Jeśli będzie konieczne, wdrożymy narodową kwarantannę za siedem do czternastu dni, ale być może uda się tego uniknąć - powiedział na Stadionie Narodowym, gdzie powstał szpital tymczasowy, Mateusz Morawiecki. Premier podkreślał, że dalsze decyzje rządu w tej sprawie w dużej mierze zależą od dyscypliny obywateli.
Resort zdrowia potwierdził w czwartek 27 143 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. To najwyższy bilans dobowy od początku epidemii w Polsce. Łącznie w Polsce zakażenie potwierdzono u ponad 466 tysięcy osób, z których zmarły 6842.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w czwartek na Stadionie Narodowym, że "przejdziemy razem przez tę trudną pandemię, ten trudny czas". - Wspólna walka nas coraz bardziej zbliża, hartuje. Rozumiemy, że to nasz wspólny cel: aby zwalczyć epidemię - mówił.
"To ważne zalecenia, to wręcz nakazy"
- Ostatni krok, jeśli będzie konieczny, wdrożymy za siedem do czternastu dni, ale być może uda się tego uniknąć - powiedział Morawiecki, odnosząc się do możliwości wprowadzenia narodowej kwarantanny, czyli całkowitego lockdownu. Premier tłumaczył, że takie decyzje zależą od utrzymania przez nas dyscypliny i stosowania się do "podstawowych zasad, o których mówią nam medycy: dystans, maseczki, dezynfekowanie rąk".
- To ważne zalecenia, to wręcz nakazy - podkreślił premier.
Morawiecki przypominał, że każdy z nas, "kto chroni swoje życie, chroni także życie innych, bo możemy nieświadomie zarażać, przenosić wirusa". - Musimy przerwać łańcuch zakażeń - zaznaczył.
Rzecznik rządu: kolejny krok czeka nas, gdy wzrost epidemii odpowiednio nie wyhamuje
Rzecznik rządu Piotr Mueller w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytany był o to, kiedy może być wprowadzona narodowa kwarantanna. - Kolejny próg bezpieczeństwa jest na poziomie około 29-30 tysięcy średnich zachorowań dziennie przez siedem dni. Więc jeżeli do tego czasu odpowiednio nie zahamuje wzrost epidemii, to niestety, czeka nas ten kolejny krok - zapowiedział.
Pytany o spekulacje, że niezależnie od tych danych lockdown może zostać ogłoszony 10 listopada, aby uniemożliwić organizację Marszu Niepodległości dzień później, Mueller odparł, że jeżeli chodzi o wszelkie protesty, marsze, czy zgromadzenia, to aktualne ograniczenia "już obejmują tego typu sytuację".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM