- Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podpisał w piątek umowę o udzieleniu Polsce gwarancji kredytowej w wysokości 4 miliardów dolarów na modernizację polskiej armii.
- Umowa będzie realizowana w ramach programu Foreign Military Financing, zakładającego przyznawanie sojusznikom i partnerom USA pożyczek i grantów na zakup amerykańskiego sprzętu wojskowego.
- W ocenie wysokiego rangą przedstawiciela Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych Brenta Christensena "to ważny element strategii odstraszania i obrony" na wschodniej flance Sojuszu.
- Czy grozi nam globalny konflikt? Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu "Rozmowy na szczycie" w TVN24+
- Jesteśmy gotowi zagospodarować te pieniądze jak najlepiej na transformację polskiej armii i wzmacnianie bezpieczeństwa Polski - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podczas piątkowej uroczystości podpisania umowy o udzieleniu Polsce gwarancji kredytowej przez USA. Ocenił, że to potwierdzenie najsilniejszego w historii sojuszu polsko-amerykańskiego.
- To bardzo ważny krok, aby Polska mogła pozyskać najlepszy na świecie sprzęt amerykański w drodze modernizacji swoich sił zbrojnych, osiągając poziom wydatków 5 procent, ustalony na szczycie NATO - wyjaśnił Brent Christensen, amerykański urzędnik, odpowiadający w Departamencie Stanu USA za kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego i współpracę wojskową.
W rozmowie z reporterem TVN24 Arturem Molędą wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji wspomniał również, że Polska "jest modelowym" sojusznikiem na wschodniej flance NATO.
"Ważny element naszej strategii odstraszania"
Christensen był pytany także o to, jaki sprzęt Polska będzie mogła zakupić w ramach podpisanej umowy. Wskazał m.in. na amerykańskie helikoptery Apache oraz systemy HIMARS.
Amerykański urzędnik wyjaśnił również, dlaczego to ważne, aby tyle amerykańskiego sprzętu znalazło się w Polsce, na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Po pierwsze, Stany Zjednoczone produkują najlepszy sprzęt wojskowy na świecie. Fakt, że tak zdolne polskie ręce będą obsługiwać amerykański sprzęt, to ważny element naszej strategii odstraszania i obrony tutaj na wschodniej flance NATO - przekonywał Christensen.
- To jest bardzo ważny komunikat o sile naszego sojuszu, o tym, że wdrażamy te zobowiązania, które podjęliśmy na szczycie NATO w Hadze, na temat jedności NATO i ważnej roli Polski w sojuszu - dodał.
Co podpisanie umowy oznacza dla relacji USA-Polska?
- Mamy sojusz, który oparty jest o wspólne wartości, o wspólne cele bezpieczeństwa. O sile sojuszu to właśnie decyduje. A takie gwarancje pokazują, że to nie tylko bezpieczeństwo, ale także współpraca gospodarcza - mówił urzędnik.
- Kroki podjęte, zwłaszcza na szczycie w Hadze, ten historyczny poziom pięciu procent, który pomógł zabezpieczyć prezydent Trump, naprawdę pokazuje, że Europa bardziej poważnie podchodzi do swojej roli, a Polska jest tutaj zdecydowanym przywódcą - podsumował Christensen.
Piątkowemu podpisaniu umowy towarzyszy także wizyta naczelnego dowódcy wojsk NATO w Europie generała Alexusa Grynkewicha w Polsce, który mówił o ryzyku globalnego konfliktu w 2027 roku. Spotkał się między innymi z szefami MSZ i MON i z premierem.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24