Profesor Włodzimierz Gut ocenił wpływ pandemii COVID-19 na ochronę zdrowia. - Długi ogon epidemii w postaci zdewastowania zdrowia wielu ludzi będzie ciągnął się latami - powiedział. Wirusolog dodał, że będzie to kosztowało system zdrowotny wiele wysiłku i jeszcze więcej środków. - Nie mam więc dobrych wiadomości o długotrwałych skutkach epidemii - podsumował.
Zdaniem profesora Włodzimierza Guta, masowa skala zakażeń wariantem omikron przybliża Polskę do nabycia odporności zbiorowej przeciw SARS-CoV-2.
- Będą krótsze okresy wydalania wirusa przez poszczególne osoby, w wyniku odporności na chorobę. Skrócenie okresu wydalania to mniejsza szansa zakażania. To, że ta fala nie będzie już zagrożeniem dla ochrony zdrowia w zakresie zajętości łóżek covidowych, mówiłem miesiąc temu - powiedział wirusolog w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jak dodał, "większym ryzykiem są masowe zakażenia personelu". - Na szczęście ci ludzie są w dużej mierze zaszczepieni i dość szybko będą mogli wracać do pracy - wskazał prof. Gut.
Wirusolog: niestety każda epidemia wytwarzała długi ogon
Wirusolog mówił, że ludzie z zawałami i udarami nie mogą czekać, a "nadwyżka umieralności na inne choroby jest obecnie największym problemem". - Epidemia SARS w 2003 roku wygenerowała tylko kilka tysięcy zachorowań, a powikłania ciągnęły się około trzech lat. W Polsce po obecnej epidemii będzie jeden wielki kociokwik na parę lat. Właśnie przynajmniej trzy. Nałożą się bowiem na siebie długotrwałe skutki COVID i skutki braku leczenia innych chorób - stwierdził profesor Gut.
Jak dodał, "dlatego tak istotne są szczepienia". - One nie chronią przed zakażeniem, co zawsze mówiłem, ale jak się tego wirusa złapie, to potem nie ma długotrwałych konsekwencji. A tak obie te grupy trafią do systemu ochrony zdrowia. Ten będzie musiał włożyć wiele wysiłku w leczenie chorych i jeszcze więcej środków - wskazał.
Dodał, że przestaniemy się interesować codziennymi wynikami zakażeń, a będziemy - jako społeczeństwo - musieli się zainteresować wynikami swoich badań. - Niestety każda epidemia wytwarzała długi ogon. Dlatego tak ważne są wybory w trakcie jej trwania. Nie szczepiąc się, nie tylko ryzykujemy swoim zdrowiem, ale także tym, że potem obciążamy system. I to nie na czas leczenia COVID, ale na miesiące czy lata powikłań. No i odbieramy często miejsce tym, którzy muszą się leczyć na inne schorzenia. A te nie czekają. Nie mam więc dobrych wiadomości o długotrwałych skutkach epidemii - podsumował profesor.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock