Komisja śledcza ds. Pegasusa pod koniec czerwca przegłosowała wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na przesłuchanie. Poseł PiS wówczas ósmy raz nie stawił się dobrowolnie na posiedzeniu komisji.
Aby było to możliwe, zgodę musiał wyrazić Sejm. W głosowaniu na piątkowym posiedzeniu brało udział 438 posłów. Za wnioskiem opowiedziało się 241, przeciw było 197, nikt nie wstrzymał się od głosu. Izba tym samym wyraziła zgodę na zatrzymanie byłego ministra, wiceprezesa PiS Zbigniewa Ziobry i przymusowe doprowadzenie na komisję do spraw Pegasusa.
Wniosek trafi dalej do sądu, który podejmuje ostateczną decyzję.
Komisja za wnioskiem
W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za wnioskiem i zdecydowała, że przedłoży Sejmowi przyjęcie go.
- Dzisiaj mamy wiele pytań do pana Zbigniewa Ziobro, nie tylko my jako komisja, ale pewnie całe społeczeństwo. Chcielibyśmy usłyszeć odpowiedzi. Bardzo żałuję, że pan Zbigniew Ziobro do tej pory nie miał elementarnej odwagi, żeby stanąć przed komisją i przedstawić swój punkt widzenia na temat sprawy, którą wyjaśnia komisja - mówiła na środowym posiedzeniu przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka z klubu Koalicja Polska-PSL.
Zdaniem posłanki zachowanie Ziobry "nosi wszelkie znamiona uporczywej obstrukcji postępowania". - Jest to działanie świadome, mające na celu uniemożliwienie komisji wypełnienia jej konstytucyjnych obowiązków - stwierdziła.
Ziobro - jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia komisji - zapowiedział, że w przypadku wyrażenia zgody na doprowadzenie go na przesłuchanie przed komisję ds. Pegasusa, "dobrowolnie się nie stawi, ale zamierza być w kraju".
Wiceszef PiS, podobnie jak inni politycy tego ugrupowania, uważa, że sejmowa komisja śledcza działa nielegalnie i przywołuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września ubiegłego roku o tym, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji była niekonstytucyjna.
Ponad rok temu Sejm podjął jednak uchwałę, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada, czy użycie tego oprogramowania inwigilacyjnego przez rząd, służby specjalne i policję w czasie kiedy rządziło PiS, było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Autorka/Autor: akr/ads
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24