- W środę w Sejmie premier Donald Tusk przedstawi wniosek o wotum zaufania dla rządu. Mówi się również o zbliżającej się i kilkukrotnie zapowiadanej rekonstrukcji rządu.
- Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował niedawno utworzenie rządu technicznego składającego się z apolitycznych specjalistów.
- W TVN24 w "Kawie na Ławę" jej goście rozmawiali o tym, czy wotum zaufania ma sens, a także o możliwości tworzenia rządu technicznego.
- - My jeszcze nie wiemy, co powie pan Donald Tusk w środę w parlamencie - mówiła posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic w kwestii rekonstrukcji rządu.
Premier Donald Tusk w środę przedstawi w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla rządu. Zapowiedział to w swoim pierwszym wystąpieniu powyborczym i podkreślił wówczas, że plan działania rządu przy nowym prezydencie "będzie wymagać jedności i odwagi od całej Koalicji 15 października". Mówi się również o zbliżającej się i kilkukrotnie zapowiadanej rekonstrukcji rządu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował natomiast na początku tygodnia powołanie apolitycznego rządu technicznego złożonego ze specjalistów i zaapelował do wszystkich sił politycznych o poparcie inicjatywy.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Leo: każdy z koalicjantów przedstawi pięć propozycji
W niedzielę w TVN24 w "Kawie na ławę" posłanka i wiceprzewodnicząca Polski 2050 Aleksandra Leo zapewniła, że koalicja "w środę pokaże, że ma większość, co jest formalnością". - Pokażemy coś więcej, że przyszła też refleksja, nowy reset programowy, nowe otwarcie. Każdy z koalicjantów przedstawi pięć propozycji, które mają się znaleźć w exposé i to są właśnie te ważne rzeczy dla nas, nasze postulaty, nasze obietnice wyborcze, które powinny być już dawno zrealizowane i nie były - mówiła.
Zapytana, czy wniosek o wotum zaufania nie jest pustym gestem, stwierdziła, że "za tym idzie jeszcze więcej". - To, co mnie najbardziej cieszy, to poza tą jednogłośnością pokazujemy jeszcze, że mamy nowe pomysły i jakąś refleksję, która przyszła po tej porażce. I to jest tak naprawdę w tym najważniejsze, żeby uderzyć się w pierś, żeby wyciągnąć jakieś konsekwencje, bo niewyciąganie konsekwencji to jest niebranie odpowiedzialności za to, co się stało - odpowiedziała, nawiązując do przegranej kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.
Następnie Leo została zapytana, jakiej rekonstrukcji rządu jest zwolenniczką. - Zdecydowanie odchudzenia tej administracji - to raz. Jak to będzie wyglądać, zobaczymy. Może połączenia niektórych resortów - mówiła. Dopytywana o szczegóły odpowiedziała, że "nad tym się jeszcze nie zastanawiała".
Schreiber: rząd techniczny nie może powstać bez wsparcia
O szczegóły utworzenia rządu technicznego został zapytany poseł PiS Łukasz Schreiber. - Z odpowiedzialności za Polskę, z tego że koalicja poza ewentualną wojną z prawicą i poza upychaniem ludzi na stanowiskach nie ma nic kompletnie do zaproponowania, proponujemy rząd techniczny, ale to jest jasne, że ten rząd nie może powstać bez wsparcia przynajmniej części obozu dzisiaj rządowego - przekazał.
Prowadzący Konrad Piasecki dopytał wtedy, czy PiS "proponując rząd techniczny z kimkolwiek na ten temat porozmawiał". - To jest pytanie do liderów - może niekoniecznie do Platformy (Obywatelskiej - red.) - ale do pozostałych liderów partii, czy widzą to i czy chcą ratować nie tylko Polskę, ale także nawet w takim wąskim wymiarze swoją przyszłość - odpowiedział Schreiber.
Wipler: Konfederacja w tym Sejmie nie wejdzie do żadnego rządu
Głos w sprawie utworzenia rządu technicznego zabrał również poseł Konfederacji Przemysław Wipler, który oświadczył, że "Konfederacja w tym Sejmie nie wejdzie do żadnego rządu".
- Faktycznie nie jest poważną propozycją zapraszać do tak ważnych rozmów w drodze konferencji prasowej, ale wiemy, dlaczego tak się wydarzyło, bo my byśmy po prostu nie podjęli się takich rozmów, zwłaszcza że mandat do inicjowania takich rozmów nie leżał i nie będzie leżał w tym Sejmie po stronie Prawa i Sprawiedliwości, ale tej grupy polityków z obecnej koalicji rządzącej, która chciałaby sformułować taki rząd - powiedział.
Wipler zaznaczył również, że "jest w gronie tych osób, które wierzą, że taki rząd powstanie i akurat wierzy, że zmieni się premier jeszcze w tej kadencji, ale to nie będzie rząd, do którego Konfederacja wejdzie".
Kucharska-Dziedzic o rekonstrukcji rządu
Według posłanki i wiceprzewodniczącej Lewicy Anity Kucharskiej-Dziedzic, "jeżeli mówimy o wotum zaufania wobec pana premiera, to jest rytuał". - Rzeczywiście rytuały w polityce mają znaczenie i to, że pokażemy, że mamy zaufanie do pana premiera, jest bardzo ważną kwestią - oceniła.
Posłanka została zapytana, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby uzyskać wotum zaufania dla rządu, który zostałby zrekonstruowany. - My jeszcze nie wiemy, co powie pan Donald Tusk w środę w parlamencie - odpowiedziała. W jej ocenie "kwestia rekonstrukcji personaliów jest kwestią jeszcze do przedyskutowania, jeżeli chodzi o szczegóły".
- My się w tej chwili skupiamy, ile będzie ministerstw, ilu będzie ministrów, kto zrezygnuje (...), ale ja bym zwróciła uwagę na to, że mamy do czynienia z innym problemem. Na przykład z rozproszeniem odpowiedzialności za poszczególne rzeczy i właściwie trudno jest czasami rozmawiać i w ogóle się zorientować, który minister za co odpowiada - powiedziała.
"Żeby powstał rząd techniczny, to ten musi upaść"
Doradca prezydenta RP Alvin Gajadhur został zapytany, jakie zdanie w kwestii zmiany rządu ma Andrzej Duda. - Żeby powstał rząd techniczny, to ten musi upaść, więc zobaczymy, co będzie w środę - odpowiedział.
- Wotum będzie głosowane wtedy, kiedy Donald Tusk będzie pewny, kiedy policzy głosy. I wiadomo, że z tym liczeniem głosów to ma doświadczenie już sprzed lat - mówił. Jak zakłada Gajadhur, "przed kolejnymi wyborami (Tusk - red.) znowu powie, ile to trzeba zrobić".
Autorka/Autor: kgr/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP