To jest coś smutnego dla polskiej demokracji - powiedział podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wykluczenia z PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. Pytany o przyszłość wydalonych posłanek podkreślił, że źle ocenia ten "festiwal ofert", a wydalone posłanki muszą o swojej przyszłości zadecydować same. Obecny na konferencji szef MSZ Radosław Sikorski wyraził zadowolenie, że Kluzik-Rostkowska "już teraz nie próbuje wylansować Kaczyńskiego jako polityka, którym nie jest".
- To są posłanki z dużym doświadczeniem, wielką klasą, ministrowie rządu. One będą pisać scenariusz swojej przyszłości politycznej. I byłoby niegrzeczne, gdyby ktoś robił to za nie - powiedział Schetyna.
Dodał, że dzisiaj współczuje im "po koleżeńsku", ponieważ obie znalazły się w trudnej sytuacji. - To jest zła rzecz, jeśli partia w ten sposób traktuje swoich członków, liderów, polityków, gdy wyrzuca się za chęć rozpoczęcia dyskusji, czy za pokazywanie innego zdania, czy dystansu do pewnych decyzji. Ja mam wrażenie, że to jest coś smutnego dla polskiej demokracji - mówił marszałek.
"Ostrzegaliśmy przed takimi instynktami"
Wiceszef PO, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, odnosząc się do Kluzik-Rostkowskiej powiedział, że cieszy się z tego, że "kolejna osoba nawróciła się na rzeczywistość". - My ostrzegaliśmy przed takimi instynktami i takimi politykami - zaznaczył Sikorski, nawiązując do wypowiedzi Kluzik-Rostkowskiej, że "Jarosław Kaczyński jest w stanie podpalić Polskę, aby dać szansę PiS".
Decyzję o wykluczeniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak Komitet Polityczny PiS ogłosił w piątek. Posłanki zostały usunięte z partii za "działanie na jej szkodę i łamanie statusu PiS".
Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak będą gośćmi "Faktów po Faktach" o godz. 19.20
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24