Szef ministerstwa był byłym deputowanym, razem pracowaliśmy w parlamencie. Znałem go jeszcze przed tym, kiedy był bardzo znanym prawnikiem - powiedział w "Faktach po Faktach" ukraiński deputowany Mykoła Kniażycki, wspominając zmarłego w wypadku śmigłowca w Browarach ministra spraw wewnętrznych Denysa Monastyrskiego. Analityczka Agnieszka Legucka apelowała, aby "poczekać na wyniki śledztwa" przed ferowaniem wyroków o przyczynach katastrofy. - Niemniej na pewno Rosjanie mieliby i mają możliwości i motywy, żeby destabilizować sytuację wewnętrzną Ukrainy - dodała.
W środę rano na teren przedszkola w Browarach w obwodzie kijowskim spadł helikopter. Zginęli wszyscy pasażerowie, w tym szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, jego pierwszy zastępca, były wiceminister spraw zagranicznych Jewhenij Jenin oraz drugi wiceminister spraw wewnętrznych Jurij Łubkowycz. Wraz z nimi leciała trójka innych pracowników MSW i trzech członków załogi. Życie straciło także kilka innych osób spoza maszyny, w tym jedno dziecko. Są też ranni.
O tragedii mówili w "Faktach po Faktach" w TVN4 dziennikarz i deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Mykoła Kniażycki oraz doktor habilitowana Agnieszka Legucka, analityczka ds. Rosji z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Kniażycki o Monastyrskim: Razem pracowaliśmy w parlamencie. Znałem go jeszcze, kiedy był prawnikiem
Kniażycki przyznał, że znał osobiście ministra i dwóch jego zastępców. - Szef ministerstwa był byłym deputowanym, razem pracowaliśmy w parlamencie. Znałem go jeszcze przed tym, kiedy był bardzo znanym jurystą (prawnikiem) - powiedział. - Jego zastępca, Jenin, był zastępcą prokuratora ukraińskiego - wspominał. Zastrzegł, że "nikt nie wie", co mogło być przyczyną katastrofy. - To może być akt terrorystyczny z strony Rosji, oczywiście wszyscy mówią o tym. Może być też jakiś błąd pilotów. Śledztwo trwa - zaznaczył.
- Oni lecieli do Bachmutu przez Charków, to już wiadomo, bo w Bachmucie walczy Gwardia Narodowa, która jest częścią Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - przekazał. Przyznał, że reguły MSW mówią, iż członkowie kierownictwo resortu "nie mogą latać w jednym śmigłowcu albo jechać w jednym samochodzie". - Z mojego punktu widzenia oczywiście to był błąd - dodał.
Analityczka: Rosjanie mają możliwości i motywy, żeby destabilizować sytuację wewnętrzną Ukrainy
Również Legucka apelowała, aby "poczekać na wyniki śledztwa" przed ferowaniem wyroków. - Niemniej na pewno Rosjanie mieliby i mają możliwości i motywy, żeby destabilizować sytuację wewnętrzną Ukrainy - przyznała.
- Jak dzisiaj obserwowałam reakcje rosyjskie, na razie jest wstrzemięźliwość, umiarkowane komentowanie tego, co się działo - mówiła. Zauważyła, że "Rosjanie próbują destabilizować sytuację w Ukrainie, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo Ukraina pokazała umiejętność reagowania kryzysowego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24