Były prezes Poczty Polskiej: ze skrzynki byłego dyrektora biura prawnego Orlenu wyszedł mail z projektem wyborów

Źródło:
PAP
Były prezes Poczty Polskiej: ze skrzynki byłego dyrektora biura prawnego Orlenu wyszedł mail z projektem wyborówTVN24 BiS
wideo 2/4
Były prezes Poczty Polskiej: ze skrzynki byłego dyrektora biura prawnego Orlenu wyszedł mail z projektem wyborówTVN24 BiS

Projekt wyborów korespondencyjnych wyszedł ze skrzynki ówczesnego dyrektora biura prawnego Orlenu Krystiana Szostaka - zeznawał przed komisją do spraw wyborów kopertowych były prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski. Dodał, że założenia zawarte w mailu do pewnego stopnia pokrywały się z tym, jak później zaplanowano wybory. Sypniewski ocenił, że Poczta Polska jest w stanie logistycznie zapewnić obsługę wyborów korespondencyjnych, ale sposób, w jaki zaproponowano mu ich przeprowadzenie, był "katastrofalny".

We wtorek rozpoczęło się kolejne posiedzenie komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych. Przesłuchany został były prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski. Po przerwie odpowiadać na pytania członków komisji rozpoczął były wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel.

Sypniewski, pytany przez komisję o zastrzeżenia dotyczące przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych, podkreślił, że wybory w trybie korespondencyjnym mogą zostać zorganizowane i Poczta Polska jest w stanie logistycznie zapewnić obsługę takich wyborów. - Jednak sposób, w jaki zaproponowano mi - jako prezesowi poczty, ale także całej firmie organizację tych wyborów - w moim przekonaniu - był katastrofalny - powiedział.

Zobacz relację z przesłuchania Przemysława Sypniewskiego w tvn24.pl.

"Nie ma możliwości spotkania z ministrem"

Były prezes Poczty Polskiej był również pytany o szczegóły jego spotkania z Marcinem Izdebskim, ówczesnym dyrektorem departamentu Ministerstwa Aktywów Państwowych. - Pan dyrektor Izdebski przyjechał do mnie do Poczty Polskiej, poinformował mnie, że przyjechał w imieniu wicepremiera Sasina i poinformował o tym, że zapadła decyzja o tym, aby przeprowadzić wybory w trybie korespondencyjnym i że ta decyzja dotyczy całości wyborów - mówił świadek.

Jak przekazał Sypniewski, wyraził wówczas opinię, że nie jest możliwe przeprowadzenie tych wyborów w takim trybie i poprosił o spotkanie z ówczesnym szefem MAP Jackiem Sasinem. Dodał, że dyrektor Izdebski poinformował go, że nie ma możliwości spotkania z ministrem i że jeśli chce, to może złożyć rezygnację.

Sypniewski o rozmowie z Soboniem

Były prezes poczty powiedział, że po tej rozmowie podjął decyzję o rezygnacji, którą złożył 3 kwietnia 2020 roku. - Później, jak złożyłem już rezygnację, to zadzwonił do mnie wiceminister Artur Soboń i poprosił o rozmowę - przekazał Sypniewski. Dodał, że Soboń poprosił go o opinię w sprawie przeprowadzenia tych wyborów.

- Powiedziałem: dobrze, że mogę przyjechać i przedstawić swoje zastrzeżenia, swoje opinie. Przedstawiłem wątpliwości, powiedziałem o praktycznie niemożliwości przeprowadzenia - moim zdaniem - wyborów w drugiej turze, o praktycznie niemożliwości przeprowadzenia wyborów za granicą, o potencjalnych problemach z drukiem - mówił Sypniewski.

Soboń wezwany przed komisję śledczą 19 stycznia oświadczył, że "w żadnym momencie wykonywania swoich obowiązków w ministerstwie aktywów państwowych nie nadzorował Poczty Polskiej". - Nie nadzorowałem także departamentów: budżetowego, prawnego ani departamentu wykonującego nadzór właścicielski wobec Poczty Polskiej. Na żadnym etapie przygotowań, nie uczestniczyłem w formalnych obowiązkach związanych z przygotowaniem wyborów korespondencyjnych - powiedział.

