Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy wynajmują od miasta trzy lokale o łącznej powierzchni 460 m w jednym z najbardziej prestiżowych punktów Warszawy. Za ich wynajem płacą jedną dziesiątą rynkowej wartości - pisze tygodnik "Wprost". -Wszystko jest zgodne z prawem - zapewnia radny PiS.
Wszystkie trzy biura znajdują się przy al. Przyjaciół, na tyłach słynnego Pałacu Sobańskich. W jednym z nich Aleksander Kwaśniewski prowadzi biuro byłego prezydenta, w drugim swoją fundację "Amicus Europae". Z kolei w trzecim, gdzie mieści się siedziba fundacji "Porozumienie bez barier", urzęduje jego żona.
Jak ustalił tygodnik, rynkowa cena za czynsz za użytkowanie tych lokali to ok. 40 tys. zł. Tymczasem Kwaśniewscy płacą 10 razy mniej, niewiele ponad 4 tys. zł.
Jak więc to możliwe? Były burmistrz Śródmieścia Artur Brodowski (PiS), który w sierpniu ubiegłego roku przyznał Kwaśniewskim lokale przy al. Przyjaciół, tłumaczy: - Organizacje pożytku publicznego, partie, posłowie i senatorowie nie muszą stawać do przetargów i mają duże rabaty. Po prostu negocjują stawkę z dzielnicą i tyle.
Nic zdrożnego nie widzi w tym także bliski współpracownik Kwaśniewskiego z okresu prezydentury Waldemar Dubaniowski. Jego zdaniem udostępnienie lokalu w atrakcyjnej dzielnicy dobrze świadczy o władzach Warszawy. - W równie prestiżowym miejscu swoje biuro prowadzi w Gdańsku inny były prezydent Lech Wałęsa - mówi "Wprost".
Sprawą zdziwiona jest za to warszawska posłanka Platformy Obywatelskiej Julia Pitera. -Powiem szczerze, że na ich miejscu trochę bym się wstydziła korzystać z tak preferencyjnych warunków. Jest w tym coś żenującego - uważa.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24