Pięć lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który jest podejrzany o zastawienie na terenie Leśnictwa Glinianka (Podkarpackie) pułapki na zwierzęta. Mężczyzna został zarejestrowany przez kamerę, którą zamontowała straż leśna. Dodatkowo na jego posesji znaleziono między innymi nielegalne trofea łowieckie.
Wszystko zaczęło się od tego, że podczas jednego ze styczniowych patroli granic Nadleśnictwa Rudnik - na terenie Ośrodka Hodowli Zwierzyny "Lasy Rudnickie" na obszarze Leśnictwa Glinianka w powiecie niżańskim - leśnicy natrafili na, wykonane ze stalowej linki, wnyki. Straż leśna postanowiła zamontować tam kamerę i fotopułapkę, która pozwoli namierzyć kłusownika.
Kilka dni później w tym miejscu pojawił się mężczyzna, który sprawdzał rozpiętą między drzewami pętlę.
Kamera nagrała, jak mężczyzna demontuje pułapkę
- Na podstawie zgromadzonego materiału udało się ustalić, że zarejestrowany na nagraniu mężczyzna porusza się rowerem, co wskazywałoby na fakt zamieszkania w pobliżu pozostawionych wnyk - mówi Sylwester Boho, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Rudnik.
Dodaje, że mężczyzna postanowił raz jeszcze odwiedzić miejsce obserwowane przez strażników.
- Ku jego zdziwieniu wnyk znowu był pusty, dlatego zadecydował o zdemontowaniu stalowej pułapki. Na jego nieszczęście wszystko zarejestrowały nasze urządzenia - dodaje Boho.
Straż leśna: na posesji znajdowały się wnyki zabrane z lasu
Nagrania pozwoliły na zidentyfikowanie mężczyzny. Strażnicy leśni, wspólnie z policjantami, udali się na jego posesję.
Jak informuje na swojej stronie internetowej Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, w domu mężczyzny znaleziono tego samego wnyka, który - jak wykazały oględziny - był wcześniej zamontowany w miejscu obserwowanym przez leśników. Znaleziono też nielegalne trofea łowieckie oraz metalowe linki zawiązane na inne wnyki.
"Przyłapanemu na gorącym uczynku został postawiony zarzut z art. 53 pkt. 5 ustawy prawo łowieckie dotyczącym chęci wejścia w posiadanie zwierzyny za pomocą niedozwolonych środków takich jak m.in. wnyki. Sprawa będzie miała swój finał na wokandzie sądowej" - czytamy na stronie RDLP w Lublinie.
Kto wchodzi w posiadanie zwierzyny za pomocą broni i amunicji innej niż myśliwska, środków i materiałów wybuchowych, trucizn, karmy o właściwościach odurzających, sztucznego światła, lepów, wnyków, żelaz, dołów, samostrzałów lub rozkopywania nor i innych niedozwolonych środków podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Straż Leśna: co roku rejestrujemy przypadki tego szkodnictwa leśnego
Jak wskazuje Marek Dziaduszyński, inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie, choć w tym przypadku żadne zwierzę nie wpadło w pułapkę, to ten nielegalny proceder nadal znajduje swoich amatorów.
- W 2020 roku na terenie naszej dyrekcji odnotowano 14 przypadków kłusownictwa, które przyniosły straty w wysokości 69 tysięcy złotych. Natomiast w 2021 roku nasi strażnicy zarejestrowali 15 przypadków tego rodzaju szkodnictwa leśnego. Straty sięgnęły aż 113 tysięcy, a wśród skłusowanych gatunków były między innymi cztery łosie, siedem jeleni, trzy sarny i daniel - wylicza Dziaduszyński.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Leśna w RDLP w Lublinie