Stany Zjednoczone wysyłają do Polski 1700 żołnierzy, będą to przedstawiciele 82. Dywizji Powietrznodesantowej stacjonujący w Forcie Bragg w Karolinie Północnej. O charakterystyce dywizji mówił w TVN24 generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM.
Stany Zjednoczone podjęły decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. Do Polski ma trafić 1700 żołnierzy, a do Niemiec 300. Ponadto 1000 wojskowych stacjonujących w Niemczech ma zostać przesuniętych do Rumunii. Łącznie ruchy te obejmą 3000 żołnierzy.
Kim są żołnierze, którzy mają przybyć do Polski
Rzecznik Pentagonu, admirał John Kirby, poinformował, że będą to przedstawiciele 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Siły te stacjonują w Forcie Bragg w Karolinie Północnej. Korespondent "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcin Wrona mówił o Fort Bragg, że to "legendarna baza wojskowa", a żołnierze 82. Dywizji to "elita amerykańskiego wojska".
Na to wskazuje długa historia i tradycja dywizji. Jej początki sięgają roku 1917. Była to pierwsza jednostka składająca się z poborowych ze wszystkich stanów, a nie tylko z jednego konkretnego. Stąd też często jest określana jako "All American Division", czyli "dywizja wszystkich Amerykanów".
"Dywizja wszystkich Amerykanów"
Po I wojnie światowej dywizja została zdemobilizowana, ale reaktywowano ją wobec wyzwań kolejnego globalnego konfliktu. W sierpniu 1942 roku stała się pierwszą dywizją powietrznodesantową w amerykańskiej armii.
82. Dywizja Powietrznodesantowa brała udział w wielu istotnych operacjach wojskowych w czasie II wojny światowej. Uczestniczyła w walkach we Włoszech, Francji, Holandii, Belgii i III Rzeszy.
To właśnie żołnierze tej dywizji uczestniczyli w Operacji Neptune, części Operacji Overloord, czyli początkowej fazy działań na drugim froncie wojennym, kojarzonej najczęściej ze słynnym lądowaniem w Normandii w czerwcu 1944 roku.
Dywizja brała też między innymi udział w operacji Market-Garden w Holandii we wrześniu 1944 roku.
Gotowość bojowa
Cechą charakterystyczną 82. Dywizji Powietrznodesantowej jest to, że część jednostki jest w stałej gotowość bojowej. Oznacza to, że krótko po otrzymaniu rozkazu jej żołnierze mogą zostać zrzuceni, przy wykorzystaniu spadochronów, w niemal każde miejsce na świecie.
Generał Polko: tych żołnierzy cechuje ogromne doświadczenie
O charakterystyce 82. Dywizji Powietrznodesantowej mówił w TVN24 generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM.
- Elitarna 82. Dywizja nie przychodzi tutaj sama. Ona ma pełne wsparcie systemów wywiadowczych, logistycznych Stanów Zjednoczonych i to jest poziom, który pozwala skutecznie realizować cele i zwalczać nawet takie zagrożenia, które mogą wygenerować siły zbrojne Rosji - zwracał uwagę generał Polko.
Wskazywał też, że Fort Bragg "jest miejscem, gdzie stacjonują tylko elitarne jednostki". - 82. Dywizja właściwie brała udział we wszystkich konfliktach i w II wojnie światowej, i po niej. Myśmy się spotykali w Kosowie - gdzie pierwsi właściwie wkraczali, realizowali najtrudniejsze zadania, misje (...) - i w Afganistanie, i w Iraku - wskazywał.
Generał mówił, że żołnierzy tych cechuje "ogromne doświadczenie, umiejętność współdziałania z koalicjantami i rozwiązywania najtrudniejszych, złożonych sytuacji". - Świetnie z nimi się współdziała - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Photo by Staff Sgt. Alex Manne 982nd Signal Company/DVIDS