Janusz Korwin-Mikke stracił stanowisko prezesa KNP na rzecz europosła Michała Marusika w wyniku zawirowań w życiu osobistym. Chodzi o dwójkę jego nieślubnych dzieci. - Być może dla dwóch, trzech członków Konwentyklu miało to jakieś znaczenie, ale dla większości zdecydowanie nie - odpowiadał na antenie TVN24 były lider KNP.
- Jestem odsunięty na jakiś czas, abym mógł wystartować w wyborach prezydenckich. Partia chciała mnie odciążyć - wyjaśniał na antenie TVN24 Janusz Korwin-Mikke.
Jak napisała w środę "Rzeczpospolita", do obalenia Korwin-Mikkego posłużył (...) skrywany przez niego problem z życia osobistego. Według gazety, członkowie ugrupowania byli zbulwersowani ujawnioną niedawno informacją o dwójce nieślubnych dzieci prezesa KNP.
- Nie zaprzeczam, że mam dzieci, są uznane i zarejestrowane w urzędzie. Jak mogę zaprzeczać rzeczom oczywistym. O sprawach rodzinnych nigdy nie mówiłem i mówić nie będę - powiedział na antenie TVN24 Janusz Korwin-Mikke. - Nigdy nie zostawiam dzieci na pastwę losu. Żadnej kobiety nie rzucam i nie zostawiam samej - dodał.
Odsunęli go katoliccy fundamentaliści?
Czołowi politycy KNP, w tym Michał Marusik, to katoliccy fundamentaliści i z tego powodu są niechętni byłemu prezesowi. Argumentowali, jak pisze "Rz", że niejasna sytuacja w życiu osobistym lidera może zniechęcić wyborców.
- Być może dla dwóch, trzech członków Konwentyklu miało to jakieś znaczenie, ale dla większości zdecydowanie nie. Jesteśmy partią konserwatywno-liberalną i nie mieszamy spraw prywatnych z publicznymi - mówił na antenie TVN24 były prezes KNP. - Nikt mnie o to nie pytał - dodał.
- Wszystkie moje dzieci są nieślubne, więc to żadna rewelacja - podkreślił Korwin-Mikke w rozmowie z "Rz". - Żadnych swoich dzieci nie zostawiam jednak, jak Ryszard Kalisz - zaznaczył.
"Poszli własną drogą"
W poniedziałek nowym prezesem Kongresu Nowej Prawicy został Michał Marusik. Zastąpił na tym stanowisku dotychczasowego prezesa Janusza Korwin-Mikkego.
- Nadmiar obowiązków ciążących na dotychczasowym prezesie, mimo jego nieprawdopodobnej wydolności, przekraczał możliwości jednego człowieka. Musimy go wspierać we wszystkich działaniach, w których możemy go wesprzeć - powiedział Marusik, tłumacząc przyczyny dokonanego wyboru.
Dodał, że poniedziałkowa decyzja "nie oznacza żadnej zmiany, oprócz lepszego wsparcia dla osoby, idei i programu politycznego Janusza Korwin-Mikke". Z kolei Korwin-Mikke powiedział, że jego wizja rozszerzenia i wzmocnienia partii nie zyskała poparcia u członków założycieli. - Postanowili pójść własną drogą i życzę im dobrze. Oczywiście mi przykro - zaznaczył.
Oznajmił, że na razie nie występuje z KNP, zaś w wyborach prezydenckich zamierza startować z własnego komitetu.
Autor: MAC,kło/kka//plw / Źródło: Rzeczpospolita, TVN24