Rafał Trzaskowski wrócił do obowiązków prezydenta Warszawy, które będzie pełnił przez kolejne 4 lata. W pierwszym publicznym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów przez PKW Rafał Trzaskowski podkreślił, że on i jego żona dali z siebie wszystko. Po raz kolejny dziękował wyborcom, a ma komu, bo oddano na niego ponad 10 milionów głosów. Podkreśla, że jest prezydentem stolicy, ale też nie odcina się od polityki. Uważa, że rząd nie stracił zaufania Sejmu.
W Koalicji 15 października nic się nie zmieniło. Na papierze. Bo emocje są ogromne. - W łatwej sytuacji nie jesteśmy, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość. Na coś cztery ugrupowania polityczne, które stworzyły koalicję demokratyczną, się umówiły - powiedziała Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu.
Szymon Hołownia chce renegocjacji umowy koalicyjnej
Pierwszy do gry wkroczył Szymon Hołownia. W poniedziałkowe popołudnie, gdy cała koalicja była w szoku po wyniku wyborów. Krytykował rząd za brak komunikacji i opieszałość, domagał się zmian. - Powinniśmy renegocjować umowę koalicyjną - powiedział. Nie ujawnił, w jakich punktach ma dojść do renegocjacji.
- Umowę koalicyjną trzeba realizować, a nie renegocjować - skomentował Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy.
W Koalicji Obywatelskiej wystąpienie Hołowni przyjęto z zaskoczeniem. - Musimy sobie dać chwilę na ochłonięcie i potem porozmawiać na poważnie, co robimy dalej - powiedziała Dorota Łoboda, posłanka PO.
Dla polityków Koalicji Obywatelskiej jest oczywiste, o co chodzi. Zgodnie z umową koalicyjną Szymon Hołownia jest marszałkiem Sejmu tylko do listopada, bo wtedy ma zastąpić go na tym stanowisku Włodzimierz Czarzasty - reprezentant Lewicy.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że Hołownia walczy o zachowanie stanowiska po kiepskim wyniku w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Oficjalnie nikt tego nie powie, jest mowa tylko o jedności w koalicji.
To samo można usłyszeć od zawiedzionych wyborców Rafała Trzaskowskiego, którzy w środę przyszli go wesprzeć: że liderzy koalicji rządzącej powinni teraz pokazać jedność.
Władysław Kosiniak-Kamysz i politycy Lewicy studzą emocje
Na razie liderzy Koalicji 15 października mają zaplanowane poranne czwartkowe spotkanie, przed którym Szymon Hołownia przedstawił w mediach swoje postulaty. Są to: natychmiastowa rekonstrukcja rządu, jego odchudzenie, lista reform, nowa umowa koalicyjna. Szef Polski 2050 wskazał konkretnego ministra do usunięcia: Marcina Kierwińskiego, jednego z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, który zajmuje się sprawami odbudowy po zeszłorocznej powodzi na Dolnym Śląsku.
Nastroje w koalicji stara się łagodzić Władysław Kosiniak-Kamysz. - Chcemy kontynuacji koalicji - powiedział. Ale w PSL też są napięcie i przekonanie, że skoro wygrał kandydat prawicy, to te wartości konserwatywne powinny dominować.
Lewica też ma swoje postulaty, choć artykułuje je ostrożniej. - Emocje za tydzień miną, a rządzić trzeba dalej - powiedział poseł Tomasz Trela.
To, co łączy całą Koalicję 15 października, to przekonanie, że trzeba przyspieszyć z realizacją obietnic wyborczych. - Nie zamierzamy cofnąć się ani o krok. Wszystkim, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, mówię dziś: jedziemy dalej - powiedział premier Donald Tusk.
W przyszłą środę Sejm będzie głosował nad odnowieniem mandatu koalicji rządowej.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN