Czteroletnia Irakijka miała zaginąć przy granicy. Pismo z pytaniami i prośbą do komendanta policji

Źródło:
TVN24, tvn24.pl, PAP
Rzeczniczka Straży Granicznej: Nie znaleźliśmy śladów jakiejkolwiek obecności dziewczynki i mężczyzny na terytorium Polski
Rzeczniczka Straży Granicznej: Nie znaleźliśmy śladów jakiejkolwiek obecności dziewczynki i mężczyzny na terytorium PolskiTVN24
wideo 2/22
Rzeczniczka Straży Granicznej: Nie znaleźliśmy śladów jakiejkolwiel obecności dziewczynki i mężczyzny na terytorium Polski.TVN24

We wtorek (7 grudnia) aktywiści z Grupy Granica poinformowali o zaginięciu czteroletniej irackiej dziewczynki w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Takie informacje mieli im przekazać jej rodzice, którzy mieli zostać wypchnięci na stronę białoruską przez pograniczników. Rzeczniczka Straży Granicznej powiedziała w czwartek (9 grudnia), że prowadzone poszukiwania z lądu i powietrza nic nie dały. Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich wysłała natomiast pismo do komendanta wojewódzkiego policji.

- Wszystkie patrole mają informację, że takie zdarzenie zostało zgłoszone. Nic nowego nie wiemy - powiedziała w czwartek (9 grudnia) podczas konferencji prasowej rzeczniczka Straży Granicznej porucznik Anna Michalska.

Przypomnijmy, że we wtorek Grupa Granica poinformowała w mediach społecznościowych, że w nocy z 6 na 7 grudnia "w strefie po polskiej stronie granicy zaginęła kolejna osoba – tym razem pochodząca z Iraku czteroletnia Eileen".

Dziewczynka miała być pod opieką obcego mężczyzny, którą pomagał ją nieść

Według relacji aktywistów, dziewczynka wraz z rodzicami i grupą dorosłych przekroczyła polską granicę.

"Rodzina doświadczyła przemocy ze strony białoruskich funkcjonariuszy – zabrano im telefon i zniszczono kartę SIM. Dodatkowych cierpień przysporzyła im polska Straż Graniczna – pomimo złego stanu zdrowia rodzice Eileen zostali wywiezieni na teren Białorusi. Choć strażnicy mieli świadomość, w jak nieludzkich warunkach migranci zmuszeni są koczować po białoruskiej stronie, rodzinie dziewczynki nie udzielono ochrony" - napisała Grupa Granica.

Dodała, że " dziewczynka po raz ostatni widziana była po polskiej stronie w okolicach Nowego Dworu". "Podczas gdy SG wywoziła jej rodziców do lasu, Eileen znajdowała się pod opieką innej osoby, która pomagała ją nieść. Nie wiadomo, gdzie jest teraz" - czytamy w relacji aktywistów.

Grupa Granica domagała się "podjęcia przez polskie służby natychmiastowych działań poszukiwawczych, odnalezienia Eileen i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które dokonały wywózki".

"Gdyby sytuacja dotyczyła polskiego dziecka, zostałyby zaangażowane wszelkie służby poszukiwawcze. Eileen nie szuka nikt ze służb. Obecnie robi to jedynie grupa mieszkanek strefy zamkniętej. W ciągu 60 minut możemy uruchomić nawet 100 wolontariuszek i wolontariuszy do przeczesywania lasu i szukania dziecka. Potrzebujemy tylko zgody na wejście do strefy" - napisała we wtorek Grupa Granica.

Jak przekazali TVN24 aktywiści, informacje o zaginięciu 4-latki otrzymali od jej rodziców. Poinformowali, że rano zaalarmowali polskie służby i PCK.

Rzeczniczka Straży Granicznej o poszukiwaniach z udziałem śmigłowca: nikogo nie znaleźliśmy

Rzeczniczka Straży Granicznej mówiła we wtorek (7 grudnia) w rozmowie z TVN24, że w poniedziałek "około godziny 22 funkcjonariusze SG zatrzymali grupę sześciu nielegalnych imigrantów, to byli obywatele Iraku". 

- Zdarzenie miało miejsce na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Nowym Dworze. To były osoby dorosłe. Nikt z tych cudzoziemców nie deklarował chęci pozostania w Polsce, złożenia wniosku o objęcie ochroną międzynarodową na terytorium Polski. Również nikt z tych osób nie wymagał pomocy medycznej. Nikt nie zgłaszał żadnych uwag, że się źle czuje - powiedziała. - Te osoby zostały pouczone o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do linii granicy - dodała. 

