy strajk funkcjonariuszy straży granicznej. Będą protestować przeciwko zmianom warunków pracy. Wcześniejsze strajki powodowały znaczące zakłócenia dla podróżujących.

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Źródło:
PAP

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jedna osoba została ranna w karambolu, do którego doszło w Gdańsku na obwodnicy Trójmiasta. Zderzyło się tam sześć samochodów.

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek na Płochocińskiej. Jak dowiedział się nasz reporter Artur Węgrzynowicz, w zderzeniu osobowej skody z busem zginęła kobieta. Na miejscu były wszystkie służby.

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24