Grzegorz Napieralski obiecał, że nie będzie kandydował na szefa SLD, gdyby zmienił zdanie, to byłaby kompromitacja - ocenił w RMF FM poseł SLD Ryszard Kalisz. Jego zdaniem, "jeśli SLD nie będzie autentyczny i nie będzie docierać do wyborców, to trzeba będzie podjąć ważne decyzje". - Każda partia ma swój koniec - zaznaczył Kalisz.
Kalisz przypomniał, że sam nie będzie się ubiegał o stanowisko szefa SLD. - Jestem konsekwentny - zapewnił.
Odnosząc się do tego, że przegrał z Leszkiem Millerem bój o stanowisko szefa klubu Sojuszu, odpowiedział: - Ta porażka była świadectwem na to, że grupa Grzegorza Napieralskiego, która zupełnie inaczej rozumie funkcjonowanie partii niż ja i moi przyjaciele w partii, wygrała. W związku z tym ta moja koncepcja partii szerokiej, opartej na organizacjach pozarządowych, na organizacjach, które promują wartości lewicowe, partii opartej na obywatelach, a będącej tylko reprezentantem politycznym w parlamencie, przegrała. Panowie, ponieście teraz odpowiedzialność, jeżeli tak się bawicie i chcecie, żeby tylko być. A być w polityce to nie tylko po to, żeby być, tylko po to, żeby zrobić coś dla obywateli.
Partia jest funkcją wartości. Musi służyć realizacji wartości. Jeżeli nie służy, to każda partia, w każdej sytuacji ma swój koniec. Wierzę, że SLD, że ludzie którzy dziś tworzą SLD wzniosą się na ten poziom, kiedy uznają, że partia jest dla obywateli, a nie dla aparatu Ryszard Kalisz
Jednocześnie Kalisz przypomniał, że Napieralski obiecał, że nie będzie kandydował, po tym jak ogłosił swoją rezygnację po przegranych wyborach (nieoficjalnie media donoszą, że Napieralski bada poparcie dla swojej osoby i chce być ponownie szefem SLD).
- Grzegorz Napieralski obiecał, że nie będzie kandydował na szefa SLD, gdyby zmienił zdanie to byłaby kompromitacja. Zawsze może ugryźć się w język, ale każdy język ma tylko jeden i powinien go szanować - ocenił Kalisz.
Jego zdaniem SLD ma problem, by dotrzeć do wyborców, stąd tak słaby wynik wyborczy (SLD ma tylko 26 posłów). - Grzegorz Napieralski nie potrafił znaleźć przełożenia do serc, umysłów i sympatii wyborców - stwierdził poseł SLD.
Partia nie jest dla aparatu
Zapewnił, że "jest w nim serce dla lewicy, SLD i dla każdej formuły politycznej, która będzie realizowała wartości otwartego państwa, światopoglądowo neutralnego".
- Jeśli partia nie będzie osadzona w dużym środowisku obywatelskim, jeżeli nie będzie autentyczna i ludzie nie będą czuli, że jest to autentyczna ich reprezentacja, to trzeba mieć odwagę podjęcia bardzo ważnych decyzji - stwierdził Kalisz.
Dopytywany jakich, odpowiedział: - Partia jest funkcją wartości. Musi służyć realizacji wartości. Jeżeli nie służy, to każda partia, w każdej sytuacji ma swój koniec. Wierzę, że SLD, że ludzie którzy dziś tworzą SLD wzniosą się na ten poziom, kiedy uznają, że partia jest dla obywateli, a nie dla aparatu.
Kalisz pytany, czy wyobraża sobie połączenie Ruchu Palikota i SLD pod wodzą Aleksandra Kwaśniewskiego, odpowiedział, że nie. - On jest taki eklektyczny, efemeryczny, no trudno mi to określić poza hasłami takimi bardzo górnolotnymi. Janusz Palikot ma przed sobą olbrzymią pracę. Jak ją wykona, to wtedy będziemy go oceniali po efektach - powiedział Kalisz.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24