"Teorie spiskowe" i "komitety widmo". Spór wokół ponownego liczenia głosów

Sąd Najwyższy: "cały czas spływają protesty wyborcze"
Lubnauer: może dojść do sytuacji, w której właściwie powinniśmy przeliczyć wszystkie głosy
Źródło: TVN24
Od wyborów prezydenckich minęły trzy tygodnie, jednak medialne doniesienia o nieprawidłowościach w liczeniu głosów w komisjach wyborczych wciąż budzą żywą dyskusję. O rozpatrywaniu protestów wyborczych oraz krokach, jakie powinny zostać podjęte w tej sprawie rozmawiali goście "Kawy na ławę" w TVN24.

Od czasu rozstrzygnięcia drugiej tury wyborów prezydenckich, które wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki pojawiają się medialne doniesienia o nieprawidłowościach dotyczących liczenia głosów w kilkunastu komisjach. W ubiegłym tygodniu w związku z wnoszonymi protestami wyborczymi Sąd Najwyższy zdecydował o oględzinach kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych.

Protest wyborczy złożył między innymi komitet kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Z kolei w sobotę premier Donald Tusk opublikował na platformie X wpis, w którym zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta elekta Karola Nawrockiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Nie jesteście tak zwyczajnie po ludzku ciekawi, jakie są prawdziwe wyniki głosowania? Na pewno jesteście. A jak wiadomo, uczciwi nie mają się czego bać" - czytamy w poście.

Lubnauer: państwo jest w stanie przeliczyć głosy w wyborach

O to, czy Koalicja Obywatelska chce przeliczenia wszystkich głosów, czy wyłącznie tych oddanych w poszczególnych komisjach, została zapytana wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer (KO).

- Mówimy bardzo jasno o tym, że na pewno trzeba rozpatrzeć wszystkie protesty wyborcze. Przypomnę, że ich jest już prawdopodobnie około 50 tysięcy. Wiemy, że w tych 13 komisjach, w których zostały sprawdzone wyniki - to zdaje się z wszystkich poza jedną - te wyniki były rzeczywiście nierzetelne - mówiła.

Przekazała również, że "jest coraz bliższa tezy, że tych nieprawidłowości (...) mogło być na tyle dużo, że może dojść do sytuacji, w której właściwie powinniśmy przeliczyć wszystkie głosy". - Państwo jest w stanie przeliczyć głosy w wyborach - dodała.

Bocheński: w tej sprawie mieszają się trzy płaszczyzny

Według europosła PiS Tobiasza Bocheńskiego "w tej sprawie mieszają się trzy płaszczyzny: faktyczna, prawna i polityczna". - Wygląda na to, że kilka bądź kilkanaście komisji popełniło błąd, więc należy błędy wyjaśniać, bo faktycznie wyborcy mają prawo wiedzieć, czy ich głosy trafiły na właściwą kupkę, ale przechodząc na grunt prawny, istnieje co do tego procedura - przypomniał.

Polityk zwrócił uwagę na Państwową Komisję Wyborczą i Sąd Najwyższy oraz decyzję o tym, wedle jakich procedurach prawnych takie rzeczy sprawdzać. Ocenił następnie, że poseł KO Roman Giertych (zachęcający wcześniej do składania protestów wyborczych - red.), "punkt po punkcie przeprowadza PR-ową, propagandową akcję, która ma na celu powiedzieć wyborcom, że nie były błędy, tylko fałszerstwa".

- Przestępstwo musi mieć charakter w tym przypadku umyślny. Jeżeli mówi się o fałszerstwie, to znaczy, że ktoś celowo chciał wypaczyć wynik wyborów. Nikt w debacie publicznej nie wykazał, że gdziekolwiek istniał taki czyjkolwiek zamiar - mówił.

