Flagowy program PiS "Laptop dla ucznia" zagrożony. Powód? Rząd Mateusza Morawieckiego nie ogłosił przetargu, nie zabezpieczył finansowania, i - co najważniejsze - nie wynegocjował z Komisją Europejską zgody na zakup laptopów z KPO. - Niech teraz Czarnek, Cieszyński i spółka wytłumaczą uczniom, że przez nieudolność PiS nie dostaną we wrześniu laptopów - mówi nam polityk nowej koalicji rządowej. I dodaje: - Oni dobrze wiedzieli, że nie dostaną na to kasy i nic z tym nie zrobili. W nowym odcinku programu "Wybory kobiet" Arleta Zalewska z "Faktów" TVN ujawniła dokument, który trafił na biurko ministrów z PiS, a który odsłania serię błędów popełnionych przy przygotowaniu tego programu.
Darmowy laptop dla każdego czwartoklasisty to obietnica, którą składali kolejno: Mateusz Morawiecki i Przemysław Czarnek. Część posłów PiS w ostatnich tygodniach kampanii ruszyła nawet z laptopami pod pachą w Polskę. Traktując je jak kiełbasę wyborczą. Cel miał być prosty: każdy wyborca, którego dziecko idzie właśnie do czwartej klasy dostaje od rządu PiS laptop do domu, na wyłączność. I tak przez kolejne co najmniej dwa lata.
Na laptopach, które rozdawali uczniom znajdowała się naklejka: "Krajowy Plan Odbudowy" wraz z informacją, że sprzęt został "sfinansowany przez Unię Europejską w ramach NextGenerationEU". "Zakup laptopów dla uczniów jest elementem inwestycji C2.1.2 i docelowo ma zostać sfinansowany ze środków KPO. Obecnie zagwarantowany jest mechanizm prefinansowania przez Polski Fundusz Rozwoju" - informowało wówczas Ministerstwo Cyfryzacji.
Mówiąc wprost, zakup darmowych laptopów - jak przekonywało PiS - miał być realizacją jednego z kamieni milowych. PFR miał odzyskać pieniądze, jak tylko KE odblokuje Polsce miliardy z KPO. Tylko że po tym, jak do resortów weszli nowi ministrowie, okazało się, że problemów z laptopami jest więcej. - Minister cyfryzacji z PiS powinien ogłosić przetarg na zakup laptopów do grudnia ubiegłego roku. Nie zrobił tego, bo nie miał na ten program zgody komisarzy z Unii i nie miał na to zabezpieczonych pieniędzy w budżecie - mówi nam polityk z rządu znający kulisy tej sprawy. Koszt takich laptopów na ten rok to około 1 miliard 149 milionów złotych. I dotyczy zakupu 394 tysięcy komputerów przenośnych.
Ministrowie PiS wiedzieli o sprawie. Mamy dokumenty
Z dokumentu, który ujawniła autorka programu "Wybory kobiet", wynika, że o problemie wiedzieli ministrowie z PiS odpowiedzialni za tę sprawę. W piśmie wysłanym jeszcze w listopadzie 2023 roku przez ówczesnego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę do ministrów Janusza Cieszyńskiego i Przemysława Czarnka wynika, że Komisja Europejska nie zaakceptowała zmian zaproponowanych przez Ministerstwo Cyfryzacji oraz negatywnie oceniła sposób realizacji programu przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. O zastrzeżeniach KE do finansowania komputerów dla czwartoklasistów w ramach KPO jako pierwszy poinformował dziennik.pl.
W tym samym piśmie minister funduszy i polityki regionalnej alarmuje, by podjąć pilnie rozmowy z Komisją Europejską oraz wprowadzić zmiany w programach edukacyjnych przygotowanych przez ministra edukacji. Na dokumencie widnieje data 27 listopada 2023 rok, to o tyle kluczowe, że tego dnia wymienieni w piśmie ministrowie - żegnali się z resortami. Na ich miejsce wchodził nowy dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego. - To kolejny z tysięcy kryzysów, jakie zostawił nam PiS, jaki w trybie pilnym trzeba rozwiązać. Takich "prezentów" w szufladach w każdym resorcie jest mnóstwo - mówi nam jeden z wiceministrów. I dodaje: wygląda jakby oni od lipca po prostu nie pracowali. Tylko robili kampanię.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w tej sprawie odbyło się już kilka roboczych spotkań z udziałem ministrów i ich zastępców. Wnioski, jakie tam padały - są dla działań PiS miażdżące. To tylko kilka z nich: Brak przygotowanej przez MEN dokumentacji. Brak przygotowania systemowego, do wykorzystania laptopów przez dzieci w szkole oraz w domu. Brak strategii cyfryzacji edukacji oraz ram dystrybucji sprzętu do szkół. Brak wytycznych dla nauczycieli i szkół jak wykorzystywać komputery przez dzieci. Brak przygotowania szkół do włączenia komputerów w działania edukacyjne. Brak wsparcia uczniów w zakresie higieny cyfrowej.
Co z tego wynika? - pytam polityków odpowiedzialnych w rządzie za rozwiązanie tej sprawy. Scenariuszy jest kilka. - słyszymy. - Albo program zamkniemy i na jego miejsce stworzymy nowy. Albo błyskawicznie podejmiemy rozmowy z Brukselą i spróbujemy naprawić błędy PiS. Albo "minister czarodziej", czyli Andrzej Domański znajdzie nagle w budżecie państwa miliard 200 milionów złotych. Fakty są jednak takie, że każda z tych opcji niesie za sobą polityczne konsekwencje, co oznacza, że ostateczną decyzję będzie musiał podjąć premier Donald Tusk.
"Wybory kobiet"
Arleta Zalewska z "Faktów" TVN i Aleksandra Pawlicka z "Newsweeka" w swoim widepodcaście co tydzień spotykają się z gościnią lub gościem i wspólnie komentują polityczne wydarzenia. Dzielą się też swoją wiedzą, również tą zakulisową. Podcast dostępny jest na: newsweek.pl, onet.pl, Onet Audio oraz w TVN24 GO.
W najnowszym wydaniu podcastu "Wybory Kobiet" zobaczymy rozmowę z Ewą Zajączkowską-Hernik, rzeczniczką Konfederacji.
PRZECZYTAJ: Ewa Zajączkowska-Hernik w podcaście "Wybory kobiet". O rzeczniczce Konfederacji było już głośno
Źródło: TVN24