We wtorek odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego z posłami, którzy sprzeciwiają się ustawie o weryfikacji covidowej. Wnioskodawca projektu Czesław Hoc (PiS) po komisji wyrażał nadzieję, że ustawa zostanie poddana pod głosowanie już w tym tygodniu. Dzień później stwierdził, że wszystko wskazuje na to, że ustawy w porządku obrad nie będzie. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował z kolei, że sprzeciwiająca się ustawie posłanka zgłosiła do niej poprawkę. Zapowiedział, że wystąpi w tej sprawie do konsultantów.
Sejmowa komisja zdrowia rozpatrzyła we wtorek i pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o weryfikacji covidowej. Głosowało 37 posłów - za było 21 posłów, przeciw - 10, wstrzymało się 6. Teraz projekt ma trafić do dyskusji na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Znalazły się tam zapisy, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania informacji o szczepieniu przeciw COVID-19 lub o negatywnym wyniku testu albo też informacji o przebytej infekcji.
W tym samym czasie w kancelarii premiera Kaczyński, Morawiecki i Terlecki spotkali się z antyszczepionkową grupą posłów klubu PiS. Wśród nich byli: Teresa Hałas, Sławomir Zawiślak, Maria Kurowska, Janusz Kowalski, a także Anna Maria Siarkowska, której poprawka, by z obowiązku szczepień zwolniono osoby, u których wykryto obecność przeciwciał, została we wtorek odrzucona przez komisję. Grupa posłów sprzeciwia się zapisom projektu, mówiąc o "segregacji sanitarnej".
Zdjęcie ze spotkania Siarkowska zamieściła na Twitterze. Widać na nim wchodzącego do pomieszczenia Terleckiego. Jak zauważyła reporterka TVN24 Agata Adamek, nie opublikowano zdjęć, na których widać, że w spotkaniu uczestniczyli zarówno premier, jak i prezes PiS.
"Wykazywaliśmy bezprawność i bezsens sanitarnej segregacji. Ubolewam, że nasze argumenty merytoryczne nie zostały przyjęte" - napisała. W kolejnym wpisie opisała, że "zdjęcie było robione przed spotkaniem" i zapewniła, że "odbyło się ono w szerszym gronie".
Z kolei posłanka Maria Kurowska napisała, że "w długiej dyskusji" politycy przedstawili "wiele merytorycznych argumentów, których PJK (prezes Jarosław Kaczyński - red.) wysłuchał z otwartością i zrozumieniem". "Wciąż wierzę, że nasze argumenty zostaną przyjęte" - dodała.
Hoc: w czwartek możemy głosować
Po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji zdrowia przedstawiciel wnioskodawców poseł PiS Czesław Hoc przyznał: - Zdajemy sobie sprawę, że ustawa jest bardzo ostrożna, bardzo koncyliacyjna, przyjazna w pewnych aspektach, chociażby dla tych przedsiębiorców, którzy zmobilizują swoją załogę do zaszczepienia i będą przyjmować klientów zaszczepionych bądź ozdrowieńców, bądź z ważnym testem.
Pytany, kiedy prawo wejdzie w życie, Hoc odparł, że "dość szybko". - Jeśli jutro (w środę - red.) zrobimy drugie czytanie, to w czwartek możemy już głosować - mówił. Posiedzenie Sejmu potrwa od środy do czwartku.
Siarkowska: mam nadzieję, że wnioski, również polityczne, zostaną wyciągnięte
Sceptyczna wobec szczepień posłanka klubu PiS Anna Maria Siarkowska w środę w Sejmie pytana była o wtorkowe spotkanie.
- Spotkanie było bardzo merytoryczne i mam nadzieję, że odpowiednie wnioski, również polityczne, zostaną z niego wyciągnięte - mówiła. Na kolejne pytania nie odpowiedziała.
Mniej pewności w sprawie wprowadzenia ustawy do porządku obrad
Tego dnia odbyło się posiedzenie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Po nim Hoc rozmawiał z dziennikarzami. - Na razie nie wiemy, wszystko w swoim czasie. Sukcesywnie posuwamy się do przodu - mówił. Na przypomnienie, że dzień wcześniej był pewny wprowadzenia ustawy do porządku aktualnych obrad sejmowych, Hoc odpowiedział: - Może być. Zobaczymy, zobaczymy. Na pewno będzie jeszcze dyskusja.
- Na razie wynika, że nie będzie (w porządku obrad - red.) - przyznał.
Wiceminister zdrowia o poprawce posłanki Siarkowskiej
O pracę nad ustawą pytany był w Sejmie wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który przekazał, że wczoraj, podczas prac nad tą ustawą posłanka Siarkowska "zgłosiła jedną poprawkę, która mówi, aby zwolnić ze szczepienia osoby, które mają wysoki poziom przeciwciał, czyli de facto są ozdrowieńcami".
- Poprawka ta może mieć dalszy ciąg, może być uwzględniona. Wystąpiłem dzisiaj do konsultantów, aby wypowiedzieli się, czy to z punktu czysto medycznego jest do przegłosowania, czy jest teoretycznie możliwość do określenia, że dany poziom przeciwciał zabezpiecza nas przed zachorowaniem i nie trzeba wykonywać szczepienia - opisał.
Na przypomnienie, że eksperci wiedzą i informują o tym, że to nie przechorowanie, a szczepionka zabezpiecza, Kraska odparł: - Chcemy mieć twardy dowód.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny w publikacji z listopada 2021 roku zwraca uwagę, że "otrzymujemy coraz więcej dowodów na to, że naturalna odporność nie jest tak skuteczna jak odpowiedź po szczepieniu".
"Nawet jeżeli osoba przeszła COVID-19, powinna się zaszczepić. Szczepienie może skutecznie zwiększyć i poprawić ochronę przed ponownym zachorowaniem, szczególnie jeżeli dotyczy wariantu delta" - wyjaśniono. Zauważono przy tym, że reinfekcje u ozdrowieńców wywołane bardziej zjadliwym wariantem delta - dominującym w tym momencie w Polsce - są częstsze w porównaniu do tych odnotowywanych wcześniej wobec wariantu wyjściowego wirusa.
Rzecznik rządu: te przepisy powinny wejść w życie
W środę w programie "Tłit" Wirtualnej Polski rzecznik rządu Piotr Mueller pytany o to spotkanie z posłami powiedział, że argumenty obu stron są ogólnie znane. - My uważamy, że te przepisy powinny wejść w życie, że one są elementem realizacji działań przeciwepidemicznych, szczególnie że w tych przepisach jest mowa również o tym, że alternatywą do zaszczepienia jest weryfikacja testem, czyli, krótko mówiąc, że można na bieżąco się testować, jeżeli ktoś z jakichś przyczyn nie chce się zaszczepić - powiedział.
Na uwagę, że prezes PiS i premier nie potrafią przekonać grupy posłów, rzecznik podkreślił, że "świadczy to o różnicy zdań - podobnie jak są różnice zdań w innych klubach parlamentarnych". - Nie zmienia to faktu, że my, kierownictwo naszej partii, staramy się przekonywać naszych posłów - powiedział i podkreślił, że projekt ustawy o weryfikacji jest pewnego rodzaju kompromisem.
Pytany, czy projekt ustawy przejdzie w Sejmie, odpowiedział: "Jestem przekonany, że tak". Dopytywany, czy przy wsparciu opozycji, odparł z kolei: "Być może nie będzie nawet potrzebne do tego wsparcie opozycji".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@MariaKurowskaPL