Bardzo ubolewam, że nie mogę wypowiadając się patrzeć na panią poseł, bo zawsze robię to z przyjemnością – powiedział w "Tak jest" w TVN24 Lech Jaworski z Porozumienia do posłanki Lewicy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. - Co to jest za tekst? – zareagowała posłanka. Do podobnej sytuacji doszło w dalszej części programu. Dziemianowicz-Bąk skomentowała sprawę również na Twitterze: "Polityczki nie są od dostarczania doznań estetycznych politykom. Nie weszłyśmy do polityki, żeby się im na nas 'patrzyło', przyjemnie czy nie".
Gośćmi piątkowego wydania "Tak jest" byli posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy i polityk Porozumienia Lech Jaworski, w latach 2006-2007 przewodniczący Rady m.st. Warszawy (był wówczas radnym z Platformy Obywatelskiej). W programie dyskutowano o sytuacji w partii Jarosława Gowina i jej przyszłości w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Po pierwszej wypowiedzi posłanki Lewicy Jaworski powiedział: - Zacznę od tego, że bardzo ubolewam, że nie mogę wypowiadając się patrzeć na panią poseł, bo zawsze robię to z przyjemnością, ale odniosę się do tego, co pani poseł powiedziała.
- Co to jest za tekst? – zareagowała wyraźnie zdegustowana posłanka Lewicy.
- My też na pana, panie radny, patrzymy z przyjemnością – stwierdziła prowadząca piątkowy "Tak jest" Małgorzata Łaszcz.
Jaworski: ma pani ładny uśmiech, to niech się pani śmieje. Dziemianowicz-Bąk: ten program nie jest o moim uśmiechu
Do podobnej sytuacji doszło w dalszej części programu. Dziemianowicz-Bąk rozpoczęła swoją wypowiedź od słów: - Ja przepraszam, że ja się tutaj śmieję...
Na co zareagował poseł Porozumienia: - Ale ma pani ładny uśmiech, to niech się pani śmieje.
- Panie radny, ja bym bardzo prosiła, żeby pan mi jednak w kolejnych wypowiedziach odnosił się polemicznie, czy niepolemicznie, ma pan ochotę się ze mną pokłócić – świetnie, ma pan ochotę się ze mną zgodzić – tym lepiej, ale naprawdę ten program nie jest o moim uśmiechu i o tym, czy pan lubi, czy pan nie lubi na mnie patrzeć, tylko rozmawiamy o sprawach zasadniczych – odpowiedziała Dziemianowicz-Bąk.
- Nie wątpię w to – wtrącił Jaworski. - Róbmy to nieagresywnie – dodał.
- Róbmy to merytorycznie przede wszystkim – podsumowała Dziemianowicz-Bąk.
"Już nie będę się wypowiadał na temat uśmiechu"
Prowadząca program Małgorzata Łaszcz zareagowała na tę sytuację, pytając, czy gdyby naprzeciwko polityka siedział mężczyzna, na przykład Zbigniew Ziobro albo Jarosław Kaczyński, też by komentował ich uśmiech. - Dlatego pani poseł się denerwuje – tłumaczyła.
- Ja rozumiem, ale jeżeli pani poseł mówi, że się śmieje z tego, co ja mówię, to próbuję w związku z tym się do tego w jakiś sposób odnieść. Nie chciałem być niesympatyczny, broń Boże, już nie będę się wypowiadał na temat uśmiechu – powiedział Jaworski.
- Znakomita decyzja, naprawdę serdecznie gratuluję tej decyzji – skwitowała posłanka Lewicy.
"Polityczki nie są od dostarczania doznań estetycznych politykom"
Do tej sytuacji na Twitterze odniosła się Dziemianowicz-Bąk. Zamieszczone z napisami fragmenty programu opatrzyła komentarzem: "Polityczki nie są od dostarczania doznań estetycznych politykom. Nie weszłyśmy do polityki, żeby się im na nas 'patrzyło', przyjemnie czy nie". "Jesteśmy tu, by politykę zmieniać. I będziemy to robić, choćby Wam, panowie prawicy, Wasz seksizm wychodził uszami" – dodała. Wpis opatrzyła hasztagiem #kobietydopolityki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24