Były kłopoty z serwisem gabinet.gov.pl, miałem informacje o problemach z wystawieniem zlecenia na wymaz na COVID-19 - mówił w TVN24 przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Paweł Doczekalski. W ten sposób odniósł się do sygnałów o obciążeniu rządowych systemów informatycznych. Doktor Dominik Lewandowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych stwierdził, że "każde takie zamieszanie powoduje, że mamy dziesiątki telefonów do poradni, co paraliżuje naszą pracę".
Zapisy na szczepienia dla osób od 40. do 59. roku życia ruszyły bez zapowiedzi w nocy ze środy na czwartek. Dotyczyły osób, które zgłaszały wcześniej chęć szczepienia. Dostawały one możliwość zapisów w kwietniu. W czwartek rano w RMF FM minister Michał Dworczyk informował, że ponieważ rejestracja dla osób powyżej 60. roku życia zwolniła, rząd zdecydował się uruchomić zapisy osób między 40. a 59. rokiem życia, które zgłosiły gotowość do szczepienia w styczniu.
Później na konferencji prasowej Dworczyk stwierdził jednak, że "nastąpiła usterka w systemie", a osoby pomiędzy 40. a 59. rokiem życia powinny być rejestrowane na drugą połowę maja. Zapowiedział, że "usterka" będzie usunięta w kolejnych godzinach. Do każdej osoby, która zapisała się na termin w kwietniu, ma dzwonić konsultant lub automat, proponując termin w drugiej połowie maja. Po południu w kancelarii premiera odbyła się kolejna konferencja Michała Dworczyka, na której i tę wersję zmienił, stwierdzając, że na majowe terminy przesunięte zostaną tylko osoby po 40., a nie po 50. roku życia.
W związku z chaosem dotyczącym szczepień w czwartek przez pewien czas dostępu do nich nie miały osoby mające się zaszczepić u lekarzy tego dnia. Z wielu miejsc dochodziły informacje o tworzących się w przychodniach kolejkach. W piątek po północy szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk poinformował, że e-rejestracja na szczepienie przeciw COVID-19 została wznowiona.
W piątek na konferencji prasowej Dworczyk przekazał, że ruszyła możliwość rejestrowania się dla osób, które wypełniły formularz zgłoszenia na szczepienia w styczniu, lutym i marcu i są w wieku 40-60 lat. Jak dodał, obecnie obserwowane jest "duże obciążenie systemów informatycznych".
CZYTAJ WIĘCEJ: 60-latkowie przesuwani na kwiecień, osoby młodsze na maj. Co wiemy po piątkowej konferencji Dworczyka
"Myśmy zdecydowali, że nie będziemy czekać na to, znając doświadczenia z wczoraj, aż system zostanie naprawiony"
Do kłopotów związanych z obciążeniem systemów informatycznych odnosili się w piątek goście TVN24. Przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Paweł Doczekalski przed 11 mówił, że system gabinet.gov.pl ruszył około godziny 10.
- Myśmy zdecydowali, że nie będziemy czekać na to, znając doświadczenia z wczoraj, aż system zostanie naprawiony. Prowadziliśmy taką klasyczną analogiczną rejestrację, wpisywaliśmy na kartce wszystkie kwalifikacje i będziemy to teraz systematycznie wprowadzać do systemu - powiedział.
Jak dodał, "to jest jedna część tego, co powoduje wyłączenie tego serwera". - Drugą, szalenie istotną, jest to, że jest problem z wystawieniem zlecenia na wymaz na COVID-19, bo to też się odbywa za pomocą tego serwisu - mówił. - Pacjenci kontaktują się z lekarzami, natomiast nie ma możliwości technicznej wystawienia takiego zlecenia - wskazał.
"To, że ktoś puści taką informację w środku nocy to jest trochę mało"
Doczekalski mówił, że "na pewno trzeba rozważyć to, że przepustowość tej strony musi być zdecydowanie większa". - Ewentualnie wprowadzić jakieś zmiany czasowe, może nie wszyscy naraz - komentował.
Gość TVN24 zwracał uwagę, że "może na przyszłość (rząd - red.) mógłby informować o zmianach z jakimś wyprzedzeniem czasowym". - To, że ktoś puści taką informację w środku nocy, to jest trochę mało, bo my przychodzimy rano do pracy i jest zupełny chaos. A nikt w chaosie nie chce pracować - dodał.
Dr Lewandowski: każde takie zamieszanie powoduje, że mamy dziesiątki telefonów do poradni, co paraliżuje naszą pracę
Doktor Dominik Lewandowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych przed godziną 7 w poranku "Wstajesz i wiesz" mówił, że wczorajsze problemy w systemie "spadły na każdego z nas z zaskoczenia".
- W zasadzie zorientowałem się, że coś nie działa w systemie, bo była trudność z wysyłaniem e-recept, trudność z rejestrowaniem szczepień i dopiero wtedy zacząłem szukać, co się stało. Kilka ważnych systemów po prostu przestało działać - komentował.
Jak dodał, "to jest bardzo zaskakujące, bo wiele funkcjonalności, które pozwalają nam pracować w podstawowej opiece zdrowotnej, jest ze sobą sprzężonych". Gość TVN24 wymienił tu "e-recepty, e-skierowania czy aplikację gabinet.gov.pl służącą do wysyłania testów PCR czy zarządzania izolacją". - To wszystko wczoraj nie działało - mówił.
- Kluczowa jest dobra komunikacja - mówił doktor. - Każde takie zamieszanie ze strony rządu powoduje, że mamy dziesiątki jak nie setki telefonów do poradni, co paraliżuje naszą pracę, a pacjenci są zdezorientowani - dodał.
Źródło: TVN24