Czytaj więcej: Soboń przed komisją kopertową z powtarzającą się odpowiedzią. Jest wniosek do sądu o karę porządkową

- Nie brałem udziału w przygotowywaniu aktów prawnych, umów, decyzji administracyjnych, wzorów dokumentów czy decyzji o wyborze ofert przez Pocztę Polską - dodał. - Nie mam tutaj żadnej wiedzy, tym bardziej z ogromnym zdziwieniem dowiedziałem się o moim wezwaniu przed wysoką komisję - podkreślił.

Sypniewski: byłem wezwany dwukrotnie do ABW

Wiceprzewodniczący komisji Jacek Karnowski (KO) pytał Sypniewskiego, czy poza spotkaniem z ówczesnym wiceministrem aktywów państwowych Arturem Soboniem, świadek uczestniczył w innych spotkaniach w sprawie wyborów.

- Byłem jeszcze wezwany dwukrotnie do ABW - powiedział Sypniewski. Wyjaśnił, że wówczas nie był już prezesem Poczty Polskiej. Pytany, czy treść tamtego spotkania jest objęta klauzulą niejawności, powiedział: "ja tego nie wiem, czy to nie było elementem postępowania przygotowawczego. Jeśli komisja chce, mogę odpowiedzieć o tych spotkaniach, ale prosiłbym o rozważenie, aby to był tryb niejawny". Karnowski poinformował Jońskiego, że będzie wnioskował o przesłuchanie świadka na tę okoliczność w trybie niejawnym. Joński zaproponował, aby jeszcze dzisiaj prezydium podjęło decyzję w tej sprawę.

Sypniewski pytany był, czy podczas spotkania z Marcinem Izdebskim, ówczesnym dyrektorem departamentu w Ministerstwie Aktywów Państwowych oraz byłym wiceszefem MAP, poruszał sprawę związaną z pominięciem Państwowej Komisji Wyborczej w tych wyborach.

- Tak, bo znałem już to opracowanie przygotowane wcześniej. Nie wiem, jaka była wartość tego opracowania, ale po części się to sprawdziło w tym, co obserwowałem już z zewnątrz - powiedział. - Zwróciłem uwagę, że opracowanie, moim zdaniem jest źle przygotowane i że założenia, które widziałem na mailu wydrukowanym, niewłaściwie projektują proces wyborczy i zwróciłem uwagę dyrektorowi Izdebskiemu i ministrowi Soboniowi na to - relacjonował. W ocenie świadka, "jeśli przyjąć za prawdziwy mail, który minister Soboń wysłał do ministra (byłego członka Rady Ministrów, szefa KPRM Michała) Dworczyka, to te zastrzeżenia, które minister Soboń przekazał ministrowi Dworczykowi w części pokrywają się z tym, co powiedziałem mu na spotkaniu 14 kwietnia".

Dopytywany był, o jakim opracowaniu mówi. - To było elementem, który był jednym z powodów mojej dymisji - powiedział.

- Opracowanie przyniósł mi prezes Kurdziel (ówczesny wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel - red.), było wydrukiem z maila - relacjonował. Dodał, że nie wie, w jakiej formie Kurdziel dostał tego emaila. - Grzegorz Kurdziel powiedział mi, że sprawdził, z jakich skrzynek mailowych to opracowanie wyszło, opracowanie to przygotował Krystian Szostak, który był wówczas dyrektorem biura prawnego Orlenu - zaznaczył świadek. Wcześniej - jak dodał - Szostak był członkiem zarządu głównej konkurencyjnej wobec Poczty Polskiej firmy - InPost.

Odpowiadając na kolejne pytanie Karnowskiego, Sypniewski powiedział, że ten email dostał, kiedy był jeszcze prezesem Poczty Polskiej. Mówił też, że założenia zawarte w mailu "do pewnego stopnia pokrywały się z tym, w jaki sposób później zaplanowano wybory w trybie korespondencyjnym".

Dodał, że email nie był podpisany, ale Kurdziel po prześledzeniu drogi przesyłania maila, doszedł do informacji, że email wyszedł ze skrzynki Szostaka.

Sypniewski o wymogach

Odpowiadając na pytania, świadek twierdził, że przeprowadzenie przez Pocztę Polskę wyborów było realne przy zgodzie wszystkich sił politycznych i przy odpowiedniej ilości czasu od podpisania umowy. Jego zdaniem potrzebne byłoby na to 6-8 tygodni. Umowa nie została podpisana. Zdaniem Sypniewskiego w nadzór i przygotowanie wyborów powinna być zaangażowana PKW.

Odnosząc się do pytania wiceprzewodniczącego komisji Waldemara Budy (PiS), czym przedstawiciele MAP kierowali się, zmierzając do przeprowadzenia wyborów, powiedział: "kontaktował się ze mną tylko wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, który jak zrozumiałem, wykonywał polecenie przełożonego w jak najlepiej możliwy sposób i uznał rozmowę ze mną za istotną".

Dodał, że kiedy 3 kwietnia przekazywał Pocztę Polską nowemu prezesowi Tomaszowi Zdzikotowi, rozmawiał z nim także na temat wyborów korespondencyjnych. - Prezes Zdzikot powiedział mi, że nie zabiegał o moje stanowisko, nie marzył o tym, aby być prezesem Poczty, ale że podjął się zadania z powodów patriotycznych, podjął się zadania, aby wykonać obowiązek, który państwo polskie nakłada na Pocztę Polską - relacjonował. - Ja mu wówczas zwróciłem uwagę na wszystkie zastrzeżenia, o których tutaj mówiłem. On powiedział, że jego poinformowano, że Poczta Polska ma być tylko narzędziem logistycznym tej operacji i dlatego podjął się wykonania tej operacji. Zakładam, że miał bardzo dobre intencje - dodał.

Sypniewski: prosiłem Sasina o rozmowę, nigdy się nie odbyła

Sypniewski kilkukrotnie powiedział, iż uważa, że przy spełnieniu określonych warunków Poczta Polska dałaby radę przeprowadzić te wybory. - Jestem przekonany, że byłoby to możliwe - mówił.

Według niego, zabrakło jednak wspólnego spotkania wszystkich zainteresowanych projektem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Była za to - jak mówił - "próba narzucania pewnych rozwiązań, które były niemożliwe do zrealizowania".

- Gdybyśmy mogli usiąść do takiego projektu, to moglibyśmy go zrealizować - ocenił były prezes Poczty Polskiej.

Sypniewski był też pytany przez komisję o to, jak odbiera brak chęci wcześniejszych spotkań z nim ówczesnego szefa MAP Jacka Sasina i ówczesnego wiceszefa MAP Artura Sobonia w ramach nadzoru właścicielskiego.

- Pan Soboń nie kontaktował się dlatego, że nie miał powodu się kontaktować wcześniej, ponieważ nie nadzorował Poczty (...) Tylko w tej sprawie powiedział mi, że prosił go o to, żeby się zorientował w sprawie pan premier Sasin, dlatego ze mną rozmawiał - powiedział Sypniewski.

Natomiast - jak zaznaczył - "wicepremier Sasin przez cały okres nadzoru, który pełnił nad Pocztą wtedy, kiedy ja byłem prezesem, nie kontaktował się ze mną". - Możliwe, iż uważał, że wszystko idzie tak znakomicie, że nie ma potrzeby rozmowy ze mną. Ale muszę powiedzieć, że prosiłem wielokrotnie pana Sasina o spotkanie, nie tylko przed wyborami korespondencyjnymi, ale także wcześniej w różnych sprawach i nigdy takiej rozmowy nie odbyłem - podkreślił były prezes Poczty Polskiej.

I - jak dodał - "to była zasadnicza różnica w stosunku do innych ministrów, którzy wcześniej pełnili nadzór nad Pocztą Polską".