Jak mówiła por. Michalska, we wtorek "między godziną 11 a 12 zaczęliśmy otrzymywać sygnały - pierwszy telefoniczny, potem mail - z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, że po stronie białoruskiej są cudzoziemcy, którzy szukają swojego dziecka, czteroletniej dziewczynki, z tego, co mamy w tym mailu, w tej informacji, że te osoby były po stronie polskiej". Dodała, że SG "nie miała żadnego zgłoszenia od aktywistów". 

Michalska mówiła, że w poniedziałek "na całym odcinku granicy polsko-białoruskiej w ogóle nie było żadnych rodzin z dziećmi, nie było żadnych osób małoletnich". Przekazała, że po otrzymaniu informacji z Biura RPO, Straż Graniczna rozpoczęła poszukiwania terenu. - Również w te przeszukiwania włączył się śmigłowiec - dodał. - Nikogo nie znaleźliśmy. Ani osób dorosłych, ani dziecka - powiedziała.

- W tej chwili zakończyliśmy działania, bo nic nie wskazuje, że ta osoba była po stronie polskiej - mówiła rzeczniczka we wtorek po południu.

Michalska: nie wiemy za wiele

Michalska przekazała także, że w poniedziałek około godziny 22 podczas zatrzymania grupy migrantów "całe zajście, cały teren był monitorowany z drona z użyciem również systemów noktowizyjnych, termowizyjnych". - Także ten teren był monitorowany przez kilka godzin jeszcze po tym zdarzeniu w celu tym, że my poszukiwaliśmy ewentualnych osób, które się odłączyły od tej grupy, czy ktoś inny nie przekroczył granicy w tym czasie - dodała. - Nikogo nie zatrzymaliśmy, nie był żadnych osób. Nie było żadnych dzieci - mówiła.  

- Z maili, jaki przekazali aktywiści do rzecznika praw obywatelskich, wynika, że ci cudzoziemcy twierdzą, że byli z dzieckiem i dziecko przekazali obcemu mężczyźnie, który niósł je na ramieniu. Nie znają personaliów tego mężczyzny, nie mają do niego kontaktu. że dziecko z tym mężczyzną zostało oddzielone od rodziców w miejscowości Dubnica Kurpiowska. Takiej miejscowości nie ma po stronie polskiej, jest po stronie białoruskiej. My zatrzymaliśmy te osoby na wysokości miejscowości Wołyńce. Nie było ani dziecka, ani żadnego mężczyzny z dzieckiem ani w pobliżu, ani kilkadziesiąt metrów dalej - przekazała rzeczniczka Straży Granicznej.

- Od rzecznika praw obywatelskich dostaliśmy zdjęcie buta tego dziecka. To jest jedyny sygnał - dodała. Pytana, czy udało się porozumieć z rodzicami dziecka, Michalska powiedziała, że "my nie mamy kontaktu z cudzoziemcami, którzy są po stronie białoruskiej". - Nie wiemy za wiele, nie mamy też zdjęcia tego dziecka - dodała.

Jak relacjonował w środę reporter TVN24, aktywiści nadal prowadzą poszukiwania na własną rękę.

Doniesienia aktywistów z Grupy Granica o zaginięciu czteroletniej dziewczynki na granicy polsko-białoruskiej
Doniesienia aktywistów z Grupy Granica o zaginięciu czteroletniej dziewczynki na granicy polsko-białoruskiejTVN24

W sprawie jest mnóstwo pytań i wątpliwości, na które nie ma odpowiedzi

W tej sprawie jest wiele pytań i wątpliwości. Nie wiemy, czy naprawdę doszło do zaginięcia dziecka. Jeżeli do niego doszło, kiedy dokładnie, gdzie i w jakich okolicznościach się to wydarzyło.

Nie wiadomo, czy rzeczywiście rodzina 4-latki była po stronie polskiej. Nie wiemy, czy dziecko może znajdować się po stronie polskiej, czy białoruskiej.

Nie wiemy, czy informacje o pochodzeniu dziewczynki i jej wieku są prawdziwe.

Nie wiemy, kim była osoba, z którą miała zostać dziewczynka.

Nie wiemy, gdzie obecnie znajdują się rodzice dziecka.

Nie wiemy, czy osoby inne niż rodzina migrantów są w stanie potwierdzić opisane wydarzenie.

Straż Graniczna skierowała dodatkowe siły i środki

Porucznik Michalska podczas czwartkowej (9 grudnia) konferencji prasowej stwierdziła, że w strefie przygranicznej kierowane były dodatkowe siły i środki pod kątem szukania dziewczynki.

- W sumie dziewczynki i mężczyzny, gdyż proszę pamiętać, że rodzice oddali dziecko obcemu mężczyźnie, którego nie mieli danych i do którego nie mieli żadnych kontaktów i którego nie są w stanie wskazać - powiedziała.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Dodała, że były prowadzone kilkugodzinne poszukiwania z lądu i powietrza przy użyciu wszystkich systemów, jakimi tylko służby dysponują. - Nic nie znaleźliśmy. Nie znaleźliśmy też śladów jakiejkolwiek obecności tych osób na terytorium Polski. Ale patrole mają to cały czas na uwadze i pod tym kątem również patrolujemy granicę - zaznaczyła rzeczniczka.

Straż Graniczna nie widzi potrzeby skorzystania z pomocy aktywistów

Zapytana o to, czy Straż Graniczna rozważa wpuszczenie aktywistów na teren przygraniczny, objęty zakazem wstępu, odparła, że SG nie widzi takiej potrzeby.

- Patrole wyposażone są w różnego rodzaju sprzęty noktowizyjne, termowizyjne. Są tam również żołnierze Wojska Polskiego, żołnierze WOT i funkcjonariusze policji - mówiła por. Michalska.

Pismo do komendanta policji

W czwartek, jak podała Polska Agencja Prasowa, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska wysłała do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku nadinsp. Roberta Szewca pismo, w którym pyta, czy sprawa prawdopodobnego zaginięcia dziecka jest znana podlaskiej policji i czy podjęto w tej sprawie jakiekolwiek czynności. Chodzi w szczególności o prowadzenie poszukiwań dziecka.

Jeśli nie, zastępczyni RPO prosi o pilne rozważenie możliwości zaangażowania policjantów w działania poszukiwawcze, w tym formacji wyspecjalizowanych w poszukiwaniach osób zaginionych. Do wysłanego pisma załączono zdjęcie dziewczynki.

Autorka/Autor:js/kg, tm/gp

Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: otwarta niedawno baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział Iwan Kyryczewski, ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Wyprzedzał.

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025 roku. Sąd odrzucił bowiem skargę obrońców.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

W wielu regionach Polski sypie śnieg. Na Kontakt24 otrzymujemy materiały z miejscowości, które się zabieliły. Sprawdź, gdzie nastała zimowa aura.

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W czwartek ogłoszono alarm powietrzny na terytorium całej Ukrainy. Jak ustalił bloger wojskowy Nikołajewskij Waniok, Rosja w ataku na obwód dniepropietrowski użyła sześciu bombowców strategicznych. Szef wojskowych władz regionu Serhij Łysak informował o masowym ataku Rosjan i dwóch pożarach w Dnieprze.

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w okolicy Mrowina w Wielkopolsce. Kolejne trzy są ranne, droga wojewódzka 184 jest zablokowana.

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek w nocy doszło do pożaru supermarketu Biedronka w Zawidowie (woj. dolnośląskie). Najpierw zapalił się śmietnik przy sklepie, po chwili ogień się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia zawalił się dach budynku. Całonocna akcja straży pożarnej trwa do teraz.

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Źródło:
tvn24.pl

Google zapowiedział testowe usunięcie treści publikowanych przez media informacyjne między innymi z wyszukiwarki. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników. - Bardzo niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

Źródło:
tvn24.pl

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

Rozpoczął się proces dyrektorki szpitala powiatowego w Zakopanem, oskarżonej o niewłaściwe wypłacanie pracownikom placówki premii na podstawie sfałszowanych dokumentów. Chodzi łącznie o kwotę niemal 5 mln zł. Nagrody dostawali m.in. lekarze i pielęgniarki. Dyrektorka nie zgadza się z zarzutami, ale odmówiła przed sądem składania wyjaśnień.

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, przyszedł w czwartek rano na przesłuchanie do Najwyższej Izby Kontroli. Ma odpowiadać na pytania dotyczące fuzji Orlenu z Lotosem, którą badała NIK.

Daniel Obajtek przyszedł na przesłuchanie do NIK

Daniel Obajtek przyszedł na przesłuchanie do NIK

Źródło:
TVN24, PAP

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w krakowskiej Nowej Hucie mieli gonić parę do jej mieszkania, a potem próbować wyważyć drzwi. Biegnąc za ofiarami jeden z agresorów upadł, raniąc się nożem. 39- i 43-latek czekają na zarzuty w policyjnym areszcie.

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Źródło:
tvn24.pl

W nocy ze środy na czwartek w Kuźni Raciborskiej na Śląsku zderzyły się dwa pociągi towarowe. Maszynista jednego ze składów trafił do szpitala. Nawet 24 godziny mogą potrwać utrudnienia – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego. Pociągi pasażerskie będą kierowane drogą okrężną, dla relacji Kędzierzyn - Racibórz wprowadzono komunikację zastępczą.

Zderzenie pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej

Zderzenie pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku Krzysztofowi K., prezesowi miejskiej spółki Nova z Nowego Sącza. Mężczyzna miał spowodować wypadek, a potem oddalić się z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilometr dalej i odmówił poddania się badaniu alkomatem. Śledczy czekają teraz na wyniki badań jego krwi. K. nie przyznaje się do winy.

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Częstochowy poszukują 16-letniej Mileny Nowak, która wyszła z miejsca zamieszkania 14 października i do dzisiaj nie wróciła. Policjanci opublikowali zdjęcie nastolatki i proszą o kontakt, każdego, kto mógł ją widzieć.

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Wyszła w połowie października i do dziś nie wróciła. Trwają poszukiwania 16-latki

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świecie Gautam Adani, prezes korporacji Adani Group, której spółki notowane są między innymi na nowojorskiej giełdzie, został oskarżony przez sąd w USA o korupcję. Zarzuca mu się proponowanie indyjskim urzędnikom łapówek na kwotę 265 milionów dolarów.

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie oskarżony o korupcję

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie oskarżony o korupcję

Źródło:
PAP, BBC

Brazylijska policja federalna opublikowała w środę kolejny komunikat o planach zamachu na prezydenta Brazylii Luiza Inacio Lulę da Silvę. Zamachowcy mieli przygotować dokument "Sztylet zielony i żółty", w którym znajdują się szczegółowe plany ataku. Czterech wojskowych zostało zatrzymanych.

"Sztylet zielony i żółty". Mieli plan zamachu na prezydenta

"Sztylet zielony i żółty". Mieli plan zamachu na prezydenta

Źródło:
PAP

Ostateczne badania dotyczyły czterech kandydatów. To cztery dobre kandydatury, ale musimy się zdecydować na jedną - powiedział w TVN24 Jacek Sasin z PiS. Poinformował, że decyzja w sprawie kandydata PiS na prezydenta zapadnie "w najbliższych dniach" i zostanie ogłoszona "wkrótce".

Sasin: Mamy cztery dobre kandydatury. Żadnemu nazwisku nie zaprzeczę

Sasin: Mamy cztery dobre kandydatury. Żadnemu nazwisku nie zaprzeczę

Źródło:
TVN24

- Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne - mówi ojciec dziewczynki, której w akcie urodzenia błędnie wpisano płeć męską. Sprawę opisał brytyjski "Guardian", który skontaktował się z władzami. Te potwierdziły, że błędu w akcie urodzenia nie można cofnąć. - Gdzie tu zdrowy rozsądek? - zastanawia się parlamentarzysta zaangażowany w sprawę.

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Płeć męska w akcie urodzenia dziewczynki. Rodzice załamani

Źródło:
The Guardian

Kolonia, Budapeszt, Praga, Strasburg - to tam zdaniem dziennika "The Times" można znaleźć jedne z najpiękniejszych jarmarków świątecznych w Europie. W zestawieniu nie zabrakło też polskich miast. Gdzie warto wybrać się w tym roku na bożonarodzeniowy jarmark?  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Na liście dwa z polskich miast  

Źródło:
The Times

"Komediant", czyli dzieło sztuki w postaci banana przyklejonego taśmą do ściany, został sprzedany za ponad sześć milionów dolarów. Kontrowersyjne dzieło tym samym zyskuje na wartości niczym najlepsza inwestycja - odkąd pięć lat temu sprzedano je po raz pierwszy, podrożało już ponad pięćdziesięciokrotnie.

Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony. Banan niczym najlepsza inwestycja

Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony. Banan niczym najlepsza inwestycja

Źródło:
CNN, PAP

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl