Na pewno Jan Paweł II wiedział o bardzo wielu nadużyciach - powiedział w TVN24 profesor Piotr Kosiak, teolog, biblista Collegium Civitas. Odniósł się do reportażu "Strach przed prawdą" z cyklu "Bielmo" magazynu "Czarno na białym" o przestępstwach seksualnych w Kościele. Kosiak mówił, że "jest w Kościele katolickim jeszcze do tej pory taka tendencja do tego, żeby o problemach nie mówić wobec osób świeckich".
Dowodów na to, że do Jana Pawła II docierały sygnały o przestępstwach seksualnych jest coraz więcej, co przedstawił w cyklu "Bielmo" magazynu "Czarno na Białym" Marcin Gutowski. W najnowszym reportażu "Strach przed prawdą" ludzie, którzy z papieżem przyjaźnili się przez kilkadziesiąt lat, próbowali odpowiedzieć Gutowskiemu na pytania, dlaczego w tak wielu przypadkach nie reagował, dlaczego w Kościele pod jego rządami panował strach przed prawdą.
Profesor Piotr Kosiak, teolog, biblista Collegium Civitas powiedział, że przynajmniej informacje z tego reportażu pokazują, że "Jan Paweł II miał kontakt z osobami, które wprost mówiły, co się dzieje, mówiły o wykorzystywaniu seksualnym przez wysoko postawionych hierarchów kościelnych".
- Widzę tutaj rzecz, którą też główna z bohaterek, przyjaciółka Jana Pawła II powiedziała. To jest też moja teza na ten temat, że papież Jan Paweł II pochodzi z Polski. To jest dla nas oczywista oczywistość. My wiemy, że w tamtych czasach, komunistycznych, hierarchia kościelna była przyzwyczajona do nieustannej inwigilacji, do bronienia duchowieństwa, do tego, że te ataki były bardzo silne. Myślę, że Jan Paweł II jednak miał to cały czas bardzo blisko przed sobą, że te informacje mogą mieć coś z takiego charakteru - ocenił.
Kosiak: brak reakcji Jana Pawła II był dla mnie bardzo przykry
Profesor Kosiak nawiązał do relacji Jamesa Greina. - Miałem nadzieję, że mnie wysłucha i będzie mi współczuł. A on tylko położył dłonie na mojej głowie i dał mi pudełko z krzyżykiem i listem - tak według niego miał zareagować Jan Paweł II na jego słowa o tym, że przez lata był wykorzystywany seksualnie przez kardynała Theodora McCarricka.
- Bardzo bym chciał, żeby Jan Paweł II przynajmniej wtedy powiedział: słuchaj, skontaktuje się z tobą ktoś z moich zaufanych współpracowników, będziemy z tobą rozmawiać. Tego mi bardzo brakowało. Ta rozmowa, taki brak reakcji był dla mnie bardzo przykry - powiedział gość TVN24.
Dodał, że "potrzebowałby tutaj reakcji Jana Pawła II, który by powiedział: ktoś się tym zajmie, możesz być bezpieczny, dziękuję ci, że to mówisz".
"Na pewno Jan Paweł II wiedział o bardzo wielu nadużyciach"
Zdaniem profesora Kosiaka "na pewno Jan Paweł II wiedział o bardzo wielu nadużyciach". - Myślę, że także one docierały z anonimowych listów, hierarchów kościelnych, prywatnych audiencji. Przecież papież to jest głowa Kościoła, to jest także dostojnik państwowy, to jest także głowa Kościoła watykańskiego, więc to jest cała dyplomacja, szereg pracowników - zauważył gość TVN24.
- Nie wierzę, że była taka możliwość, żeby papież tych rzeczy nie wiedział. Pewnie któryś z bohaterów tego filmu potwierdził taką tezę, którą ja także dosyć głośno mówię, że po prostu jest w Kościele katolickim jeszcze do tej pory taka tendencja do tego, żeby o problemach nie mówić wobec osób świeckich. Że te problemy są załatwiane w gronie hierarchów kościelnych, dostojników, bardzo bliskich współpracowników, ludzi zaufanych - powiedział teolog.
- Nawet przecież przyjaciółka Jana Pawła II, studentka, ktoś zafascynowany Janem Pawłem II, także przyjaciel wspominali, że czuli, że papież nie chce o tym mówić z osobami świeckimi, że tę relację z osobami świeckimi chce mieć zupełnie inną - dodał.
REPORTAŻE Z CYKLU "BIELMO" PROGRAMU "CZARNO NA BIAŁYM":
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24