Teoretycznie moglibyśmy, ale byłoby to złamaniem umowy - tak pomysł zakupienia szczepionek poza Unią Europejską skomentował szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk. Ocenił jednocześnie, że kraje spoza UE lepiej wynegocjowały umowy na zakup szczepionek przeciwko COVID-19.
W minionym tygodniu koncern Pfizer poinformował o tymczasowym ograniczeniu dostaw szczepionek na rynki unijne. W poniedziałek - jak informował w porannej rozmowie w Polskim Radiu rządowy pełnomocnik do spraw szczepień, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk - do naszego kraju trafiło ich o połowę mniej.
Dworczyk w kolejnej tego dnia rozmowie, w radiu RMF FM, ocenił, że konsekwencje zmniejszonych dostaw "odczują wszystkie kraje Unii Europejskiej". Pytany, o ile zmniejszona jest dzisiejsza dostawa, odpowiedział, iż "z liczby kartonów wynika, że jest ich co najmniej o połowę mniej". - Przeliczymy to w Agencji Rezerw Materiałowych - zapowiedział.
"Byłoby to złamaniem umowy"
- Jeżeli chodzi o szczepionki zarejestrowane na terenie Unii Europejskiej, to w tej chwili mamy dwie. Poza firmą Pfizer jest firma Moderna, przy czym harmonogram dostaw Moderny jest taki, że w styczniu otrzymujemy jedynie 70 tysięcy tej szczepionki. Potem będzie to nieco więcej, ale i tak w porównaniu z dostawami Pfizera są to małe liczby - wyjaśniał.
Pytany, czy rząd mógłby kupić szczepionki poza Unią, Dworczyk odparł: - Teoretycznie moglibyśmy, ale byłoby to złamaniem umowy, która została podpisana przez Komisję [Europejską - przyp. red.].
Powiedział, że taką umowę jego zdaniem złamały Niemcy. - Niemcy z jednej strony negocjowały ogólnounijną umowę w zakresie dostawy szczepionek po to, żeby chwilę później ta umowa została złamana - ocenił. Bardzo często Republika Federalna Niemiec, ale i inne kraje mówią o solidarności, o potrzebie przestrzegania zasad i reguł, a dzisiaj mamy przykład tego, jak ta solidarność unijna wygląda w praktyce - dodał.
Dopytywany, czy rząd rozważa taki zakup poza obiegiem unijnym, stwierdził: - Analizujemy takie możliwości. W tej chwili sprawa jest na takim etapie, że nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć.
Dworczyk: kraje spoza UE lepiej wynegocjowały umowy z producentami
Pytany z kolei, czy zadowala go tempo szczepień w naszym kraju minister powiedział, że "nie mówimy, że wypadamy bardzo dobrze, nie ma żadnego triumfalizmu". - Mówimy o faktach. Fakty są takie: w ramach Unii Europejskiej jesteśmy na czwartym miejscu, jeżeli chodzi o liczbę zaszczepionych osób - przekonywał. - Szczepimy mniej więcej w tempie niemieckim - dodał.
JAK WYGLĄDA TEMPO SZCZEPIEŃ W POLSCE NA TLE INNYCH KRAJÓW UNII EUROPEJSKIEJ? SPRAWDZIŁ KONKRET24 >>>
- Trudno porównywać kraje unijne z krajami, które w Unii nie są, dlatego że te kraje wynegocjowały, co tu dużo mówić, lepiej umowy z producentami, otrzymują więcej szczepionek i szybciej - powiedział Dworczyk. - Wynegocjowana umowa przez Komisję Europejską stawia w nieco gorszej sytuacje kraje unijne niż Wielką Brytanię, Izrael czy Stany Zjednoczone - dodał.
- Mówię o umowach tych krajów z firmą Pfizer - sprecyzował Dworczyk.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl