Kaczyński podkreślił, że sprzeczność interesów w przypadku Misiaka jest oczywista i dlatego - jego zdaniem - Tusk powinien zareagować i wyciągnąć wnioski.
"Tusk wprowadził opinię publiczną w błąd"
- Zgodnie z tym, co premier deklarował, kiedy stanęła sprawa Zyty Gilowskiej. Powiedział wtedy: nawet najmniejsze naruszenie zasad bezinteresowności w polityce powinno powodować ostrą reakcję. I wówczas - choć sytuacja była wątpliwa, bo asystentka Gilowskiej została żoną syna - ostra reakcja była - powiedział Kaczyński, szybko tłumacząc dlaczego Tusk zadziałał.
- To było zgodne z jego interesem politycznym, gdyż bał się konkurencji w PO. Dziś, kiedy jest inna sytuacja, kiedy reakcja na sprawy wątpliwe nie leży w interesie Tuska, reakcji nie ma. Dla każdego jest to jasne: nie ma zasad, są polityka, interesy, interesy, interesy. A poprzednie deklaracje były wprowadzeniem w błąd opinii publicznej - ocenił prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego Misiak powinien się wycofać ze wszystkich swoich interesów i zrezygnować z pracy w komisji gospodarki. - Gdyby zajmował się sprawami zagranicznymi, wtedy sytuacja byłaby dużo jaśniejsza - podkreślił prezes PiS.
Senator zrezygnuje
Misiak przewodniczył komisji gospodarki narodowej pracującej nad specustawą stoczniową i zgłaszał do niej poprawki. Później - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której senator PO jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców. Poszły na ten cel miliony złotych.
We wtorek Misiak zrezygnował z koordynowania kampanii Platformy w eurowyborach. Po południu zarząd krajowy PO ma zdecydować, czy polityk poniesie jakąś karę.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24