- Lis zaprosił przedstawicieli wszystkich kurników, bo za głośno się zachowują - tak Kazimierz Marcinkiewicz w "Faktach po Faktach" określił zwołane z inicjatywy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego spotkanie z liderami opozycji parlamentarnej. Zdaniem byłego premiera miało ono charakter "czysto propagandowy".
- Nie rozumiem, jakiego rodzaju kompromis chce zawrzeć opozycja - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz. Ocenił, że to władza łamie konstytucję, a spotkanie było "czystą propagandą". Jego zdaniem zwołano je wyłącznie po to, by prezydent Andrzej Duda mógł powiedzieć w Waszyngtonie, że rząd rozmawia z opozycją.
- Tu wszystkie możliwe decyzje są w rękach władzy. Władza jest pełna, stuprocentowa - powiedział Marcinkiewicz.
Lis i kury
Dyskusja Kaczyńskiego z przedstawicielami innych partii to - jak stwierdził były premier - spotkanie lisa z kurami.
O rozmowach sceptycznie wypowiadał się uczestniczący w nim lider PO Grzegorz Schetyna, z kolei szef Nowoczesnej Ryszard Petru oceniał je pozytywnie. Marcinkiewicz, pytany o to, który z polityków ma trafniejsze spostrzeżenia, stwierdził: - Każda kura, która nie widzi, że rozmawia z lisem, popełnia błąd - ocenił. - Kura może rozmawiać z lisem, ale o czym? - pytał.
Podkreślił, że "opozycja nie zdaje egzaminu". Jego zdaniem, PO jest zbyt skłócona wewnętrznie, z kolei Nowoczesnej brakuje doświadczenia.
"Kościół może stracić" na zakazie aborcji
Marcinkiewicz przypomniał, że dekadę temu prezes PiS sprzeciwiał się zaostrzaniu ustawy aborcyjnej, bo twierdził, że kompromis wystarcza. Teraz jednak - jak stwierdził Marcinkiewicz - jego partia jest w innym miejscu. Podkreślił, że w kampanii "PiS miało bardzo silne wsparcie Kościoła". - Nieopowiedzenie się Prawa i Sprawiedliwości tu [w sprawie aborcji - red.] po stronie Kościoła będzie dla Prawa i Sprawiedliwości bardzo, ale to bardzo trudne - ocenił.
Marcinkiewicz stwierdził jednocześnie, że nie rozumie postępowania Kościoła ws. aborcji, bo "może na tym stracić". - Jestem przekonany, że Kościół tu działa błędnie, że hierarchowie chcą zrobić taki krok naprzód, który potem może przynieść dwa kroki wstecz - podkreślił. - Tak się stało w Irlandii. Irlandia była bardzo katolicka, a dziś to wszystko się zmienia - zauważył.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24