Rzecznik PiS Anita Czerwińska w Sejmie została zapytana o rezygnację większości członków Rady Medycznej w kontekście spotkania kierownictwa partii z posłami PiS, którzy są zaliczani do grupy tak zwanych antysanitarystów i braku dymisji kurator oświaty, która szczepienie nazwała "eksperymentem". - Rząd musi wziąć pod uwagę różne głosy, a te głosy są czasem niestety sprzeczne - mówiła. - Namawiamy wszystkich do szczepień, natomiast rzeczywiście jest tak, że toczy się dyskusja - dodała. Stwierdziła, że w tej dyskusji "trzeba uwzględnić wszystkie głosy".
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska pytana była w Sejmie o rezygnację trzynastu z siedemnastu członków Rady Medycznej, która doradza premierowi w kwestii epidemii COVID-19. Decyzja, jak wyjaśniono, zapadła z powodu "brak wpływu rekomendacji na realne działania" i "wyczerpania się dotychczasowej współpracy".
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: przykra decyzja, ale nie traktujemy tego jako porażki
Profesor Robert Flisiak, jeden z 13 członków Rady Medycznej, którzy w piątek złożyli rezygnacje, tłumaczył w poniedziałek, że "na tę chwilę nie widać sensu istnienia Rady Medycznej". Wspomniał, że kiedy pojawił się głos ministra edukacji, że "nie będzie segregacji w szkołach" (w kwestii szczepień - red.) to "po tym wszystkie dyskusje umilkły".
Według nieoficjalnych rozmów dziennikarzy "Dziennika Gazety Prawnej" wśród powodów rezygnacji członków Rady znalazły się między innymi "spory o uleganie przez PiS i rząd dyktatowi przeciwników obostrzeń". "Oliwy do ognia dolało zeszłotygodniowe spotkanie prezesa PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera z posłami PiS, którzy są zaliczani do grupy 'antysanitarystów'" - pisze "DGP".
"Trzeba też uwzględnić wszystkie głosy w dyskusji"
- Wobec bardzo trudnego wyzwania, poważnego, jakim jest walka z pandemią, każdy rząd posiłkuje się wiedzą ekspertów, różnymi analizami, współpracą, wysłuchuje głosów różnych eksperckich środowisk - tłumaczyła w poniedziałek Czerwińska. - Nie mam poczucia, że Rada w jakiś szczególnie gorzki sposób się wypowiadała - dodała.
Opisała, że praca w tym zakresie "w tej chwili przechodzi w inną formułę". - Rząd musi wziąć pod uwagę różne głosy, a te głosy są czasem niestety sprzeczne. Czasem jest to dyskusja, a rząd w tej sytuacji musi podjąć adekwatną decyzję. Rzeczywiście, nie jest to łatwe - mówiła.
Na wspomnienie o kurator oświaty Barbarze Nowak, która nazwała szczepienia "eksperymentem" i nie została za to zdymisjonowana czy o spotkaniu szefostwa klubu PiS z grupą posłów, którzy sprzeciwiają się obowiązkowi szczepień, po którym ustawa o weryfikacji covidowej ugrzęzła w Sejmie, Czerwińska odparła: - Jesteśmy po stronie takiej, żeby skutecznie walczyć z pandemią, namawiamy wszystkich do szczepień, natomiast rzeczywiście jest tak, że toczy się dyskusja.
- Toczy się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Trzeba też uwzględnić wszystkie głosy w dyskusji - dodała.
Czerwińskiej przy Wiejskiej przypomniano dzisiejszą wypowiedź posła PiS i lekarza Bolesława Piechy, który w Wirtualnej Polsce przyznał, że "zazdrości Australii rządu". To komentarz w sprawie stanowczej reakcji rządu Scotta Morrisona o cofnięciu wizy i deportowania z kraju tenisisty Novaka Djokovicia.
- Jesteśmy koalicją, w naszym gronie są osoby o różnych poglądach, stanowiskach - skwitowała rzecznik PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24