Nie ma decyzji w sprawie tego, czy Ryszard Kalisz zostanie w SLD czy też nie - poinformował rzecznik SLD Dariusz Joński. Dodał, że w najbliższą środę zbierze się Zarząd Krajowy SLD, który podejmie decyzję w tej sprawie. Dziś szef partii Leszek Miller rozmawiał z wiceszefem klubu Sojuszu na temat jego politycznej przyszłości.
Czwartkowe spotkanie Millera z Kaliszem to pokłosie zapowiedzi, że wiceszef klubu SLD zaangażuje się w projekt, który firmuje Kwaśniewski.
W ub. tygodniu były prezydent na wspólnej konferencji prasowej z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem ogłosił decyzję o współtworzeniu centrolewicowej listy do Parlamentu Europejskiego Europa Plus. Poinformował, że w inicjatywę zaangażowany jest także Kalisz.
Kalisz musi wybrać
Po spotkaniu Millera z Kaliszem rzecznik partii oświadczył, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie tego, czy Ryszard Kalisz zostanie w SLD czy też nie.
Według Jońskiego, wiceszef klubu SLD zwrócił się podczas spotkania o zawieszenie go w prawach członka Sojuszu. - Ryszard Kalisz zwrócił się do przewodniczącego o zawieszenie go w prawach członka, ale przewodniczący nie wysłuchał jego prośby. W najbliższą środę odbędzie się Zarząd Krajowy SLD, który podejmie decyzję w tej sprawie - powiedział Joński.
Dodał, że Kalisz stwierdził, że "chce dobrze dla SLD", stąd jego spotkanie najpierw z działaczami Sojuszu z powiatów, a potem z zarządem partii.
- Ciężko pracowaliśmy na budowanie takiego, a nie innego wizerunku SLD. Ryszard Kalisz - w ostatnich miesiącach - nie tylko nas reprezentował jako przewodniczący komisji sprawiedliwości w Sejmie, ale też ciężko pracował. Chcemy go przekonać, aby z SLD nie odchodził, jeśli zdecyduje, że chce iść inną drogą, to musi sobie zdawać sprawę, że nie tylko będzie zawieszony, ale też będzie się musiał zapisać do innej partii - powiedział Joński.
I dodał: - Damy jeszcze Ryszardowi Kaliszowi kilka dni, by się zastanowił. Przekonywaliśmy go, żeby budował z nami silne SLD i nie budował żadnej nowej formacji, ani bytu politycznego. Według relacji rzecznika SLD, Kalisz miał opowiedzieć się z kolei za powstaniem nowej, centrolewicowej formacji.
- My się z tym nie zgadzamy - oświadczył Joński.
Dodał, że poseł miał dodatkowo optować za "likwidacją SLD". - Ryszard Kalisz dzisiaj w rozmowie nami sugerował, że trzeba się zastanowić nad zmianą szyldu i likwidacją Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako takiego, zakończeniem dotychczasowej formuły i szukaniem nowej, wraz z nową nazwą partii - powiedział.
Kalisz: Nieprwadziwe informacje
Jednak Kalisz zaprzeczył temu, co mówil Joński.
- Wiadomość rozsyłana do dziennikarzy przez Centrum Medialne SLD oraz rzecznika partii Dariusza Jońskiego, mówiąca o tym, że na dzisiejszym spotkaniu prosiłem Przewodniczącego Millera o zawieszenie mnie w prawach członka SLD jest nieprawdziwa! - napisał na Facebooku. Kalisz twierdzi, że powiedział jedynie, iż "logiczną konsekwencją wypowiedzi medialnych Leszka Millera oraz jego współpracowników", w tym Grzegorza Napieralskiego, powinno być wystąpienie do zarządu SLD z wnioskiem o wykluczenie go z partii. - Stwierdziłem również, że przed sądem partyjnym będę wykazywał, że nie ma podstaw do takiej decyzji i to ja działam dla dobra SLD - zaznaczył Kalisz.
Kalisz zadeklarował, że nie weźmie udziału w posiedzeniu zarządu. - Nie będę brał udziału w posiedzeniu Zarządu SLD pomimo, że jestem jego członkiem, gdyż nie powinienem być sędzią we własnej sprawie - napisał na Facebooku.
Miller nie wypowiadał się po czwartkowym spotkaniu.
W nieoficjalnych rozmowach jego współpracownicy przewidują, że jeśli Kalisz nie zrezygnuje ze współpracy z Kwaśniewskim, wówczas przewodniczący nie będzie miał innego wyjścia, jak zwrócić się do zarządu o zawieszenie go w prawach członka partii i skierować jego sprawę do sądu partyjnego.
Jeden z polityków SLD, bliskich Millerowi stwierdził nieoficjalnie, że zarząd przychyli się do woli szefa Sojuszu. - Nie wiem, czy jednomyślnie, ale z pewnością większość będzie za tym, by go zawiesić - zapewnił polityk. Innego zdania są z kolei działacze SLD bliscy Kaliszowi. - Nie byłbym tego taki pewien - coraz więcej osób ma wątpliwości w tej sprawie - uważa bliski współpracownik wiceszefa klubu SLD.
Autor: MAC/tr / Źródło: TVN24, PAP