Bocheński: wyborcy mają prawo wiedzieć, czy ich głosy trafiły na właściwą kupkę
Źródło: TVN24

Scheuring-Wielgus o komitetach widmo

Zdaniem europosłanki Joanny Scheuring-Wielgus (Lewica), "gdyby Karol Nawrocki powiedział: - Okej, przeliczmy to, jestem pewny swojego zwycięstwa", mógłby zyskać szacunek wśród Polek i Polaków. 

Zapytana, czy wierzy, że w komisjach mogło dość do spisku, które doprowadziło do sfałszowania wyniku wyborów, odpowiedziała, że "to jest jedno z kluczowych pytań". - Zostało zarejestrowanych około 44 komitetów. Tylko 13 z nich wystawiło kandydata na prezydenta. Większość komitetów, które wyznaczały swoje osoby do komisji, to były tak zwane komitety widmo. Ja sobie sprawdziłam każdą jedną z tych osób. To nie są żadni działacze, żadni ludzie, którzy działają politycznie - przekonywała.

Scheuring-Wielgus powiedziała następnie, że chciałaby sprawdzić w tych 13 komisjach, w których miało dość do nieprawidłowości, kto był mężem zaufania czy ich przewodniczącym. - W interesie nas wszystkich kluczowe jest to, żeby to sprawdzić, żeby nigdy już nie było wątpliwości w 2027 roku albo za pięć lat, jak będziemy wybierać prezydenta - dodała.

Anomalie w komisjach wyborczych. Scheuring-Wielgus o komitetach widmo
Źródło: TVN24

Zgorzelski apeluje do Prokuratora Generalnego

Poseł PSL i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski zauważył, że zarządzając dodatkowe wybory, "tym samym instytucje dodatkowych wyborów wpisujemy w kolejne procesy wyborcze". - Każdy przegrany będzie mówił: Trzeba przeliczyć na nowo głosy - powiedział.

Zgorzelski mówił również o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która zajmuje się między innymi rozpatrywaniem protestów wyborczych. - Publicznie dzisiaj zwracam się do pana Prokuratora Generalnego, aby w postępowaniu - a jest taka prawna możliwość - tej izby Sądu Najwyższego uczestniczył non-stop wydelegowany przez niego prokurator - zaapelował.

Drugim apelem posła jest to, aby "we wszystkich postępowaniach zleconych przez Sąd Najwyższy dla sądu rejonowego była możliwość udziału odpowiedniego prokuratora rejonowego". - Przynajmniej będziemy mieć pewność, że te wszystkie protesty złożone przez obywateli zostały rozpatrzone zgodnie z prawem - mówił.

Protesty wyborcze. Apel Zgorzelskiego do Prokuratora Generalnego
Źródło: TVN24

Wawer o teoriach spisowych

Według wiceszefa klubu Konfederacja Michała Wawra "to, że w 13 komisjach obwodowych na 32 tysiące takich komisji zdarzą się jakieś nieprawidłowości, błędy - a być może nawet celowe fałszerstwo jakiegoś samotnie działającego człowieka - to jest coś, co się zdarza w każdych wyborach i to oczywiście za każdym razem trzeba wyjaśnić".

- Ja nie jestem nawet jakimś dogmatycznym przeciwnikiem tego ponownego liczenia (głosów - red.). Uważam, że to by było w ogóle dobre ćwiczenie dla państwa polskiego z przeprowadzenia tego typu operacji, że to by też ośmieszyło, tak, ludzi, którzy w tej chwili takie teorie rozpowiadają, bo jestem całkowicie przekonany, że wynik byłby bardzo podobny do tego, który faktycznie po wyborach został wyliczony - mówił polityk.

Jego zdaniem jednak "jednocześnie wymagałoby to zmian legislacyjnych, bo Sąd Najwyższy - przynajmniej według jego interpretacji - na podstawie teorii spiskowych nie ma prawa zarządzać ogólnokrajowego przeliczeniem głosów".

Wawer: Sąd Najwyższy na podstawie teorii spiskowych nie ma prawa zarządzać ogólnokrajowego przeliczeniem głosów
Źródło: TVN24
Czytaj także: