Dominik, tata ósmoklasistki z Warszawy, w poniedziałek nerwowo zaglądał do dziennika elektronicznego. - Od rana dwa maile o odwołaniu próbnych egzaminów ósmoklasisty we wtorek. Potem kolejne dwa maile, że jednak się odbędą. Na koniec dnia mail, że lekcje od teraz będą zdalnie, bo jeden uczeń ma koronawirusa. A egzamin? Ci, którzy nie są objęci kwarantanną, mogą przyjść i napisać - opowiada. I dodaje, że to, co dzieje się w szkołach, przypomina thriller.