Komisja Europejska wymaga za mało. Używa niewłaściwych instrumentów do tego, żeby przywracać praworządność w Polsce - uważa Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jak mówił, Krajowy Plan Odbudowy "nie jest instrument przywracania praworządności", a od tego są inne procedury.
W środę Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, co jest konieczne dla uruchomienia pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Goszcząca w czwartek w Warszawie przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zastrzegła, że wypłata pieniędzy nastąpi dopiero po osiągnięciu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian w sądownictwie (chodzi m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN).
"KPO to nie jest instrument przywracania praworządności"
Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju, ocenił, że "rząd triumfuje, mówi, że te pieniądze będą płynęły szerokim strumieniem do Polski i będą realizowane konkretne projekty". Jego zdaniem jednak, "wizyta przewodniczącej Komisji Europejskiej to był dopiero pierwszy etap". - To jest cały proces. Jeszcze Polska musi zawiązać umowę z Komisją Europejką, jeszcze muszą się pojawić konkretne projekty, muszą być wypełnione "kamienie milowe" - wymieniał.
- Z jednej strony niesłuszny jest ten triumfalizm rządu, z drugiej też kamyczek do ogródka Komisji Europejskiej, bo tak naprawdę coś, co w innych krajach jest znaczącym postępem, reformą - wdrożenie nowych technologii, to są te "kamienie milowe" innych państw - to u nas jest tym przestrzeganie prawa Unii Europejskiej. Coś, co jest naturalne - powiedział.
Gość TVN24 podkreślił, że "KPO to nie jest instrument przywracania praworządności". - Od tego są inne procedury - przed Trybunałem Sprawiedliwości, ewentualnie ten słynny mechanizm "pieniądze za praworządność". Z drugiej strony klimat inwestycyjny w Polsce zależy także od stopnia niezależności sądu. Podmioty zagraniczne, obywatele, chętnie inwestują pieniądze, kiedy mają swobodę konkurowania, kiedy wiedzą, że rząd ich nie wywłaszczy z dnia na dzień - mówił.
- Komisja wymaga za mało, nie patrzy na kluczowe kwestie dotyczące praworządności w Polsce i używa niewłaściwych instrumentów do tego, żeby przywracać praworządność - uważa Wachowiec. Jego zdaniem KE "używa KPO, które jest typowo gospodarczym narzędziem, gdzie bardzo trudno powiązać jest kwestię sądownictwa z wydatkowaniem środków unijnych, a nie używa tego, co ma w swoim arsenale najważniejsze, czyli skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock