Na posiedzeniu Kolegium do Spraw Służb Specjalnych przedstawiciel prezydenta "zadeklarował gotowość współpracy na rzecz wyjaśnienia kwestii wpływów wschodnich służb w Polsce" - przekazał premier Donald Tusk. Zapowiedział, że "będą wnioski do prokuratury", a on sam w sobotę pojedzie na granicę z Białorusią.
W piątek zebrało się po raz drugi Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. Premier Donald Tusk poinformował w mediach społecznościowych, że "przedstawiciel prezydenta zadeklarował gotowość współpracy na rzecz wyjaśnienia kwestii wpływów wschodnich służb w Polsce".
Premier zapowiedział, że "będą wnioski do prokuratury", a on w sobotę rano "po wysłuchaniu Komendanta Straży Granicznej" będzie na granicy z Białorusią, gdzie spotka się z funkcjonariuszami i żołnierzami.
Jeszcze w piątek rano Tusk zapowiadał, że kolegium spotyka się po raz drugi, bo "sprawa jest poważna, dotyczy nie tylko sędziego (Tomasza) Szmydta, ale wpływu i akcji wywiadów białoruskiego i rosyjskiego w naszym kraju".
Kolegium miało się też zajmować "projektem ustawy w sprawie powołania konstytucyjnej komisji do badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce".
Docierają sygnały "o możliwości grupowania cudzoziemców przy granicy"
W czwartek zrzeszająca byłych pracowników białoruskich struktur siłowych inicjatywa BYPOL podała, powołując się na swoje źródła, że białoruskie służby planują w najbliższym czasie sforsowanie granicy białorusko-polskiej przez grupę liczącą 700-800 migrantów. W komunikatorze Telegram poinformowano, że migranci są zwożeni nocą z Mińska w okolice granicy. Są transportowani samochodami osobowymi przez pracowników OMON-u, czyli policyjnych sił specjalnych. Pytany o te doniesienia rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej mjr SG Andrzej Juźwiak przyznał, że do formacji docierają różne sygnały, "w tym o możliwości grupowania większej liczby cudzoziemców przy granicy przez służby białoruskie". - Obecnie nie obserwujemy takiego zjawiska, uważnie monitorujemy granicę i będziemy reagować adekwatnie do sytuacji - poinformował w czwartek.
Źródło: tvn24.pl, PAP