Kurdziel o naradach w MAP

Następnie komisja rozpoczęła przesłuchanie byłego wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela. Świadek pytany był o projekt wyborów korespondencyjnych, który według zeznań Przemysława Sypniewskiego "wyszedł ze skrzynki ówczesnego dyrektora biura prawnego Orlenu Krystiana Szostaka".

- Potwierdzam, była taka sytuacja, że jeden z członków zarządu pokazał mi plik Word. W ten sposób doszliśmy do tego, że autorem pliku jest Krystian Szostak. Można to sprawdzić, klikając w opcję "właściwości" na plik Word - powiedział. - We właściwościach pliku było nazwisko Krystian Szostak. Wtedy pomyślałem, że być może on jako ekspert rynku pocztowego dotarł do kogoś i to przygotował - dodał. Powiedział, że notatkę tę pokazał mu wiceprezes Poczty Tomasz Janka. - To nie było coś, co było do nas przekazywane drogą oficjalną. Nie wiem nawet, czy to prezes Janka otrzymał - tłumaczył.

Świadek był pytany o to, kto brał osobiście udział w naradach MAP. - Pierwsze spotkanie, w którym brałem udział, odbyło się 7 kwietnia w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Brał w nim udział wiceminister (w MAP - red.) Soboń, wiceminister (w MAP Tomasz - red.) Szczegielniak i całe stado pracowników MAP - odpowiedział. - To była dyskusja, w jaki sposób można te wybory przeprowadzić, bo odniosłem wrażenie, że MAP do końca nie zdaje sobie sprawy, na czym to może polegać - ocenił.

- Państwo znacie część spotkania, w którym brał udział prezes Sypniewski, ale wcześniej odbyło się spotkanie, w którym brał udział na pewno (ówczesny - red.) prezes Tomasz Zdzikot, członek zarządu Paweł Przychodzień, był tam pan Soboń i dyrektorzy departamentów MAP - relacjonował. - To nie miało charakteru spotkania formalnego. Opowiem, jaki był przebieg tego spotkania. Pomiędzy 7 a 14 kwietnia zmieniła się koncepcja, jak te wybory mają być przeprowadzone, ponieważ 7 kwietnia było jasno powiedziane, że za całość przygotowania pakietów wyborczych ma odpowiadać PWPW, a Poczta wyłącznie za logistykę - wyjaśnił.

- W ciągu następnego tygodnia okazało się, że PWPW nie potrafi tego zrealizować. 14 kwietnia było spotkanie w większym gronie zarządu, potem wiceminister Soboń poprosił mnie o zostanie, bo z toku dyskusji wyszło, że z racji mojego doświadczenia, mam wiedzę na temat procesu pocztowego - zaznaczył świadek. - Ku mojemu zaskoczeniu później pojawił się prezes Sypniewski jako ekspert. Wskazał moją osobę do uzgodnienia tych spraw czy rozmowy na ten temat, bo w Poczcie odpowiadałem za najważniejsze obszary i z racji tego, że w poczcie pracowałem 25 lat - dodał.

- W trakcie spotkania z ministrem Soboniem 14 kwietnia, mówił nam, że udaje się do wicepremiera Sasina, aby poczynić dalsze uzgodnienia. Uzgodnienie było takie, że zorganizujemy spotkanie w formie telekonferencji z potencjalnymi wykonawcami, czyli firmami, które mogłyby dokonać konfekcjonowania (pakowania - red.) pakietów wyborczych na podstawie materiałów wydrukowanych przez PWPW - mówił. Dodał, że spotkanie miało się odbyć następnego dnia, czyli 15 kwietnia. - Na tym etapie nie było mowy, że to Poczta Polska będzie odpowiadać za konfekcjonowanie, tylko będzie jakaś osobna umowa z podwykonawcą - kontynuował.

