Koalicja 15 października na rozdrożu po wyborach prezydenckich. Jest wola do dalszego rządzenia

Koalicja 15 października na rozdrożu po wyborach prezydenckich. Jest wola do dalszego rządzenia
Koalicja 15 października na rozdrożu po wyborach prezydenckich. Jest wola do dalszego rządzenia
Źródło: Katarzyna Kolenda-Zaleska/Fakty TVN
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie Donalda Tuska z Klubem Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej i Rafałem Trzaskowskim. Zebrani mieli omówić przyczyny porażki kandydata KO w wyborach prezydenckich oraz kwestie przyszłości Koalicji 15 października i rekonstrukcji rządu. Donald Tusk miał również wyjaśnić przyczyny złożenia wniosku o wotum zaufania dla rządu.

Rafał Trzaskowski wrócił do obowiązków prezydenta Warszawy, które będzie pełnił przez kolejne 4 lata. W pierwszym publicznym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów przez PKW Rafał Trzaskowski podkreślił, że on i jego żona dali z siebie wszystko. Po raz kolejny dziękował wyborcom, a ma komu, bo oddano na niego ponad 10 milionów głosów. Podkreśla, że jest prezydentem stolicy, ale też nie odcina się od polityki. Uważa, że rząd nie stracił zaufania Sejmu.

W Koalicji 15 października nic się nie zmieniło. Na papierze. Bo emocje są ogromne. - W łatwej sytuacji nie jesteśmy, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość. Na coś cztery ugrupowania polityczne, które stworzyły koalicję demokratyczną, się umówiły - powiedziała Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu.

Szymon Hołownia chce renegocjacji umowy koalicyjnej

Pierwszy do gry wkroczył Szymon Hołownia. W poniedziałkowe popołudnie, gdy cała koalicja była w szoku po wyniku wyborów. Krytykował rząd za brak komunikacji i opieszałość, domagał się zmian. - Powinniśmy renegocjować umowę koalicyjną - powiedział. Nie ujawnił, w jakich punktach ma dojść do renegocjacji.

- Umowę koalicyjną trzeba realizować, a nie renegocjować - skomentował Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.

W Koalicji Obywatelskiej wystąpienie Hołowni przyjęto z zaskoczeniem. - Musimy sobie dać chwilę na ochłonięcie i potem porozmawiać na poważnie, co robimy dalej - powiedziała Dorota Łoboda, posłanka PO.

Dla polityków Koalicji Obywatelskiej jest oczywiste, o co chodzi. Zgodnie z umową koalicyjną Szymon Hołownia jest marszałkiem Sejmu tylko do listopada, bo wtedy ma zastąpić go na tym stanowisku Włodzimierz Czarzasty - reprezentant Lewicy.

Nieoficjalnie można usłyszeć, że Hołownia walczy o zachowanie stanowiska po kiepskim wyniku w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Oficjalnie nikt tego nie powie, jest mowa tylko o jedności w koalicji.

To samo można usłyszeć od zawiedzionych wyborców Rafała Trzaskowskiego, którzy w środę przyszli go wesprzeć: że liderzy koalicji rządzącej powinni teraz pokazać jedność.

Władysław Kosiniak-Kamysz i politycy Lewicy studzą emocje

Na razie liderzy Koalicji 15 października mają zaplanowane poranne czwartkowe spotkanie, przed którym Szymon Hołownia przedstawił w mediach swoje postulaty. Są to: natychmiastowa rekonstrukcja rządu, jego odchudzenie, lista reform, nowa umowa koalicyjna. Szef Polski 2050 wskazał konkretnego ministra do usunięcia: Marcina Kierwińskiego, jednego z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, który zajmuje się sprawami odbudowy po zeszłorocznej powodzi na Dolnym Śląsku.

Nastroje w koalicji stara się łagodzić Władysław Kosiniak-Kamysz. - Chcemy kontynuacji koalicji - powiedział. Ale w PSL też są napięcie i przekonanie, że skoro wygrał kandydat prawicy, to te wartości konserwatywne powinny dominować.

Lewica też ma swoje postulaty, choć artykułuje je ostrożniej. - Emocje za tydzień miną, a rządzić trzeba dalej - powiedział poseł Tomasz Trela.

To, co łączy całą Koalicję 15 października, to przekonanie, że trzeba przyspieszyć z realizacją obietnic wyborczych. - Nie zamierzamy cofnąć się ani o krok. Wszystkim, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, mówię dziś: jedziemy dalej - powiedział premier Donald Tusk.

W przyszłą środę Sejm będzie głosował nad odnowieniem mandatu koalicji rządowej.

Czytaj także: