- Administracja Donalda Trumpa, która w przeszłości zapowiadała m.in. ujawnienie rzekomo istniejącej listy klientów finansisty, oskarżana jest teraz o próby tuszowania afery.
- Media publikują nieznane dotąd zdjęcia finansisty i wskazują na powiązania łączące go z obecnym prezydentem USA, Donaldem Trumpem.
- Na temat ich relacji wypowiedział się niedawno brat Epsteina, Mark.
Od kilku tygodni sprawa Jeffreya Epsteina znów jest głośnym tematem w USA. Administracji Donalda Trumpa, która w przeszłości zapowiadała m.in. ujawnienie rzekomo istniejącej listy klientów finansisty oskarżonego o pedofilię i handel nieletnimi, zarzuca się teraz próby tuszowania afery. Nie tylko demokraci, również wielu republikanów i członków MAGA domaga się odtajnienia dokumentów na ten temat. Donald Trump na pytania dotyczące sprawy Epsteina odpowiada, że "nie śledzi tego zbyt dokładnie" i przekonuje, że "to po prostu kontynuacja polowania na czarownice".
W mediach pojawiają się tymczasem nowe dowody mające świadczyć o zażyłości Trumpa i Epsteina. Dziennik "Wall Street Journal" opisał ostatnio treść "sprośnego listu", jaki Trump miał dać Epsteinowi na 50. urodziny. Stacja CNN pokazała zaś niepublikowane dotąd zdjęcia i nagrania obu mężczyzn. Dotarła też do brata Epsteina, który opowiedział o łączącej mężczyzn "bliskiej przyjaźni".
Brat Jeffreya Epsteina o jego znajomości z Trumpem
- Byli bardzo blisko, byli dobrymi przyjaciółmi - powiedział o Donaldzie Trumpie i Jeffreyu Epsteinie młodszy brat zmarłego w areszcie w 2019 roku finansisty, Mark Epstein. Zgodnie z relacją 71-latka jego brat nieraz opowiadał mu o "zabawnych rzeczach, jakie usłyszał od Donalda". - Wiem, że Donald często bywał w biurze Jeffa w latach 90. Z dokumentów wynika, że Donald latał samolotem Jeffa wiele razy. Nie wiem, czy ktoś to sprawdzał, ale wiem, że Jeff latał też samolotem Donalda - kontynuował.
"To nie jest pytanie, które zadaje się przypadkowemu znajomemu"
W dalszej części rozmowy Mark Epstein opowiedział anegdotę, która - jego zdaniem - dowodzi, że mężczyźni nie byli przypadkowymi znajomymi, ale dobrymi przyjaciółmi. Wspomniał, jak w 1999 roku leciał razem z Jeffreyem Epsteinem i Donaldem Trumpem samolotem. Kilka tygodni przed tą podróżą brat miał opowiedzieć mu, jak Trump odpowiedział na pytanie o jego relacje z zamężnymi kobietami. Już na pokładzie Jeffrey miał ponownie zapytać przyjaciela, dlaczego ten "sypia z tyloma mężatkami". - Odpowiedź Trumpa była znów taka sama: "Bo to jest tak złe".
Epstein interpretuje ówczesne słowa przyszłego prezydenta jako coś więcej niż ordynarny żart. Przekonuje, że to "nie odpowiedź jest tu ważna, ale pytanie". - To nie jest pytanie, które zadaje się przypadkowemu znajomemu. (...) To pytanie, które zadaje się dobremu przyjacielowi, przy którym zadanie takiego pytania może ujść na sucho. Daje to wyobrażenie, jak byli sobie bliscy – stwierdza Mark Epstein.
"Produktywne" rozmowy z Ghislaine Maxwell
Tymczasem Departament Sprawiedliwości USA wznawia rozmowy z Ghislaine Maxwell, byłą partnerką finansisty. W 2022 roku kobieta została skazana na 20 lat więzienia za pomoc Jeffreyowi Epsteinowi w wykorzystywaniu seksualnym nastolatek. Prokuratorzy ustalili, że Maxwell i Epstein współdziałali w celu stworzenia planu nakłaniania młodych dziewcząt do seksualnych relacji z Epsteinem od 1994 do 2004 roku. Skazana odsiaduje wyrok w ośrodku w Tallahassee na Florydzie. W czwartek spotkał się z nią Todd Blanche, zastępca prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych.
Zdaniem obrońcy Maxwell przesłuchanie było "produktywne". - Ghislaine szczerze odpowiedziała na każde pytanie zadane przez pana Blanche. I będzie to robić nadal - powiedział. Po raz kolejny skazana ma rozmawiać z przedstawicielami Departamentu Sprawiedliwości w piątek.
Autorka/Autor: jdw//az
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Davidoff Studios/Getty Images