- Na drugi dzień rano zorganizowaliśmy telekonferencję, w której brało udział między innymi trzech członków zarządu Poczty Polskiej, Artur Soboń i menagerowie z Poczty Polskiej i PWPW, prezesi i zespół firm, które miały podjąć się tego zadania: EDC Expert Direct Communication i Prografix, przedstawiciele firmy poligraficznej i ZUS. Na tej telekonferencji otrzymaliśmy informację, że będzie decyzja, która powierzy Poczcie zadanie konfekcjonowania pakietów, a pozostałe firmy będą podwykonawcami - poinformował.

W dalszej części Kurdziel pytany, czy są notatki z tej wideokonferencji. Poinformował, że w zasobach Poczty Polskiej znajduje się notatka z tej wideokonferencji, która została również przekazana do MAP.

Kurdziel o kolportowaniu pakietów

Szef komisji Dariusz Joński (KO) zapytał Kurdziela, kiedy ostatnie pakiety z kartami do głosowania miały być wydrukowane i dostarczone do Poczty. Świadek odparł, że ósmego maja 2020 roku.

Dopytywany, jak chciano przeprowadzić wybory korespondencyjne, skoro ostatnie pakiety miały być dostarczone 8 maja, czyli na dwa dni przed głosowaniem, Kurdziel powiedział: - Nie mieliśmy tego rozkolportować do 10 maja, ponieważ zgodnie z tym zaleceniem mieliśmy to rozkolportować do 13 maja.

Na uwagę, że wybory miały się przecież odbyć 10 maja, b. wiceprezes Poczty odparł, że z tego, co przedstawił ówczesny wiceminister MAP Artur Soboń chociażby na wspomnianej wcześniej wideokonferencji z udziałem m.in przedstawicieli Poczty Polskiej, były możliwości przesunięcia wyborów korespondencyjnych "bodajże o dwa tygodnie nawet".

- Natomiast, jeżeli ten proces miałby zostać zrealizowany na termin 10 maja, to faktycznie tego nie można byłoby zrobić. Ale dostaliśmy informacje, że trzeba to robić na 17 maja - oświadczył Kurdziel.

Na pytanie, czy wie z kim były wiceszef MAP Artur Soboń konsultował zmianę terminów wyborów, świadek odparł, że nie wie. - Nie mogłem o tym nie powiedzieć, bo wiem, że to wszystko jest w dokumentach, choćby w tej notatce, o której mówiłem - dodał.

Joński odparł, że słusznie świadek o tym powiedział. - Dlatego, że my analizujemy wszystkie te wystąpienia i te osoby, które wprowadzają w błąd (...) ja nie ukrywam, że będziemy również składać wnioski do prokuratury wobec osób, które skłamały przed komisją - oświadczył.

Joński zwrócił uwagę, że po to przed komisją składana jest przysięga, by dojść do prawdy. - A odnoszę wrażenie, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd i wydaje mi się, że prokuratura powinna te wątki sprawdzić - zaznaczył.

Kurdziel: nigdy nie rościliśmy sobie praw PKW czy KBW

Według Kurdziela, wiceministrowie Soboń i Szczegielniak "współpracowali z Pocztą Polską w zakresie operacyjnym, czyli realizowali zlecenie swojego szefa". - Tak samo jak my realizowaliśmy to, co zostało nam zadane w decyzji premiera - dodał.

- Na roboczo współpracowaliśmy z MAP i tam najważniejszymi osobami było tych dwóch ministrów, o których wspomniałem. Jedyny dokument, gdzie pojawiło się nazwisko Jacka Sasina, to była odpowiedź na pismo zarządu Poczty Polskiej do niego, że jesteśmy gotowi do realizacji decyzji premiera pod pewnymi warunkami. On odpowiedział na to pismo, podpisując się - podkreślił Kurdziel.

Jak dodał, "nigdy zarząd Poczty Polskiej nie przyjmował stanowiska, że jest odpowiedzialny za organizację wyborów, a jedynie za pewne działania, które umożliwią przygotowanie, przeprowadzenia tych wyborów". - Nigdy nie rościliśmy sobie prawa do wchodzenia w rolę PKW, Krajowego Biura Wyborczego czy innych instytucji, które są do tego konstytucyjnie umocowane - mówił świadek.

- Jako zarząd nie uważaliśmy, że słuszne jest stanowisko, że to my organizujemy wybory. Nasze działania, które podejmowaliśmy, miały dwutorowy przebieg. Była decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, która od strony formalno-prawnej wymuszała działanie na zarządzie Poczty, aby się tego podjąć, ale z drugiej strony była współpraca z MAP, które też otrzymało polecenie od premiera. Ten proces traktowaliśmy przede wszystko jako projekt biznesowy, na którym Poczta może zarobić. Nie rościliśmy sobie praw należnych PKW - tłumaczył Kurdziel.

Świadek podkreślił, że Poczta Polska nie organizowała wyborów. - Trudno było nam kontestować i dyskutować z premierem, czy naszym zleceniodawcą MAP, czy premier - bo on wydał tę decyzję - ma podstawę prawną do takich działań - mówił.

Kurdziel o wydaniu przez Pocztę Polską ponad 50 milionów złotych

Premier Mateusz Morawiecki wydał 16 kwietnia 2020 r. decyzje polecające Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych podjęcie działań zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów w formie korespondencyjnej.

Kurdziel pytany był, na co i na jakiej podstawie Poczta Polska wydała ponad 50 mln zł. Świadek po przytoczeniu decyzji Morawieckiego, zacytował jej fragment, w którym zlecił Poczcie Polskiej realizację działań zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP 2020 roku w trybie korespondencyjnym, w szczególności poprzez przygotowanie struktury organizacyjnej, zapewnienie infrastruktury i pozyskanie koniecznych zasobów materialnych i kadrowych.

- W dalszej części tego dokumentu jest, że finalizowanie realizacji polecenia obejmować będzie koszty poniesione przez Pocztę Polskę i nastąpi z części budżetowej, której dysponentem jest Minister Aktywów Państwowych - tłumaczył.

- Po otrzymaniu tej decyzji podpisaliśmy się wszyscy jako członkowie zarządu pod pismem do wicepremiera Jacka Sasina. 17 kwietnia otrzymaliśmy pismo od pana Sasina z deklaracją podpisania umowy zgodnie z decyzją premiera oraz prośbę o przekazanie szczegółowej kalkulacji działań niezbędnych do realizacji decyzji premiera bez kosztów PWPW - poinformował.

Kurdziel pytany ponownie, na jakiej podstawie prawnej Poczta Polska wydała 50 mln zł, tłumaczył, że "mieli zlecenie z MAP, na to, aby to realizować". - Dowodem na to jest pismo, które wysłaliśmy wszyscy jako członkowie zarządu do pana Sasina z 16 kwietnia. W piśmie określano, co musimy zrobić, aby podjąć działania umożliwiające przeprowadzenie wyborów - mówił.

Po wymienieniu zakresu czynności Poczty Polskiej określonych w piśmie w celu zorganizowania wyborów, przytoczył fragment, który brzmiał: "Jednocześnie informujemy, że terminowe spełnienie obowiązków Poczty Polskiej wynikających z decyzji premiera, jest uwarunkowane zaciągnięciem przez Pocztę Polską pierwszych zobowiązań finansowych do końca bieżącego tygodnia".

- Na nasze pismo Jacek Sasin poinformował nas, że jest gotów do podpisania umowy, że prosi o przedstawienie szczegółowych kalkulacji, szacowanej kwoty celem akceptacji - powiedział Kurdziel. Ocenił, że "zarząd Poczty Polskiej miał bardzo silne podstawy, aby zaciągać po decyzji premiera i ministra Sasina pierwsze zobowiązania finansowe tym bardziej, że MAP było na bieżąco informowane o wszystkich zaciąganych zobowiązaniach". Dopytywany, dlaczego umowa nie została podpisana, wyjaśnił, że klient, czyli MAP, uchylił się od jej podpisania.

Dopytywany o wydanie pieniędzy pomimo niepodpisania umowy, mówił, że "to był efekt uchwały zarządu". - Uchwała zarządu z dnia 18 kwietnia przewidywała zaciągnięcie zobowiązania na zakup wszystkich rzeczy umożliwiających przeprowadzenie niezbędnych działań umożliwiających przeprowadzenie wyborów - powiedział.

Sasin o umowie z Pocztą Polską

Joński pytał Sasina na przesłuchaniu 24 stycznia, dlaczego ten nie podpisał umowy z Pocztą Polską na przeprowadzenie wyborów, mimo że zobowiązał go do tego premier Morawiecki. Sasin wyjaśnił, że "podpisanie umowy musi dotyczyć konkretnego zakresu działań i konkretnej kwoty". - Pan premier Morawiecki zgodnie z intencją wpisał, żeby umowa dotyczyła zwrotu kosztów poniesionych przez Pocztę Polską. Zgodnie z przepisami prawa wskazywał, że ta umowa ma dotyczyć kosztów poniesionych czyli określonych, na wyraźnie określoną kwotę - tłumaczył.

- Mój resort pozostawał w tym zakresie w kontakcie z Pocztą. Poczta określiła dwukrotnie zakres działań, które zamierza podjąć i oszacowała również kwoty. Te kwoty się nieco różniły w dwóch wystąpieniach - wspominał. - Więc trudno powiedzieć, że został określony przedmiot umowy, jak i konkretna kwota - dodał.

Czytaj więcej: Kto podjął decyzję o druku kart do głosowania? Sasin: PWPW opierała się na decyzji premiera Morawieckiego

- Byliśmy w procesie rozmów, ale ostateczne rozliczenie wyborów mogło nastąpić dopiero po zakończeniu działań przez Pocztę, czyli po odbyciu się wyborów - podał kolejny powód niepodpisania umowy.

Sasin mówił też, że "aby umowa mogła być zawarta, musiałyby być zabezpieczone środki na koncie Ministerstwa Aktywów Państwowych". - W przeciwnym wypadku zawarcie umowy bez zabezpieczonych środków było by naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Ministerstwo występowało w tej sprawie do premiera i do Ministerstwa Finansów. Ta kwestia nie została zakończona w okresie o jakim mówimy, czyli przez 14 dni - wyjaśnił. - Nie udało się do końca zabezpieczyć środków, które umożliwiłyby zawarcie takiej umowy, bo okres był niezwykle krótki - dodał.

Autorka/Autor:js,ks/kab

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Wierni z różnych krajów przychodzą kolejny dzień pod rzymską Poliklinikę Gemelli, gdzie przed pomnikiem Jana Pawła II zostawiają świeczki i kwiaty oraz modlą się o zdrowie przebywającego tam ósmy dzień papieża Franciszka. Włoska prasa pisze, że "świat niepokoi się i modli się za papieża i że kluczowe będą najbliższe godziny".

Wierni zgromadzili się przed szpitalem, gdzie przebywa papież. "Najbliższe godziny będą kluczowe"

Wierni zgromadzili się przed szpitalem, gdzie przebywa papież. "Najbliższe godziny będą kluczowe"

Źródło:
PAP

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Izrael zawiesił decyzję o zwolnieniu ponad 600 palestyńskich więźniów, którzy mieli zostać wypuszczeni w sobotę w zamian za sześciu zakładników przekazanych przez Hamas - poinformowało biuro premiera Benjamina Netanjahu. Strona izraelska oskarża Hamas o łamanie umowy.

"Opóźnienie uwolnienia". Izrael: Hamas narusza porozumienie   

"Opóźnienie uwolnienia". Izrael: Hamas narusza porozumienie   

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem, stan zdrowia papieża Franciszka pogorszył się, w Niemczech odbywają się wybory parlamentarne, na wschodzie Francji doszło do ataku nożownika. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 23 lutego.

Rozmowa Trumpa i Dudy, stan papieża, wybory w Niemczech

Rozmowa Trumpa i Dudy, stan papieża, wybory w Niemczech

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom. Andrzej Duda przekazał na briefingu, że Trump planuje odwiedzić Polskę.

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Źródło:
PAP

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotkał się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl