Dwaj syryjscy migranci, którzy mieli przekroczyć granicę z Białorusią i przebyli około 40 kilometrów w głąb terytorium Polski, zostali w niedzielę uratowani przez Fundację Ocalenie. - Są naprawdę w złym stanie, nie mogli się z nami porozumieć - przekazała agencji Reuters Agata Kołodziej, członkini zarządu fundacji. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w poniedziałek rano przekazał, że w samym regionie przygranicznym z Białorusią noc minęła spokojnie.
Mężczyźni zostali znalezieni w pobliżu wsi Topczykoły niedaleko Bielska Podlaskiego. Okazało się, że migranci pochodzący z syryjskiego miasta Hims (najdłużej broniącego się miasta przed wojskami Asada - red.), to bracia - 39-letni Kader i 41-letni Loas. Ich nazwiska nie zostały ujawnione.
Migranci trafili do szpitala
Jak powiedziała agencji Reuters Agata Kołodziej z Fundacji Ocalenie, obaj uratowani byli prawie nieprzytomni i zbyt zmęczeni, by mówić. - Znaleźliśmy w lesie dwóch mężczyzn, są naprawdę w złym stanie, nie mogli się z nami porozumieć - stwierdziła Kołodziej.
- Tak naprawdę nie mogliśmy uzyskać od nich żadnych informacji poza ich nazwiskami, więc zdecydowaliśmy się wezwać karetkę - dodała. Niedługo potem na miejsce przybyło pogotowie oraz policja i bracia, którzy podobno spędzili w lesie cztery dni, zostali w folii izotermicznej i śpiworze zabrani do szpitala.
Czterej zatrzymani przemytnicy
Podlaska Policja przekazała w porannym poniedziałkowym komunikacie, że w czasie ostatnich kontroli drogowych w miejscowościach Wiercień, Kleszczele, Narew i Bielsk Podlaski zatrzymano czterech kolejnych "kurierów" - obywateli Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Szwecji i Niemiec przewożących osoby nielegalnie przebywające w kraju. W autach przewozili łącznie 33 osoby.
Ostatniej doby odnotowano 118 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski - poinformowała w poniedziałek Straż Graniczna. Wobec 39 cudzoziemców wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
W samym regionie przygranicznym noc minęła spokojnie - przekazał w rozmowie z Polskim Radiem wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. W "Sygnałach Dnia" w Programie I zaznaczył, że do koczowiska w rejonie Kuźnicy docierają kolejne grupy migrantów. Wąsik dodał, że w poniedziałek po raz pierwszy spotka się zespół, który omówi pierwsze propozycje dotyczące budowy trwałej zapory na granicy z Białorusią.
Granica polsko-białoruska. Już nawet cztery tysiące migrantów
Od 2 września, w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Do strefy nim objętej nie mają dostępu dziennikarze. Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez rząd w pasie przygranicznym po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa obecnie od 2 do 4 tys. migrantów, regularnie dochodzi do prób siłowego przekroczenia granicy oraz prowokacji ze strony służb białoruskich.
Źródło: PAP, Reuters, Polskie Radio