- To nie jest zła wola papieża, tylko konkretnych hierarchów, którzy od kilkunastu lat zachowują się tak, jakby w ogóle nie było Watykanu - ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który we wtorek zgłosił do komisji do spraw pedofilii sprawę molestowania kilkunastu chłopców przez księdza diecezji tarnowskiej. Dominikanin, ojciec Maciej Zięba wskazał, że opublikowany niedawno raport w sprawie Theodore'a McCarricka pokazuje, iż "system trzeba mocno wentylować i oczyścić".
Marcin Gutowski, dziennikarz "Czarno na białym" TVN24 pokazał w swoim reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" nieznane oblicze kardynała Stanisława Dziwisza. Jawi się w nim on jako potężny hierarcha, szara eminencja, która potrafi zadbać o - specyficznie rozumiany - interes Kościoła. Także wtedy, gdy chodzi o sprawy dotyczące ofiar pedofilii.
Z kolei 10 listopada Watykan opublikował raport o wiedzy Stolicy Apostolskiej na temat byłego już amerykańskiego duchownego Theodore'a McCarricka, który dopuścił się nadużyć seksualnych. Analiza dotyczy kilku pontyfikatów, w trakcie których McCarrick zajmował wysokie stanowiska w hierarchii kościelnej. Z raportu wynika, że mimo wiedzy Stolicy Apostolskiej o niewłaściwym zachowaniu Amerykanina dostąpił on godności arcybiskupiej i kardynalskiej.
"Panowało takie przekonanie - wynikające może z dobrej chęci - 'nie zasmucać Ojca Świętego'"
O postawie kardynała Dziwisza wobec pojawiających się wobec niego zarzutów, a także o tym, jaki może mieć ona wpływ na wizerunek Jana Pawła II, rozmawiali w "Kropce nad i" w TVN24 ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski i dominikanin, ojciec Maciej Zięba.
- W ostatnich latach życia papieża Jana Pawła II doszło moim zdaniem do pewnego przegięcia. Panowało takie przekonanie - wynikające może z dobrej chęci - "nie zasmucać Ojca Świętego". Znam to z opowiadań innych pielgrzymów, którzy byli pouczani, zresztą nie tylko przez księdza kardynała (...) żeby nie mówić o trudnych sprawach Ojcu Świętemu - powiedział ksiądz Isakowicz-Zaleski. - A później to się przerodziło, nawet ta dobra troska, opieka nad papieżem - w blokowanie informacji. I niestety doszło do takiej sytuacji jak z arcybiskupem (Juliuszem - red.) Paetzem - mówił, nawiązując do sprawy nieżyjącego już byłego metropolity poznańskiego, wobec którego formułowano zarzuty o molestowanie kleryków.
- Już dziś wiadomo, że bardzo wiele rzeczy nie docierało do papieża, to był błąd tak zwanego apartamentu, czyli najbliższego otoczenia Jana Pawła II - dodał.
Jak wskazywał, w ostatnich latach życia Jana Pawła II "ten system był już tak zdeprawowany, że zaczął oszukiwać już samego papieża Watykan".
- Po prostu zawiódł system. Ojciec Święty jest głową monarchii absolutnej, mającej co najmniej miliard wiernych, samych biskupów jest kilka tysięcy. Ten model, że papież musi wiedzieć o każdym kandydacie na ważne stanowisko, po prostu zawiódł. To jest niemożliwość fizyczna. Być może jeszcze poprzedni papieże, kiedy Kościół nie był tak dynamiczny i się nie rozwijał na tylu kontynentach, to może mieli jakiś lepszy wgląd - mówił dalej ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski: konkretni hierarchowie zachowują się tak, jakby w ogóle nie było Watykanu
Przypomniał, że zgłosił we wtorek do komisji do spraw pedofilii sprawę molestowania kilkunastu chłopców przez księdza diecezji tarnowskiej. Jak stwierdził, ówczesny biskup tarnowski, a dziś arcybiskup metropolita katowicki Wiktor Skworc "zatuszował sprawę, a sprawcę wysłał na Ukrainę, gdzie dokonał on kolejnych molestowań dzieci" .
- Więc to nie jest zła wola papieża, czy (Josepha, emerytowanego papieża Benedykta XVI - red.) Ratzingera, tylko konkretnych hierarchów, którzy od kilkunastu lat zachowują się tak, jakby w ogóle nie było Watykanu, w myśl zasady "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" - dodał duchowny.
Ojciec Zięba: zawiódł system
Ojciec Maciej Zięba wskazywał, że sprawy opisane w reportażu Marcina Gutowskiego, a także w raporcie dotyczącym Theodore'a McCarricka pokazują, że "zawiódł system". - Raport pokazuje, że ten system trzeba mocno wentylować i mocno oczyścić, bo taka korporacyjna, klerykalna mentalność, dyplomatyczna ogłada sprawia, że - sumując się - doszło do strasznie złego wyboru - mówił, nawiązując do powołania w 2000 roku McCarricka na arcybiskupa metropolitę Waszyngtonu.
"To nie jest atak na Kościół, to jest w sumie dla dobra Kościoła"
Dominikanin mówił o tym, jak sprawa tuszowania nadużyć seksualnych w Kościele może wpłynąć na postrzeganie tej instytucji przez wiernych, zwłaszcza przez młodsze pokolenie.
- Jeśli rzeczywiście ukrywano, tuszowano - a są na to dowody - to oczywiście musi to być nazwane, oczyszczone, ukarane. Bez tego Kościół się nie oczyści. Dlatego tutaj te trudne czasy i czasami jednostronne media spełniają ważną rolę - to nie jest atak na Kościół, to jest w sumie dla dobra Kościoła - powiedział ojciec Zięba.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24