W Polsce trwają przygotowania do przyjęcia kolejnych grup amerykańskich żołnierzy. W sobotę na lotnisku w Jasionce lądują kolejne samoloty z transportem wojskowym, w tym dwa Boeingi C-17A Globemaster III. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych potwierdził w piątek, że USA wyślą do Polski w nadchodzących dniach dodatkowe trzy tysiące żołnierzy. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak informował w sobotę, że amerykańscy żołnierze będą stacjonować w południowo-wschodniej części kraju.
Pentagon potwierdził w piątek wieczorem, że wyśle do Polski dodatkowe trzy tysiące żołnierzy USA. Wcześniej Agencja Reutera - powołując się na urzędników - przekazała, że będą to żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej, a nie z sił amerykańskich w Europie. Urzędnicy przekazali, że oczekuje się, że żołnierze przybędą do Polski w przyszłym tygodniu.
Dodatkowo nadal 8500 żołnierzy USA, poza wspomnianymi trzema tysiącami, jest w stanie pogotowia, aby w razie potrzeby być gotowymi do rozmieszczenia w Europie. Siły, o których poinformowano w piątek, są też osobną grupą do 1700 wojskowych już skierowanych przez Stany Zjednoczone do Polski.
Czytaj raport tvn24.pl: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu
Amerykańscy żołnierze w Polsce
Do Jasionki w okolicach Rzeszowa od tygodnia trafiają wojskowe transporty. W sobotę po 12 wylądował tam Boeing C-17A Globemaster III.
Po godzinie 15 na lotnisku wylądował kolejny Boeing C-17A Globemaster III, a także dwa wielozadaniowe śmigłowce transportowe UH-60 Black Hawk. Po godzinie 17 na lotnisku wylądowały - lecące z niemieckiego Drezna - następne amerykańskie helikoptery.
Pierwsza grupa 1700 żołnierzy przybyła do Polski na początku lutego. Jak relacjonował obecny w Jasionce reporter TVN24 Marcin Kwaśny, na miejscu są rozłożone namioty, a co chwila w okolicy lotniska pojawiają się samochody wojskowe i terenowe.
Tuż obok lotniska znajduje się centrum wystawiennicze G2A Arena, gdzie ma znajdować się dowództwo. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w samej Jasionce ma stacjonować 500 z 1700 żołnierzy, którzy już przylecieli do kraju. Duża część z tych żołnierzy ma przebywać również w Mielcu, a największa w Nowej Dębie, gdzie znajduje się poligon wojskowy - relacjonował reporter.
Zobacz również: Możliwe scenariusze. Doradca Joe Bidena o czasie, miejscu i sposobie pierwszej ofensywy
W Polsce będzie łącznie stacjonować ponad dziewięć tysięcy żołnierzy amerykańskich, z czego około 4,5 tysiąca to stała liczba, która stacjonuje w Polsce od kilku lat.
Błaszczak: żołnierze wzmocnią siły amerykańskie w południowo-wschodniej części kraju
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wypowiedział się w sprawie żołnierzy USA w Polsce w sobotę przed ingresem nowego biskupa polowego Wiesława Lechowicza. Mówił między innymi o efektach swoich rozmów z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem.
- To, że do sił Stanów Zjednoczonych w Polsce dołączą niebawem kolejni żołnierze jest dowodem bardzo poważnego traktowania z jednej strony zagrożeń, jakie mają miejsce ze wschodu, a z drugiej strony bardzo poważnego traktowania zobowiązań sojuszniczych w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - stwierdził.
Przekazał, że "dodatkowi żołnierze wzmocnią siły amerykańskie w południowo-wschodniej części naszego kraju". - Żołnierze amerykańscy z 82. dywizji będą w sile prawie pięciu tysięcy, dołączą do kolejnych niemal pięciu tysięcy żołnierzy, którzy stacjonują w Polsce - opisał Błaszczak.
Do Polski, jak wymieniał, przylecieli również żołnierze brytyjscy, co jest efektem jego rozmów w Londynie. Oni również będą stacjonować w południowo-wschodniej części Polski. - Przede wszystkim jednak o bezpieczeństwo Polski dba Wojsko Polskie, które z miesiąca na miesiąc jest coraz liczniejsze, uzbrajane w nowoczesny sprzęt - mówił szef MON.
Minister był pytany, jak ocenia zagrożenie płynące z sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej. - Nie mamy żadnych wątpliwości, że zgromadzenie przy granicy Ukrainy tysięcy żołnierzy rosyjskich sytuację podminowuje, ale jedyną i właściwą odpowiedzią na takie zdarzenia jest jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego i jest polityka odstraszania, którą konsekwentnie Polska prowadzi od lat - odpowiedział Błaszczak.
Sytuacja wokół Ukrainy
Rosja skoncentrowała przy granicy z Ukrainą ponad 127 tysięcy żołnierzy. Ukraina i rządy państw zachodnich uważają, że ma to służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci i państwa Zachodu mówią o rosnącym zagrożeniu rosyjską agresją na to państwo. Ponadto Rosja przerzuciła swoje wojska na Białoruś, gdzie rozpoczęła się w czwartek rosyjsko-białoruskie manewry Sojusznicza Stanowczość–2022.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i Zachodu, nazywając je "gwarancjami bezpieczeństwa". Domaga się między innymi prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO między innymi o Ukrainę. Kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Źródło: TVN24, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24