Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątek, że "w najbliższym czasie" wojska USA zostaną wysłane do krajów Europy Wschodniej i NATO - poinformowała w piątek agencja Reutera. Wcześniej na temat zwiększenia amerykańskiej obecności militarnej w regionie mówił generał Mark Milley.
- W najbliższym czasie wyślę żołnierzy do Europy Wschodniej i krajów NATO. Nie za wielu – powiedział prezydent USA Joe Biden dziennikarzom w trakcie powrotu do Waszyngtonu z przemówienia w Filadelfii.
The Guardian zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone mają już dziesiątki tysięcy żołnierzy stacjonujących głównie w Europie Zachodniej, ale Pentagon rozważa wysłanie niewielkiej liczby posiłków na napiętą wschodnią flankę. Joe Biden zagroził także osobistymi sankcjami wobec Władimira Putina w przypadku inwazji na Ukrainę.
Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów o wsparciu dla sojuszników w NATO
Wcześniej do zaogniającej się sytuacji na Ukrainie i groźby inwazji ze strony Rosji odniósł się szef Pentagonu Lloyd Austin, który wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generałem Markiem Milleyem.
Generał Milley zwrócił uwagę na ewentualność pomocy sojusznikom w ramach NATO, czyli państwom, które graniczą z Ukrainą. - Ukraina graniczy z czterema członkami NATO: z Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią. Prezydent i sekretarz obrony podnieśli gotowość naszych jednostek na wypadek konieczności wsparcia naszych sojuszników w NATO - podkreślił.
Pentagon postawił w stan podwyższonej gotowości około 8500 żołnierzy amerykańskich do ewentualnego rozmieszczenia w Europie w związku ze zwiększającą się liczbą wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą.
Źródło: Reuters